Zdecydowana większość walorów telekomu – około 95 proc. – skierowana jest do inwestorów instytucjonalnych za granicą (w tym także z USA) oraz w kraju (TFI, OFE i inni). Pozostałe 5 proc. ma trafić do indywidualnych inwestorów. Wbrew pozorom w ujęciu wartościowym jest to duża suma, sięgająca ok. 250 mln zł.
Jaka będzie ostatecznie cena akcji Playa, jeszcze nie wiadomo. Znane są oczekiwania właścicieli spółki, którzy chcą sprzedać do 48 proc. posiadanych walorów (do ok. 121,57 mln sztuk) za nawet 5,3 mld zł. W takim scenariuszu cena jednej akcji to 44 zł. Tyle właśnie inwestorzy indywidualni muszą zadeklarować, zapisując się na papiery.
Czas na złożenie zapisu już biegnie. Biura maklerskie rozpoczęły przyjmowanie zgłoszeń we wtorek 4 lipca i „zamkną okienko” 12 lipca. Inwestorzy, którzy złożą zapisy do 7 lipca, będą uprzywilejowani – ewentualna redukcja zamówionych akcji będzie w ich przypadku o połowę mniejsza. Redukcja (ograniczenie liczby akcji przydzielonych inwestorowi) ma miejsce wówczas, gdy popyt przewyższa liczbę walorów przewidzianych do sprzedaży.
To ile ostatecznie kosztować będzie akcja telekomu (pracownikom przysługuje 15-proc. opust), zależeć będzie od efektu rozmów z instytucjami finansowymi. Wynik tych negocjacji (nazywa się to budową księgi popytu lub z ang. book buildingiem) poznamy 13 lipca. Funduszom zaproponowano widełki cenowe: od 34 do 44 zł. Cena, jaką zapłacą inwestorzy, może się mieścić w tych granicach, ale może być też niższa.
Podejmując decyzję o udziale w ofercie, warto zapoznać się z czynnikami ryzyka opisanymi w prospekcie emisyjnym (Play wydał go w języku angielskim, jest dostępny m.in. na stronie www.akcjeplay.pl), dotychczasowymi wynikami i prognozami dla firmy. Przyszły kurs akcji na GPW będzie zależeć przede wszystkim od perspektyw telekomu, w tym od jego przyszłych zysków.