Polacy niezadowoleni z opieki zdrowotnej rzucili się na prywatne polisy

Już niemal 3,7 mln Polaków ma prywatne polisy zdrowotne. takich ubezpieczonych poza państwowym systemem bardzo szybko przybywa.

Publikacja: 05.01.2022 12:57

Polacy niezadowoleni z opieki zdrowotnej rzucili się na prywatne polisy

Foto: Adobe Stock

Tak wynika z najnowszych danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. Na koniec III kw. 2021 r., Polacy wydali na prywatne ubezpieczenia zdrowotne ponad 760 mln zł. To o blisko 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Prawie 3,7 mln Polaków miało wykupione polisy zdrowotne, co oznacza wzrost rok do roku o 17 proc. Na popularności zyskały przede wszystkim podstawowe pakiety medyczne.

Czytaj więcej

Już prawie połowa Polaków leczy się prywatnie

Rosnący dług zdrowotny zwiększa zainteresowanie polisami

Największym zainteresowaniem Polaków cieszą się pakiety obejmujące dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej i kilku lekarzy specjalistów. Głównym kryterium przemawiającym za wyborem takich polis jest atrakcyjna cena, a także łatwiejsze umówienie wizyty z lekarzem pierwszego kontaktu i szybka diagnostyka. Dodatkowym ubezpieczeniem objętych jest coraz więcej osób spoza dużych miast. Rośnie również liczba polis grupowych. Jednocześnie zwiększa się liczba świadczeń realizowanych w ramach prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, co jest dowodem na pogłębiający się dług zdrowotny w Polsce.

- Na rynku ubezpieczeń zdrowotnych obserwujemy dziś dwa główne trendy. Pierwszy z nich to wzrost zainteresowania polisami, który jest odpowiedzią na rosnący dług zdrowotny. Jesienią zwiększyła się liczba chorych, nie tylko z powodu koronawirusa, ale również izolacji i wynikającego z niej braku naturalnej odporności. Polacy najczęściej odwiedzali wtedy internistów oraz pediatrów. Dodatkowo obserwujemy pogarszający się stan zdrowotny całego społeczeństwa, skutkujący większym zapotrzebowaniem na specjalistów i badania. Drugi z widocznych kierunków to inflacja, która nie omija świadczeń zdrowotnych ­– podsumowuje Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Wyzwania „czwartej fali”

Kolejna fala pandemii niesie ze sobą ponowny wzrost liczby hospitalizacji, zgonów oraz ogólnego pogorszenia się stanu zdrowia Polaków. Branża medyczna ponownie przechodzi w „tryb covidowy”, na który muszą być przygotowani również pacjenci borykający się z różnymi chorobami. Jednym z rozwiązań, gwarantującym przede wszystkim dostęp do wykwalifikowanych specjalistów i terapii, mogą być ubezpieczenia szpitalne. Według raportu „Mapa ryzyka Polaków”, strach przed brakiem środków na specjalistyczne leczenie ciężkiej choroby to druga z naszych największych obaw, co potwierdza aż 80 proc. ankietowanych.

- Obserwujemy pojawiające się oferty ubezpieczeń komplementarnych, finansujących trudno dostępne usługi, nie tylko w czasie kryzysu związanego z pandemią. Są to np. drogie, nierefundowane terapie. Wciąż czekamy na ubezpieczenia szpitalne o kompleksowym zakresie, natomiast naszą główną potrzebą jest dziś dostęp do lekarza pierwszego kontaktu i specjalistycznej opieki medycznej. W zależności od rozwoju sytuacji, nowe rodzaje ubezpieczeń mogą również zyskać na popularności – dodaje Dorota M. Fal.

Niepokojące statystyki

Według badania przeprowadzonego w październiku 2021 przez CBOS aż 2 na 3 respondentów jest niezadowolonych z funkcjonowania opieki zdrowotnej w Polsce, a tylko 29 proc. ocenia ją pozytywnie. Ponadto zdecydowanie najwięcej badanych uważa, że trudno dostać się do specjalisty w ramach NFZ, a w szpitalach jest niewystarczająca liczba personelu. Problem z brakami kadrowymi zauważa również Komisja Europejska, która w raporcie przygotowanym razem z OECD wskazuje, że polski system publicznej opieki zdrowotnej boryka się z niedoborem kadry medycznej, dostępnością lekarzy specjalistów i wysokimi kosztami, jakie ponoszą pacjenci leczący się prywatnie. Do najbardziej pozytywnych kwestii związanych z sytuacją w branży medycznej należy dynamiczny rozwój telemedycyny.

