Minęły czasy, gdy spółki grzeszne – zajmujące się produkcją alkoholi, tytoniu, hazardem i produkcją broni – przynosiły zdecydowanie większe zyski niż spółki odpowiedzialne społeczne. Upadł mit, że te grzeszne są bardziej odporne na kryzysy, co pokazały lata 2007 i 2008. W trakcie krachu Vice Fund – najstarszy i najpopularniejszy fundusz grzechu, stracił 53,59 proc. wartości.
Od tego czasu coraz więcej zarządzających uznaje, że firmy etyczne mają wyższą rentowność kapitałów własnych nawet w czasie niepewności finansowej, a grzeszne spółki nie są tak odporne na zawirowania rynkowe jak wydawało się wcześniej, gdy pokusy były większe. Nie oznacza to jednak, że pozostała część zarządzających funduszami przestała wierzyć, że konsumpcja używek i pociąg do gier hazardowych się zmniejszy, zwłaszcza wobec bogacenia się rynków wschodzących.
Warto sprawdzić: Te spółki biją historyczne rekordy. Wciąż mają potencjał?
Niestandardowe standardy
Odpowiedzialne inwestowanie nie jest jednak jeszcze w Polsce zbyt popularne, mimo że indeks Respect właśnie skończył dziesięć lat, a od 3 września tego roku notowany jest WIG-ESG. Wciąż brakuje dużych funduszy inwestycyjnych, które cenią wskaźniki pozafinansowe i dlatego wymuszałyby na spółkach ich raportowanie.
Wyjątkiem mógł być NN Odpowiedzialnego Inwestowania, ale w jego portfelu inwestycyjnym znajdują się tytuły uczestnictwa funduszu zagranicznego NN Global Equity Impact Opportunities, który polskie firmy omija. Dopiero w kwietniu ruszył NN Polski Odpowiedzialnego Inwestowania, który zgodnie ze strategią powinien co najmniej 66 proc. aktywów lokować w spółki notowane na GPW, a dobierać je po zbadaniu prowadzenia biznesu i analizie czynników niefinansowych, czyli środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego. W portfelu prym wiodą spółki z sektora finansowego, ale drugie miejsce zajmuje sektor energii. Fundusz nie będzie inwestował w akcje producentów papierosów, alkoholu oraz wydobywających i przetwarzających węgiel brunatny lub kamienny.
Takich założeń nie ma i nie było w przypadku indeksu Respect, który grupuje spółki, spełniające określone warunki, ale od początku różnił się od indeksów spółek społecznie odpowiedzialnych utworzonych niemal w tym samym czasie przez giełdę wiedeńską – CEErius i Vonix. W skład indeksu Respect wchodzi dziś 31 spółek, w tym takie, jak: JSW, Lubelski Węgiel Bogdanka czy PGE, która jest jednym z największych emitentów dwutlenku węgla wśród polskich blue chips. Do portfeli wskaźników austriackich spółki surowcowe i energetyczne wchodzić nie mogły.