Na rynku bibliofilskim najczęściej trafiają się obiekty o podstawowym znaczeniu dla naszej kultury narodowej, polskiej tożsamości. Tej rangi zabytków nie znajdziemy na rynku malarstwa czy numizmatów.
Warto sprawdzić: Piłsudski może być lokatą kapitału
Na przykład na aukcji 29 listopada 2014 roku stołeczny antykwariat Lamus za 36 tys. zł sprzedał oryginalny dokument z 1887 roku zsyłki Józefa Piłsudskiego na Syberię. Cena startowa wynosiła 4 tys. zł. To dokument o fundamentalnym znaczeniu dla historii Polski. Czy gdyby Piłsudski nie został zesłany, to historia Polski potoczyłaby się inaczej?
Z kolei 16 maja 2015 roku Lamus sprzedał za 11 tys. zł (cena wyw. 8 tys. zł) dokument nadania honorowego obywatelstwa Warszawy Józefowi Piłsudskiemu. Dokument nosi datę 16 listopada 1918 roku. Wystawiono go na podstawie uchwały Prezydium Rady m.st. Warszawy podjętej 12 (!) listopada 1918 roku. Był to pierwszy w dziejach miasta nadany tego rodzaju tytuł.
Wysoki popyt na Marszałka
Pamiątki dotyczące Piłsudskiego są przebojami krajowego rynku: rękopisy, dokumenty, fotografie, plakaty, książki, grafiki z wizerunkami Marszałka. Analiza cen po 1989 r. wskazuje, że zawsze istniał wysoki popyt na te pamiątki. Trudno wyobrazić sobie sytuację, że nie będą poszukiwane za 20–30 lat. Są wyżej licytowane niż pamiątki po Tadeuszu Kościuszce. Dokumenty związane z Piłsudskim to wymarzone lokatówki.