OPINIA EKSPERTA

Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia

Według opublikowanych przez Polską Izbę Ubezpieczeń danych liczba osób korzystających z dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych na koniec III kwartału 2021 r. wynosiła niemal 3,7 mln. To o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. Wydaliśmy na nie łącznie ponad 760 mln zł, czyli niemal 15% więcej niż w tym samym okresie 2020 r. Jak słusznie zauważa ekspert PIU, wysoki wzrost liczby ubezpieczonych, a przede wszystkim wartości składki (po II kwartale zmiana r/r wynosiła jedynie +5,5 proc.), to pokłosie długu zdrowotnego, który zaciągnęliśmy od początku pandemii. Rosnące zainteresowanie prywatną opieką wynika też z ograniczonych możliwości uzyskania pomocy w ramach NFZ, ponieważ system państwowy obciążony jest znów intensywną walką z koronawirusem. Z drugiej strony, postrzegam wzrost liczby ubezpieczonych jako pozytywne zjawisko z punktu widzenia zdrowia publicznego – staramy się nadrobić zaległości w profilaktyce i wracamy do regularnego dbania o zdrowie. To widzę z naszych danych, z których wynika, że liczba wykonywanych podstawowych badań profilaktycznych, tzw. przegląd stanu zdrowia, wzrosła o 25 proc. w porównaniu z 2020 r.

Opieka onkologiczna i psychologiczna najbardziej pożądana

Największe zaległości mamy niestety w bardzo ważnej dziedzinie – onkologii. Po okresie twardych lockdownów liczba świadczeń służących walce z nowotworami wzrosła drastycznie. Przykładowo, zauważyłam, że liczba konsultacji onkologicznych wzrosła o 53 proc., a badań histopatologicznych, służących ocenie stadium choroby, wzrosła 2,5-krotnie. Zapotrzebowanie na opiekę onkologiczną na pewno będzie w najbliższych miesiącach dalej wzrastać. Drugim ważnym trendem jest wciąż rosnące zapotrzebowanie na opiekę psychologiczną i psychiatryczną.

Pracodawcy stanęli na wysokości zadania

Pozytywnym zjawiskiem jest podejście pracodawców do grupowych ubezpieczeń zdrowotnych. Już w 2020 r. roku zaczęli odchodzić od myślenia o nich wyłącznie w kategorii benefitu budującego wizerunek przyjaznego pracodawcy. Z miesiąca na miesiąc trend ten się umacnia. Przedsiębiorcy coraz lepiej zdają sobie sprawę, jak duży wpływ na życie pracowników i firmy może mieć ten dodatek pozapłacowy. Dlatego rozważnie wybierają świadczenia objęte ubezpieczeniem i chętnie rozszerzają ich zakres przy odnawianiu ochrony co roku. Przykładowo, już standardowo pytają się o opiekę psychologiczną, a także świadczenia wspomagające walkę z COVID-19.

Ubezpieczyciele modyfikują ofertę

Nie tylko pracodawcy dynamicznie reagują na zmieniającą się sytuację zdrowotną i potrzeby ubezpieczonych. W zeszłym roku większość towarzystw wprowadziła do swojej oferty świadczenia służące nie tylko do walki z koronawirusem, ale także wspomagające powrót do zdrowia ozdrowieńców. Zaczęły pojawiać się pakiety usług rehabilitacji pocovidowej. Drugim trendem widocznym i umacniającym się na rynku ubezpieczeń zdrowotnych jest też chęć punktowego zwalczania konkretnych problemów, co przekłada się na rosnącą liczbę zestawów badań i konsultacji profilaktycznych pod kątem najgroźniejszych schorzeń. Wszyscy ubezpieczyciele zdają sobie sprawę, że wielu osób nie stać na zakup najbardziej rozbudowanych wariantów ubezpieczenia. Stąd właśnie te dodatkowe pakiety, które nieznacznie zwiększając cenę podstawowej ochrony, zapewniają realną pomoc osobom w grupach ryzyka.

Tak wynika z najnowszych danych Polskiej Izby Ubezpieczeń. Na koniec III kw. 2021 r., Polacy wydali na prywatne ubezpieczenia zdrowotne ponad 760 mln zł. To o blisko 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Prawie 3,7 mln Polaków miało wykupione polisy zdrowotne, co oznacza wzrost rok do roku o 17 proc. Na popularności zyskały przede wszystkim podstawowe pakiety medyczne.

Rosnący dług zdrowotny zwiększa zainteresowanie polisami

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia Życia
Nie warto zaniżać sumy ubezpieczenia na wakacjach
Ubezpieczenia Życia
Mocny zwrot Polaków w stronę ubezpieczeń na życie
Ubezpieczenia Życia
Już prawie połowa Polaków leczy się prywatnie
Ubezpieczenia Życia
Pieniądze z polis, których po śmierci nikt nie szuka
Ubezpieczenia Życia
Bliscy nie zawsze dostaną pieniądze za zerwane więzi