Niskie oprocentowanie, za mało bonusów i zachęt

Pojawiają się oferty z premiami, ale tylko dla korzystających z programu Rodzina 500+

Publikacja: 26.06.2016 06:15

Niskie oprocentowanie, za mało bonusów i zachęt

Foto: 123 rf

Plan wicepremiera Morawieckiego zakłada wzmocnienie polskich oszczędności poprzez fundusze emerytalne, mechanizmy oszczędzania w bankach, firmach ubezpieczeniowych i bezpiecznych funduszach inwestycyjnych. To duże wyzwanie, zwłaszcza że do tej pory pobudzanie skłonności do oszczędzania się nie udawało. Z raportu „Świadomość emerytalna Polaków” przygotowanego przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową na zlecenie Europejskiego Kongresu Finansowego wynika, że Polacy zaczęliby więcej odkładać tylko wtedy, gdyby wprowadzono program, w którym do wpłat na przyszłą emeryturę dopłacałoby państwo lub pracodawcy. Budżet jest już jednak nadszarpnięty programem rodzina 500+, a pracodawcy bardziej są skłonni ciąć koszty, niż je zwiększać, co widać choćby po rosnącej liczbie zatrudnionych na umowę o dzieło lub zlecenie.

Ofertą rynkową trudno jest zachęcić do oszczędzania, ponieważ banki nie mają czym kusić. A gromadzenie kapitału na rachunkach w domach maklerskich lub w funduszach inwestycyjnych wciąż nie za bardzo jest popularne ze względu na podwyższone ryzyko.

Małe zachęty

Indywidualne konta emerytalne i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego okazały się porażką. Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że IKE otworzyło zaledwie ok. 850 tys. osób, a IKZE niewiele ponad 550 tys.

Na IKE można w tym roku wpłacić maksymalnie 12 165 zł, a na IKZE 4866 zł. Zachętą do oszczędzania są preferencje podatkowe: brak 19-proc. podatku od dochodów kapitałowych oraz możliwość odliczenia wpłat na IKZE od podstawy opodatkowania PIT.

IKE w formie oszczędzania na rachunkach bankowych nie cieszy się powodzeniem. I słusznie. Oprocentowanie takich kont, w porównaniu choćby z lokatami rocznymi, jest niewielkie. Na uwagę zasługuje jedynie oferta Banku Millennium, gdzie oszczędności pracują w tempie 3 proc. w skali roku. Alior Bank, w którym można oszczędzać na przyszłą emeryturę na Koncie Oszczędnościowym, proponuje 2,5 proc., a Idea Bank (rachunek IKE) 2 proc.

Potwierdzeniem braku zainteresowania tego typu ofertami jest nie tylko niewielka liczba kont, ale również decyzja PKO BP o wycofaniu IKE z oferty (konto można było otwierać tylko do końca ubiegłego roku). Banki znacznie chętniej promują plany systematycznego oszczędzania na depozytach połączonych z inwestycją w wybrane fundusze (nie tylko te zarządzane przez TFI należące do tej samej grupy kapitałowej).

Na przykład w Banku BPH można wybrać fundusze z oferty: BPH TFI, Aviva Investors Poland TFI lub Opera TFI. Szeroka paleta funduszy dostępna jest w Deutsche Banku. ING Bank Śląski utworzył w tym roku Konto Funduszowe. Można wybrać jeden z trzech pakietów inwestycyjnych: ostrożny, w którym inwestuje się w fundusze obligacji i pieniężne; umiarkowany – poszerzony o fundusze akcyjne; lub dynamiczny, w którym fundusze akcyjne mogą stanowić do 65 proc. portfela.

Trudno jednak znaleźć taki program albo takie połączenie inwestycji z depozytem, w którym uniknęłoby się opłat manipulacyjnych. I niestety w ofertach łączących lokaty z inwestycją w fundusze może się zdarzyć, że odsetki zostaną zjedzone przez prowizje. Do tego dochodzi ryzyko strat – nieodłączny element inwestowania na rynku kapitałowym.

Bezpiecznie, ale skąpo

Polacy wciąż najchętniej oszczędzają na zwykłych lokatach bankowych. Długoterminowe depozyty są jednak nisko oprocentowane. W przypadku tych atrakcyjniejszych stawki są stałe, co w perspektywie dwóch, trzech lat może zmniejszyć realne zyski (uwzględniając przyszłą inflację i ewentualny wzrost stóp). Dzisiaj zarobek w wysokości 2,5 – 3 proc. można uznać za bardzo atrakcyjny, ale tyle oferuje niewiele banków.

W kilku instytucjach dość atrakcyjnie prezentują się konta oszczędnościowe. Niestety, tylko na pierwszy rzut oka. Banki coraz chętniej reklamują konta podając wysokie oprocentowanie, ale przysługuje ono tylko przez kilka miesięcy.

Na przykład Alior Bank oferuje 2,25 proc. w skali roku, ale tylko przez trzy miesiące; potem odsetki będą rosły w tempie 0,92 proc. rocznie. Spora różnica. Deutsche Bank daje nawet więcej, bo 2,55 proc., ale tylko przez cztery miesiące; później oprocentowanie spada do 1,05 proc. Podobnie jest w Banku Millennium; tu początkowe 2,7 proc. obniża się do 0,8 proc. Może się też okazać – jak w Banku BPH – że oprocentowanie nie spadnie, ale warunkiem jest jednoczesne posiadanie, oprócz konta oszczędnościowego, płatnego ROR.

