Każdego dnia policja zatrzymuje przeciętnie 200–300 nietrzeźwych kierowców, a to jest wierzchołek góry lodowej, bo wielu pijących zmotoryzowanych unika kontroli. Wypadki po alkoholu nie należą do rzadkości. Jak podaje policja, w pierwszym półroczu 2021 r. pijani kierujący spowodowali 684 wypadki drogowe, w których zginęło 68 osób, a 841 zostało rannych. Z policyjnych statystyk wynika też, że najczęściej w wypadkach spowodowanych przez kierujących po alkoholu ginęły osoby w przedziale wiekowym 25–39 i 18–24 lata.
Warto sprawdzić: Jazda po alkoholu. To może drogo kosztować
Kierowca, który spowodował wypadek po alkoholu, może trafić za kratki, ale sankcja karna to niejedyna dolegliwość, która go czeka. Musi on mianowicie pokryć koszty odszkodowania, które jest wypłacane poszkodowanemu. W pierwszej kolejności wprawdzie wypłaty dokona ubezpieczyciel, u którego sprawca kupił polisę OC, ale przepisy pozwalają mu żądać zwrotu wypłaconych świadczeń od sprawcy, który pod wpływem alkoholu spowodował wypadek. I ubezpieczyciele skutecznie dochodzą wypłat, co dla niejednego kierowcy oznacza obciążenie finansowe do końca życia.
Oczywiście, jeśli sprawca trafi do więzienia, to może się zdarzyć, że nie będzie miał z czego zwracać wypłaconego przez towarzystwo odszkodowania, ale zakłady ubezpieczeń są cierpliwe i wrócą do tematu, gdy sprawca wyjdzie na wolność i będzie uzyskiwał dochody.
Ubezpieczyciele mają przy tym do dyspozycji takie same narzędzia jak w przypadku windykacji innych należności. Są to wezwania do zapłaty, postępowanie sądowe i komornicze. Jeżeli kierowca nie zwróci dobrowolnie wypłaconego poszkodowanym odszkodowania, to musi się liczyć z tym, że towarzystwo wystąpi na drogę sądową, a wygraną ma niemal pewną. Wtedy niefortunnemu sprawcy dojdą do zapłaty koszty postępowania sądowego i egzekucji komorniczej.