Trudniej o pożyczkę. Teraz każdy będzie wnikliwie oceniany

Od 18 maja instytucje pożyczkowe zobowiązane są do wnikliwej oceny zdolności kredytowej klienta. Niektórym zostaną lombardy lub szara strefa.

Publikacja: 18.05.2023 15:30

Trudniej o pożyczkę. Teraz każdy będzie wnikliwie oceniany

Foto: Adobe Stock

Aby otrzymać pożyczkę w instytucji pożyczkowej, konieczne jest teraz uzyskanie pozytywnej oceny zdolności kredytowej. Taką ocenę wystawia pożyczkodawca na podstawie danych udostępnianych przez wiarygodnych dostawców.

– Można przyjąć, że pozytywna ocena zdolności kredytowej jest obecnie kluczem do uzyskania zewnętrznego finansowania. Ustawodawca nie określił, czym tak właściwie jest ta pozytywna ocena, jednak wskazał poszczególne elementy, które są podstawą do jej wystawienia. Co ważne, tę ocenę samodzielnie wystawia instytucja pożyczkowa wobec klientów ubiegających się o finansowanie. Jej celem jest weryfikacja, na ile konsument jest zdolny do spłaty potencjalnego zobowiązania – podkreśla Paweł Kunat, dyrektor sprzedaży w obszarze klienta strategicznego w ERIF Biurze Informacji Gospodarczej.

Czytaj więcej

Pieniądze z komunii. Kto i na co ma prawo je wydać

Jeśli przeprowadzona analiza danych od zaufanych dostawców jest niewystarczająca, a instytucja pożyczkowa nie dysponuje innymi wiarygodnymi danymi pozwalającymi na dokonanie oceny lub kwota pożyczki przekracza dwukrotność minimalnej pensji – obecnie w Polsce jest to 3490 zł brutto, to pożyczkodawca może wystawić ocenę zdolności kredytowej na podstawie oświadczenia o dochodach klienta.

Ustawodawca wskazał konkretnie, że za zaufanych dostawców można uznać w szczególności biura informacji gospodarczej lub Biuro Informacji Kredytowej. Wśród takich zaufanych podmiotów znajdują się też inne instytucje, jak na przykład CRIF. Agregują one dane na temat rzetelności finansowej konsumentów m.in. na podstawie dotychczasowych regulowanych zobowiązań finansowych w bankach czy instytucjach finansowych, wywiązywaniu się z umów abonamentowych wobec dostawców internetu lub operatorów telekomunikacyjnych oraz długów wobec innych wierzycieli.

Kłopot z raportami

– Zmiany z 18 maja 2023 w bardzo podobny sposób dotykają zarówno klienta, jak i firmę pożyczkową. Najważniejszą ze zmian jest obowiązek badania zdolności kredytowej na podstawie danych od „zaufanego dostawcy” oraz odbieranie od konsumenta oświadczenia o jego dochodach i wydatkach. Z naszego punktu widzenia zmiana ma charakter administracyjny i usztywnia zasady w tym zakresie, co w naszej ocenie nie ma sensu, ale oczywiście dostosujemy się do wymagań ustawowych – komentuje Jerzy Kachnowicz, prezes CreamFinance Poland, właściciela marek LendOn.pl i Extraportfel.pl.

Podkreśla, że druga bardzo ważna rzecz to wprowadzenie obowiązku raportowania do Biura Informacji Kredytowej danych o udzieleniu kredytu konsumenckiego oraz o zaległościach w spłacie. – Podmioty, które nie współpracowały do tej pory z BIK-iem, są w ekstremalnie trudnej sytuacji – z uwagi na brak jakichkolwiek przepisów wykonawczych. Firmy wiedzą, że mają raportować do BIK, a ustawa mówi co mają raportować, ale nie mówi, jak to zrobić – zauważa Jerzy Kachnowicz.

Czytaj więcej

Polacy nie rozumieją inflacji. Szczególnie wyborcy PiS

Sankcje dla firm i klientów

Za udzielenie klientowi pożyczki z naruszeniem przepisów wynikających z tzw. ustawy antylichwiarskiej czy też za naruszenia względem sposobu oceny zdolności kredytowej lub za udzielenie nierzetelnemu konsumentowi finansowania grozi sankcja. Jest ona nałożona na pożyczkodawcę, dlatego tak ważne jest, by etap weryfikacji klienta został przeprowadzony rzetelnie i z należytą starannością.

– Sankcje dla instytucji udzielającej pożyczki z naruszeniem przepisów mogą być naprawdę dotkliwe. Wśród najważniejszych jest niemożność zbycia wierzytelności wynikającej z takiej umowy, w której doszło do naruszeń oraz niemożność dochodzenia zwrotu pieniędzy od pożyczkobiorcy, do momentu aż ten nie spłaci wcześniejszego zobowiązania lub po jego wygaśnięciu – mówi Paweł Kunat. – Co więcej, za ten okres zakazu zbywania wierzytelności pożyczkobiorca nie może naliczać odsetek lub innych pozaodsetkowych kosztów – dodaje.

Jerzy Kachnowicz uważa, że zmiany, które wchodzą właśnie w życie, niosą za sobą dodatkowe koszty, a nie generują żadnych dodatkowych korzyści, więc będą miały wpływ na pogorszenie wyników spółek pożyczkowych. Jego zdaniem proces konsolidacji rynku firm pożyczkowych jeszcze na pewno się jeszcze nie zakończył, ale ta zmiana raczej nie spowoduje większych roszad wśród podmiotów. – Największe przetasowanie na rynku nastąpi prawdopodobnie na przełomie 2023/2024, kiedy wejdą kolejne obowiązki dla firm pożyczkowych związane z podniesieniem kapitału zakładowego, objęciem spółek pożyczkowych nadzorem i kosztami z tym związanymi.

A co z klientami? – Dla klientów, którzy mają przyzwoitą historię kredytową, nie będzie to miało znaczenia. Klientom, którym historycznie zdarzały się duże opóźnienia, pozostaną tylko lombardy lub szara strefa – podsumowuje Kachnowicz.

Budżet Rodzinny
Koszt budowy domu nie wzrośnie drastycznie w 2025 r.
Budżet Rodzinny
Kredyty hipoteczne powodem kłótni w związkach. Sprzecza się aż 43 proc. par
Budżet Rodzinny
Europejski Barometr Ubóstwa. Jak wypadła Polska?
Budżet Rodzinny
Polacy zadłużają się na potęgę. Za co trafiamy do rejestru długów?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Budżet Rodzinny
Wakacje kredytowe 2024: radzimy, jak korzystać i unikać pułapek
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką