Ubezpieczyciele przechodzą na pracę zdalną

Branża ubezpieczeniowa bardzo sprawnie poradziła sobie z ograniczeniem osobistych kontaktów przedstawicieli towarzystw z klientami w obliczu zagrożenia koronawirusem.

Publikacja: 02.04.2020 18:51

Ubezpieczyciele przechodzą na pracę zdalną

Foto: Adobe Stock

Rzecznik Finansowy zaapelował o wprowadzenie kilku rozwiązań, które ułatwiłoby życie w czasie epidemii klientom ubezpieczycieli.

– Chodzi o wprowadzenie procedur, które pomogą okresowo zmniejszyć obciążenia domowych budżetów składkami z ubezpieczenie, przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości ochrony ubezpieczeniowej – tłumaczy Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy, który zaapelował do ministra finansów o rozważnie wdrożenia w trybie pilnym przejściowej regulacji umożliwiającej czasowe wycofanie pojazdu z ruchu. To rozwiązanie jest już stosowane w przypadku ciężarówek i autokarów i pozwala – po spełnieniu określonych wymogów – na naliczenie przez ubezpieczyciela co najmniej 95 proc. zniżki w składce.

Warto sprawdzić: Prywatna polisa a walka z koronawirusem. Za co zapłacą?

Część osób musi – a obecnie nawet powinna – korzystać z samochodu. Stąd należy zadbać o to, żeby nawet przy braku środków na opłacenie ubezpieczenia mieć ochronę, szczególnie w zakresie OC komunikacyjnego.

– Dlatego zaapelowałem do Polskiej Izby Ubezpieczeń, o przeanalizowanie możliwości wdrożenia przez ubezpieczycieli procedur pozwalających na odroczenie płatności składek ubezpieczeniowych dla już trwających i kontynuowanych umów ubezpieczenia – mówi Mariusz Golecki.

Ma to szczególne znaczenie przy obowiązkowych umowach OC komunikacyjnego. Nieopłacenie kolejnej raty składki skutkuje brakiem tzw. automatycznego związania umowy na kolejny rok.

Rzecznik Finansowy chciałby także zastosowania odroczonej, na przykład na trzy miesiące, płatności przy umowach OC komunikacyjnego, w sytuacji gdy klient posiadający ubezpieczenie OC komunikacyjne, będzie chciał kontynuować umowę w kolejnym roku oraz zawieszenia kar za brak OC.

Propozycje Rzecznika nie spotkały się na razie z aplauzem ze strony ubezpieczycieli, nie wiadomo jeszcze, jaka będzie odpowiedź ministerstwa finansów na postulaty. Niezależnie od tego jednak towarzystwa starają się ułatwić życie klientom, choć nie poszły śladem banków i nie zaoferowały zawieszenia wpłacania składek.

Wszystko załatwisz zdalnie

W ubezpieczeniach od dawna wiele spraw można było załatwić zdalnie, poczynając od zakupy polisy, a na likwidacji szkody kończąc. Teraz ten kanał tym bardziej polecany jest klientom i zakłady ubezpieczeń na stronach www. Informują o tym, jak można się z nimi kontaktować.
Nawet jeśli kto chce lub musi załatwiać sprawy za pośrednictwem agenta, nie musi tego robić, kontaktując się z nim twarzą w twarz. Towarzystwa uruchomiły zdalną sprzedaż wszystkich rodzajów ubezpieczeń w kanałach agencyjnych oraz zapewniły dodatkowe wsparcie dla agentów, by mogli obsługiwać klientów całkowicie zdalnie. Wielu klientom będzie łatwiej zadzwonić do agenta i poprosić o pomoc, niż samodzielnie wypełniać formularze na stronach internetowych ubezpieczycieli.