Do oszczędzania nie ma czym zachęcać także Skarb Państwa. Oprocentowanie obligacji detalicznych nie jest zbyt zachęcające. Na dwulatkach zarabia się 2 proc. w skali roku (stała stawka), a na dziesięciolatkach 2,5 proc. w pierwszym roku (w kolejnych latach odsetki są ustalane na podstawie wskaźnika inflacji i stałej marży).

500+ większe procenty

Wśród bankowych zachęt do oszczędzania w długim terminie pojawia się coraz więcej propozycji, które mają służyć zagospodarowaniu pieniędzy z rządowego programu Rodzina 500+. Deutsche Bank zachęca do zakładania dziesięcioletniej Lokaty db Plan 500+ , którą można założyć dla dziecka przed 18. rokiem życia. Za długoterminowe oszczędzanie bank nagradza premią, która może wynieść 500 zł rocznie, czyli 5 tys. zł w ciągu całego okresu umowy. Premia będzie przysługiwała, jeżeli na rachunek w ciągu poprzednich 12 miesięcy wpłynie 6 tys. zł, czyli równowartość 12 miesięcznych wpłat po 500 zł. Oprocentowanie lokaty jest zmienne, równe wartości stawki WIBID ON, ale tylko do momentu zgromadzenia 5 tys. zł. Premia wypłacana jest na db Konto Oszczędnościowe 500+, które ma takie same oprocentowanie, ale nie można jej podjąć przed upływem pięciu lat, jeśli nie chce się stracić nagrody.

Bonusami za systematyczność nagradza także Credit Agricole, ale jest mniej hojny. Program Systematycznego Oszczędzania Moja Rezerwa Finansowa jest przewidziany na pięć lat. Po tym czasie bank wypłaci bonus w wysokości 1,1 tys. zł.

Dwie oferty dla beneficjentów programu Rodzina 500 plus: lokatę i konto przygotował bank PKO BP. Kapitał dla Dziecka wymaga wpłat od 100 zł do 500 zł. Za regularne oszczędzanie posiadacz lokaty będzie otrzymywał co pół roku premię odsetkową – do podstawowego oprocentowania lokaty zostanie dodane 0,2 pkt proc. (odsetki zależą od wysokości stawki WIBOR 3M). Udział w programie wymaga jednak założenia konta osobistego.

Specjalny rachunek oszczędnościowy umożliwiający zbieranie pieniędzy z Programu 500+ utworzył też Alior Bank. Oprocentowanie wynosi 2,5 proc. przez 12 miesięcy, ale dotyczy tylko kwoty do 6 tys. zł. Przy wyższej sumie oraz po okresie promocyjnym oprocentowanie jest ustalane na podstawie stawki WIBID 1M z dziesiątego dnia kalendarzowego danego miesiąca pomniejszonej o 0,5 pkt proc.

W najbliższych tygodniach i miesiącach, wraz z napływem pieniędzy z programu Rodzina 500+, można się spodziewać kolejnych ofert pozwalających na zagospodarowanie tych środków. Niewykluczone, że dzięki temu część ludzi zachęci się do systematycznego oszczędzania.

Trudno się zmusić, ale warto

Eksperci przekonują, że oszczędzać powinniśmy w każdych warunkach, niezależnie od dochodów i od tego, czy zachęty są dostateczne.

– Dobrym dopingiem do oszczędzania jest zawarcie z instytucją finansową długoterminowej umowy. Podobny efekt przyniesie założenie IKE lub IKZE; korzyści podatkowe osiągniemy wtedy, gdy zgromadzone pieniądze podejmiemy dopiero na emeryturze.

– Warto wyznaczyć jasny cel oszczędzania. Podstawowym powinno być zapewnienie sobie i rodzinie bezpieczeństwa finansowego na wypadek nieszczęść czy np. utraty pracy.

Plan wicepremiera Morawieckiego zakłada wzmocnienie polskich oszczędności poprzez fundusze emerytalne, mechanizmy oszczędzania w bankach, firmach ubezpieczeniowych i bezpiecznych funduszach inwestycyjnych. To duże wyzwanie, zwłaszcza że do tej pory pobudzanie skłonności do oszczędzania się nie udawało. Z raportu „Świadomość emerytalna Polaków” przygotowanego przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową na zlecenie Europejskiego Kongresu Finansowego wynika, że Polacy zaczęliby więcej odkładać tylko wtedy, gdyby wprowadzono program, w którym do wpłat na przyszłą emeryturę dopłacałoby państwo lub pracodawcy. Budżet jest już jednak nadszarpnięty programem rodzina 500+, a pracodawcy bardziej są skłonni ciąć koszty, niż je zwiększać, co widać choćby po rosnącej liczbie zatrudnionych na umowę o dzieło lub zlecenie.

Pozostało 89% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Materiał partnera
Bezpieczna przystań, czyli po co oszczędzać w złocie
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć