Materiał powstał we współpracy z Goldsaver

Obserwatorzy rynków finansowych na przestrzeni wielu dekad doskonale znają pewną prawidłowość. Otóż czas zawirowań geopolitycznych czy kryzysów na rynkach powoduje zwiększenie zainteresowania zarówno inwestorów prywatnych, jak i banków centralnych z całego świata bezpiecznymi formami lokowania kapitału.

Jedną z najbardziej znanych „bezpiecznych przystani”, pozwalających na ochronę wartości posiadanego kapitału czy oszczędności, jest złoto. Jego atuty, jako najpopularniejszej i najlepszej lokaty kapitału, są znane i wykorzystywane od tysiącleci. Co więcej, złoto jako forma lokowania oszczędności sprawdza się także w spokojniejszych czasach. Jednak odpowiadając na pytanie, czy to jest dobry moment na zakup trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest naszym celem i po co kupować złoto (fizyczne).

Czy to jest dobry moment na zakup złota?

W 2024 roku złoto notuje historyczne rekordy, zarówno licząc w dolarach, jak i złotych. I mimo ostatnich drobnych korekt nadal może wydawać się drogie. Czy to jest więc dobry moment na zakup, czy może raczej na sprzedaż kruszcu z zyskiem, jeśli kupowaliśmy go wcześniej? Co to oznacza dla osób, które traktują złoto jako formę oszczędzania i zabezpieczenia majątku?

– Odpowiedź na te pytania jest związana z celem, dla którego kupowaliśmy złoto. Jeśli naszym celem było wyczekanie na moment rekordowych cen, to obecnie może być dobry czas na sprzedawanie. Chociaż nigdy nie wiemy, czy najlepszy, bo za chwilę złoto może kosztować jeszcze więcej – mówi Michał Tekliński, ekspert rynku złota, Goldsaver.pl.

Zwraca także uwagę, że w przypadku sprzedaży powinnyśmy mieć jasny pomysł, co dalej zrobić z uzyskaną w ten sposób gotówką. Utrzymująca się relatywnie wysoka inflacja oraz wydarzenia na świecie sprawiają, że pieniądz trzymany w gotówce dość szybko traci na wartości.

– Natomiast jeśli traktujemy złoto jako sposób na oszczędzanie, na budowanie naszej poduszki finansowej na przyszłość, to rekordowe ceny są informacją pozytywną: po to właśnie kupiliśmy złoto, by przenosić w czasie wartość naszych pieniędzy. Jeśli mamy długoterminowy cel związany czy to z emeryturą, czy przekazaniem komuś majątku w przyszłości, to nie jest to czas na sprzedawanie, tylko na to, by cieszyć się, że ten sposób oszczędzania się sprawdza i spełnia rolę, jaką sobie założyliśmy – dodaje Michał Tekliński.

Oszczędzanie, nie inwestowanie

Warto zatem dokładnie zastanowić się nad celem związanym z naszymi pieniędzmi, jaki chcemy osiągnąć. Odpowiedź na to pytanie będzie kluczowa z punktu widzenia możliwości naszego działania. Złoto to bardzo dobry środek służący do przechowywania oszczędności, ale niekoniecznie do inwestowania. Dlaczego?

W inwestowaniu chodzi o to, by posiadany kapitał pracował. Jest to więc zakup określonych aktywów w nadziei, że przyniosą zyski – najlepiej w krótkim terminie. Z kolei oszczędzanie to długoterminowe, często rozłożone na długie lata czy wręcz dekady, odkładanie nadwyżek finansowych dla ich ochrony i wykorzystania w przyszłości.

Słowo-klucz to „w przyszłości”. Może to oznaczać miesiąc, rok, dekadę lat albo emeryturę. Celem oszczędzania jest więc ochrona naszego kapitału, z którego zamierzamy korzystać później. Różnica między oszczędzaniem a inwestowaniem tkwi właśnie w oczekiwanej perspektywie hipotetycznego zysku, z czym nieodłącznie wiąże się także ryzyko.

Czy można inwestować w złoto? Oczywiście – tak jak w każde inne dostępne na rynku aktywa. Jednak zarabianie na każdej inwestycji generalnie polega na tym, by tanio kupić i drogo sprzedać. W przypadku złota zmiany cen są jednak dość niewielkie. A więc okazja do potencjalnego zarobku jest mniejsza, niż w przypadku bardziej spekulacyjnych instrumentów, takich jak choćby waluty, surowce czy giełdowe instrumenty pochodne.

Jednak cechy, które czynią ze złota fizycznego dość mało atrakcyjny środek inwestycji, sprawiają, że jest ono świetnym środkiem do oszczędzania.

Co daje oszczędzanie w złocie?

Wiele osób zastanawia się, ile będą warte ich oszczędności kiedy np. będą przechodzić na emeryturę. Pieniądz bowiem z czasem traci na wartości, ceny rosą. Jest to naturalny proces następujący w gospodarce rynkowej.

Winna temu jest inflacja, która najkrócej ujmując oznacza spadek wartości pieniądza w czasie, najczęściej w efekcie wzrostu ilości waluty w obiegu. Pieniądza jest więcej, jest więc mniej wart, wskutek czego rosną ceny.

Zjawisko naturalne dla gospodarki jest jednak zmorą oszczędzających. Bowiem wartość pieniędzy trzymanych tak po prostu w domu – „w skarpecie” czy pod materacem – z roku na rok jest coraz mniejsza.

Złoto przynosi dość dobrą odpowiedź na pytanie o utrzymanie wartości w czasie. Bowiem na przestrzeni lat widać, że np. za równowartość uncji złota można kupić zbliżoną liczbę dóbr – samochodów, bochenków chleba czy kilogramów węgla. Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę chwilowe zmiany na rynku wynikające zarówno z wahania cen samego złota, jak i zmian cen towarów, związanych z sytuacją rynkową w danym momencie.

Od zarania dziejów złoto to również lokata kapitału na niespokojne czasy. Pokazują to doświadczenia kryzysów finansowych, epidemii, zamieszek czy wojen. W takich warunkach zawsze lepiej posiadać sztabkę złota niż plik banknotów, które w skrajnej sytuacji mogą okazać się bezwartościowe.

Jak zacząć oszczędzanie w złocie?

Jeśli zamierzamy rozpocząć oszczędzanie w złocie warto pamiętać o kilku kwestiach.

Złoto powinno być częścią przemyślanego budowania portfela oszczędności długoterminowych. Zatem nie ma sensu lokować w złocie pieniędzy, których możemy potrzebować na najbliższe wakacje, zakup samochodu, telewizora czy inne cele krótkoterminowe. Ceny złota w krótkim terminie podlegają pewnym wahaniom i takie podejście może się skończyć stratą.

Nie ma też sensu lokowanie w złocie całych oszczędności – ta zasada dotyczy oczywiście wszelkich form tak oszczędzania, jak i inwestowania. W obu przypadkach należy rozdzielać majątek na różne aktywa. Złoto może przecież zostać skradzione czy utracone w wyniku kataklizmu naturalnego. Zawsze musimy mieć pieniądze, po które można sięgnąć w przypadku niespodziewanego wydarzenia, takiego jak utrata pracy, choroba czy wypadek.

Aby zacząć kupować fizyczne złoto wystarczy 50 zł. Tyle wynosi minimalny jednorazowy zakup złota w Goldsaverze. Sztabkę lub monetą uncjową odbieramy, gdy kupimy łącznie 31,1 gramów czyli uncję. Natomiast najmniejsza sztabka, jaką można kupić na rynku, to 1 g. Taka sztabka to wydatek ok. 350 zł. W sztabce 1 g płacimy za ten gram złota więcej niż w uncjowej, która jest klasykiem i standardem na rynku.

Koszt produkcji i koszty dostarczenia złota na rynek (takie jak logistyka czy opakowanie) są dla klienta bardziej dotkliwe w małej sztabce (1 g) niż w sztabce uncjowej (31,1 g). Dlatego cena w przeliczeniu na 1 g kruszcu sztabki 1-uncjowej jest inna niż 1-gramowej. Zaletą propozycji Goldsavera jest to, że korzystamy z ceny adekwatnej dla uncji.

Tak więc rozpoczęcie oszczędzania w złocie jest bardzo proste. Pierwszym krokiem jest dokładne przeanalizowanie celu, w jakim chcemy gromadzić bądź chronić oszczędności, i określenie terminu, w jakim zamierzamy to robić.

Materiał powstał we współpracy z Goldsaver