Warto sprawdzić: Tak prywatna służba zdrowia walczy z koronawirusem

Zdalnie można też zgłosić szkodę. Np. w Generali w przypadku niewielkich uszkodzeń wystarczy, że podczas zgłoszenia sprawy za pośrednictwem strony internetowej zostaną dołączone zdjęcia. W wielu sprawach Generali wypłaca odszkodowanie na podstawie oświadczenia. Przy zgłoszeniach dotyczących odniesionych obrażeń lub chorób zamiast osobistego badania lekarskiego, Generali może wydać orzeczenie zaoczne na podstawie dokumentacji medycznej. Wszystkie dokumenty można przesłać jako zdjęcia zrobione telefonem. Podobne rozwiązania stosują obecnie wszyscy ubezpieczyciele.

Jak podkreślają towarzystwa, dokumenty ubezpieczeniowe wystawiane są obecnie w formie elektronicznej z podpisami odtworzonymi mechanicznie lub kwalifikowanymi podpisami elektronicznymi. Zapewniona jest także ciągłość procesu w obszarze oceny ryzyka, w którym audyty przeprowadzane są zdalnie, na podstawie przesłanych przez klientów informacji.

Wykorzystaj polisę

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że ma ubezpieczenie, które przyda się czasie, gdy szaleje koronawirus. Przykładem są ubezpieczenia zdrowotne. Często dają one możliwość zdalnego kontaktu ze specjalistą. To ważne zwłaszcza dla tych, którzy regularnie muszą odwiedzać specjalistów, leczą choroby przewlekłe i potrzebują leków. Wideoczaty z lekarzami czy po prostu wystawienie e-recept bez konieczności wizyty w przychodni wpisują się w zalecenia organów państwa, by unikać wszelkich skupisk ludzi.

– Odsetek świadczeń prowadzonych w formie telekonsultacji drastycznie wzrósł w ostatnim tygodniu. Od początku marca stanowią one 30 proc. umawianych usług. W związku z tym nieustannie poszerzamy bazę partnerów medycznych, którzy mogą je prowadzić – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w Saltusie.

Saltus podkreśla, że telemedycyna, która do tej pory była traktowana jako świadczenie dodatkowe, z dnia na dzień zyskuje na znaczeniu. W sytuacji zagrożenia jest ona ważnym narzędziem w walce o zminimalizowanie liczby zarażeń i ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa, dlatego dostęp do niej mają wszyscy ubezpieczeni, niezależnie od wariantu ubezpieczenia. Mogą oni skorzystać zarówno z porad internistycznych, w tym oceny symptomów pod kątem zarażenia koronawirusem, jak i specjalistycznych.

Warto sprawdzić: Co walka z koronawirusem oznacza dla naszych portfeli

Działają też ubezpieczenia na życie. W razie śmierci czy poważnego zachorowania ubezpieczony ma ochronę, niezależnie od tego, czy jest to choroba „zwykła” czy COVID-19.

Za niewykorzystaną polisę dostaniesz zwrot pieniędzy

Jeśli kupiłeś ubezpieczenie turystyczne z myślą o wyjeździe, który został odwołany, domagaj się od ubezpieczyciela zwrotu kosztów za niewykorzystana ochronę, czyli po prostu zwrotu składki.

Większość towarzystw sama wychodzi z taką inicjatywą, a przy okazji przedstawiają to jako swoją dobrą wolę. Tymczasem przepisy jasno mówią, że składkę oblicza się za czas trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela. W przypadku wygaśnięcia stosunku ubezpieczenia przed upływem okresu na jaki została zawarta umowa, ubezpieczającemu przysługuje zwrot składki za okres niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej.

Rzecznik Finansowy zaapelował o wprowadzenie kilku rozwiązań, które ułatwiłoby życie w czasie epidemii klientom ubezpieczycieli.

– Chodzi o wprowadzenie procedur, które pomogą okresowo zmniejszyć obciążenia domowych budżetów składkami z ubezpieczenie, przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości ochrony ubezpieczeniowej – tłumaczy Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy, który zaapelował do ministra finansów o rozważnie wdrożenia w trybie pilnym przejściowej regulacji umożliwiającej czasowe wycofanie pojazdu z ruchu. To rozwiązanie jest już stosowane w przypadku ciężarówek i autokarów i pozwala – po spełnieniu określonych wymogów – na naliczenie przez ubezpieczyciela co najmniej 95 proc. zniżki w składce.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem