Ubezpieczyciele idą z duchem czasu przy likwidacji szkód komunikacyjnych. Ostatnią nowością jest wprowadzane właśnie przez Wartę i Ergo Hestię przejmowanie wraku po szkodzie całkowitej i wypłacanie 100 proc. odszkodowania.
Gdyby porównać likwidację szkód w ubezpieczeniach OC i autocasco dziesięć lat temu i obecnie, to widać ogromny postęp. Zmieniło się nie tylko podejście towarzystw do klientów i jest obecnie dużo bardziej proklienckie, ale też wykorzystanie nowych technologii sprawia, że szybciej możemy otrzymać odszkodowanie, a cała procedura jest dla kierowców znacznie wygodniejsza.
Warto sprawdzić: Co zrobić, kiedy masz stłuczkę za granicą
Zgłoszenie przez aplikację
Prawie każdy dziś ma smartfon i za jego pomocą zaraz po kolizji kontaktuje się z ubezpieczycielem. Towarzystwa umożliwiają zgłoszenie szkody przez aplikację mobilną. Kierowca informuje o szkodzie ubezpieczyciela i postępuje zgodnie z jego wskazówkami. Kluczową sprawą jest sfotografowanie uszkodzeń pojazdu i przesłanie do towarzystwa zdjęć za pomocą aplikacji. Dzięki temu często udaje się uniknąć oględzin rzeczoznawcy, a zamiast tego możliwa jest np. wideoinspekcja. Każde towarzystwo samo ustala sposób, w jaki postępuje po szkodzie.
Przykładowo w Compensie likwidacja szkody wygląda w ten sposób, że klient odbiera SMS z odnośnikiem do aplikacji mobilnej. Po uruchomieniu aplikacji użytkownik podaje numer konta do wypłaty, dodaje zdjęcia szkody i jej dokumentację, a następnie na wirtualnej makiecie uzupełnia niezbędne informacje o zdarzeniu. Trwa to kilka minut. Na tej podstawie ubezpieczyciel ocenia wartość szkody i niedługo potem przekazuje klientowi proponowaną wycenę. Po jej zaakceptowaniu klient może otrzymać odszkodowanie w ciągu dwóch dni od zaistnienia szkody.
Możliwość wideoinspekcji samochodu zapewnia PZU, a procedura polega na tym, że klient otrzymuje od towarzystwa SMS z linkiem, za pośrednictwem którego jest nawiązywane połączenie wideo i pracownik ubezpieczyciela widzi online wszystko, co klient mu pokazuje przy pomocy swojego telefonu i za jego pomocą może także robić zdjęcia.
Im prościej, tym lepiej
Warta umożliwia samodzielne wyliczenie wysokości odszkodowania za samochód zniszczony w wyniku wypadku czy stłuczki. Klient wskazuje na schemacie samochodu elementy wymagające naprawy oraz stopień ich uszkodzenia, a potem akceptuje zaproponowaną kwotę odszkodowania.
Warto sprawdzić: Jazda po alkoholu. To może drogo kosztować
W Unice aplikacja do zdalnych oględzin dobrze sprawdza się także we współpracy z serwisami naprawczymi zarówno przy ocenie uszkodzeń samochodu, jak i przy weryfikacji dodatkowych uszkodzeń ujawnionych w trakcie naprawy.
Kolejnym towarzystwem, które stosuje nowoczesne rozwiązania po zgłoszeniu szkody, jest Link4, który wdrożył segmentację szkód, dzięki której doradcy już na etapie rejestracji szkody mogą wskazać odpowiednią ścieżkę likwidacji w oparciu zarówno o reguły biznesowe, jak i model zachowań klienta, uwzględniający jego preferencje. Doradca jeszcze podczas rozmowy uzupełnia dane w systemie, a następnie otrzymuje proponowaną ścieżkę likwidacji, którą przekazuje klientowi w tej samej rozmowie.
– W warstwie zewnętrznej widzimy, że klienci coraz chętniej wybierają uproszczone ścieżki likwidacji. Obecnie około 30 proc. szkód komunikacyjnych jest likwidowanych w trybie uproszczonym. Wystarczy skorzystać z aplikacji w przeglądarce mobilnej telefonu i w prostym formularzu załączyć zdjęcia szkody. Dotychczas najszybsze odszkodowanie zostało wypłacone na konto klienta w cztery godziny po zgłoszeniu szkody – mówi Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy Link4.
Łatwiej po szkodzie całkowitej
Nowości widać także w sposobie, w jakim likwidowane są szkody całkowite. Tutaj liderami zmian są Warta i Ergo Hestia, które w lutym wprowadzają nowy model likwidacji szkód całkowitych w ubezpieczeniach komunikacyjnych.
Warto sprawdzić: Opony letnie zimą. Mogą odmówić wypłaty odszkodowania?
Szkoda całkowita ma miejsce wtedy, gdy pojazd został zniszczony w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy bądź gdy uszkodzony jest w takim zakresie, że wartość przewidywanych kosztów naprawy przekracza jego wartość rynkową sprzed powstania szkody (OC). W autocasco szkodę całkowitą definiują ogólne warunki ubezpieczenia i zwykle ma ona miejsce wtedy, gdy koszty naprawy przekraczają 70 proc. wartości auta sprzed szkody. Typowa likwidacja szkody całkowitej polega na wypłacie odszkodowania o wartości pojazdu sprzed szkody pomniejszonego o wartość pozostałości. W Warcie i Ergo Hestii jest teraz inaczej. Klient otrzyma odszkodowanie w wysokości pełnej wartości pojazdu sprzed szkody, a platforma Carrot współpracująca z ubezpieczycielami zajmie się sprzedażą pozostałości samochodu.
– W tym modelu to my wykonujemy wszelkie działania za sprzedającego i załatwiamy formalności. Posiadamy rozbudowaną infrastrukturę w zakresie transportu i logistyki, a dzięki naszej platformie aukcyjnej mamy dostęp do obszernego grona potencjalnych kupujących. Naszą ofertą zainteresowani są właściciele warsztatów lub osoby handlujące częściami do samochodów. Szeroka baza klientów pozwala nam szybciej, sprawniej i efektywniej sprzedać wrak, niż gdyby miał to zrobić sam poszkodowany w wypadku. W stosunku do starego modelu likwidacji szkód całkowitych nowe rozwiązanie jest korzystne dla każdej ze stron, ale przede wszystkim jest ogromnym ułatwieniem dla klienta – tłumaczy Jarosław Czułek, współzałożyciel i prezes zarządu Carrot.
Warto sprawdzić: Nieznany sprawca wypadku a odszkodowanie. Kiedy zapłaci UFG
Likwidacja szkody całkowitej w nowym modelu zakłada, że wszelkie formalności związane ze sprzedażą wraku przenoszone są przez klienta na ubezpieczyciela oraz platformę zajmującą się sprzedażą. Dzięki temu właściciel samochodu otrzymuje odszkodowanie bez uczestniczenia w sprzedaży wraku.
Aby towarzystwo mogło go wyręczyć, poszkodowany musi jedynie podpisać dokument, w którym wyraża zgodę na skorzystanie z nowej procedury. W Warcie, która przez kilka miesięcy prowadziła program pilotażowy, likwidacja szkody w tym modelu średnio trwa o dziesięć dni krócej, niż miało to miejsce w starym modelu, który nadal jest stosowany przez znaczną większość firm ubezpieczeniowych na polskim rynku.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.