Rosnące ceny odbijają się na portfelach Polaków, którzy coraz uważniej gospodarują domowym budżetem. Wpływa to na ich codzienne wybory zakupowe i zachowania konsumenckie. Jak wynika z badania Banku Millennium prawie co trzeci badany (29 proc.) obawia się problemów finansowych w związku ze wzrostem cen.
Blisko połowa uczestników ankiety (49 proc.) wybiera tańsze produkty, z kolei czterech na dziesięciu badanych rezygnuje z przyjemności i wydatków, które nie są niezbędne do życia (np. tych związanych z rozrywką, jedzeniem na mieście czy dodatkowymi ubraniami). Co piąty badany odsunął w czasie poważniejsze wydatki, jak zakup samochodu, czy sprzętu RTV/AGD. Co dziesiąty, odczuwając skutki inflacji, nie jest już w stanie odkładać części zarobionych pieniędzy. Tylko 15 proc. badanych deklaruje, że nadal utrzymuje taki sam standard życia jak dawniej.
Czytaj więcej
Ponad jedna czwarta z nas nie posiada oszczędności, a jedna trzecia w ogóle nie odkłada pieniędzy. Blisko połowa tych, którzy oszczędzają, trzyma swoje zasoby w gotówce.
Blisko trzy czwarte ankietowanych (72 proc.) ocenia swoją sytuację finansową jako mało komfortową. Chociaż 43 proc. gospodarstw domowych wystarcza „do pierwszego”, to każdy poważniejszy zakup wymaga z ich strony oszczędzania przez pewien czas. Niemal jedna czwarta ankietowanych (24 proc.) deklaruje, że żyje skromnie i bardzo oszczędnie gospodaruje pieniędzmi. Tylko jeden na czterech badanych (25 proc.) ocenia, że żyje mu się dobrze, a pieniędzy starcza mu na wszystkie potrzeby i to bez konieczności nadmiernego oszczędzania.
– Wyniki badania potwierdzają, że inflacja ma negatywny wpływ na budżety gospodarstw domowych i zmusza konsumentów do zmiany nawyków zakupowych (wybór tańszych produktów, rezygnacja z zakupów dobr i usług, które nie są niezbędne). Konsekwencją wysokiej inflacji, której towarzyszy wzrost stóp procentowych będzie wyraźne wyhamowanie konsumpcji prywatnej, a w ślad za tym wzrostu gospodarczego. Wyniki badania potwierdzają też, że inflacja najbardziej dotyka gospodarstwa domowe emerytów, rencistów, osoby z wykształceniem podstawowym lub średnim. To w tych grupach największy odsetek respondentów ocenia, że żyje się skromnie i na co dzień trzeba bardzo oszczędnie gospodarować pieniędzmi. To emeryci i renciści w największym stopniu muszą rezygnować z przyjemności i codziennych wydatków, które nie są niezbędne. Wysoka inflacja prowadzi zatem do pogłębienia nierówności dochodowych. Dlatego tak ważne jest obniżenie inflacji i powinien być to niewątpliwie priorytet polityki gospodarczej – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista w Banku Millennium.