W czerwcu saldo depozytów wzrosło o ponad 4 mld zł i wynosi niemal 482 mld zł.Dla porównania od początku lutego do końca maja klienci przynieśli do banków zaledwie 2,2 mld zł – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego o należnościach i zobowiązaniach banków.

Według Michała Perłowskiego, eksperta banku BGŻOptima, na znaczący wzrost salda depozytów mogło mieć wpływ ograniczanie konsumpcji przez klientów banków. Zostawiali oni więcej pieniędzy na ROR-ach, kontach oszczędnościowych, czy wreszcie wpłacali na lokaty, obawiając się skutków osłabienia gospodarczego. Taki wzrost stopy oszczędzania jest charakterystyczny dla początkowej fali kryzysu, kiedy to zaczynają się obawy o finansową przyszłość, pewność zatrudnienia, ale wciąż zarobki są na takim samym poziomie. Rośnie więc zachęta by część z nich odłożyć na czarną godzinę.

Poza tym widać również, że oprocentowanie lokat powoli pnie się w górę. Tradycyjnie banki z pewnym opóźnieniem reagują na podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, więc czerwcowy wzrost oprocentowania może być dopiero wynikiem majowej decyzji RPP. Z analiz BGŻOptima wynika, że przeciętne oprocentowanie dziesięciu najlepszych kwartalnych lokat wzrosło w czerwcu w stosunku do maja o 0,16 punktu procentowego do 6,85 proc., a półrocznych o 0,18 p.p. do 6,15 proc. To mogło zachęcić klientów do wpłacania pieniędzy na depozyty terminowe.

Z danych NBP widać jednak, że to nie przyrost wartości lokat był głównym motorem czerwcowych wzrostów. Ich saldo zwiększyło się o niecałe 1,2 mld zł, podczas gdy wartość depozytów bieżących, czyli środków zgromadzonych na kontach osobistych i oszczędnościowych zwiększyła się o niemal 2,9 mld zł. Tym samym na koniec czerwca stan środków zgromadzonych na lokatach terminowych sięgał 248,5 mld zł, a na depozytach bieżących 233,5 mld zł. To, że więcej pieniędzy zostaje na ROR-ach potwierdza tezę o ograniczaniu wydatków i odkładaniu pieniędzy na czarną godzinę.

Jak podkreśla Michał Perłowski z BGŻOptima, ogromny wpływ na depozyty klientów detalicznych ma zawsze to co dzieje się na rynku funduszy inwestycyjnych.  Według danych Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami w czerwcu saldo wpłat i umorzeń było dodatnie i wyniosło 820 mln zł. Tyle tylko, że napędziło je 2,5 mld zł środków które wpłynęły do funduszy niedetalicznych, czyli funduszy zamkniętych przeznaczonych dla zamożnych inwestorów lub instytucji. Gdyby pominąć ten czynnik, to okazuje się, że w czerwcu klienci detaliczni wypłacili z funduszy 1,6 mld zł.