– Dino udowodniło, że posiada dobry model biznesu. Spółka kontynuowała poprawę marży EBITDA, pomimo dodatkowych kosztów związanych z pandemią. Pokazała, że może też utrzymać dynamiczny wzrost sprzedaży porównywalnej i dynamiczne tempo wzrostu sieci – wskazuje Piotr Bogusz, analityk BM mBanku.
Przekonuje, że spółka ma potencjał do kontynuacji pozytywnego trendu w wynikach, ale oczekiwania te są już uwzględnione w cenie akcji. – Wycena Dino już dużo dyskontuje. Spółka pokazała jednak inwestorom, że potrafi zaskakiwać, i nie wykluczam, że w 2021 r. może ponownie zaskoczyć, notując sprzedaż porównywalną powyżej oczekiwań lub poprawę marży EBITDA, co może dać paliwo do dalszych zwyżek – uważa ekspert.
W czołówce najbardziej zyskownych spółek z WIG20 znalazł się KGHM, którego notowania akcji w 2020 r. wzrosły o 92 proc.
To w dużej mierze zasługa systematycznie rosnących cen miedzi, za którą podążają notowania spółek zajmujących się jej wydobyciem. Zdaniem Jakuba Szkopka, analityka BM mBanku, popyt na miedź w 2021 r. powinien sprzyjać cenom surowca.
– Naszym zdaniem brak problemów w wydobyciu miedzi spowodowanych przez pandemię oraz wzrost produkcji miedzi ze złomu może skutkować wzrostem podaży w 2021 r. na poziomie 2-3 proc. rok do roku. Rynek natomiast zakłada, że za produkcją istotnie wzrośnie popyt, podobnie jak w Chinach, i deficyt produkcji zostanie utrzymany. Po stronie argumentów za wzrostem popytu na miedź stoją rosnące zapotrzebowanie branży aut, rosnący popyt OZE, utrzymujące się dobre dane z Chin (odpowiadających za 50 proc. zużycia światowego miedzi) oraz planowane programy infrastrukturalne na świecie w celu złagodzenia negatywnych efektów pandemii.
Warto sprawdzić: CD Projekt i inne gwiazdy pandemii, na które lepiej uważać