Nie tylko powołała otwarte fundusze emerytalne i zmieniła sposób liczenia emerytury. Podzieliła składkę ubezpieczeniową w zależności od ryzyka i wypłacanego świadczenia. Wprowadzono cztery ubezpieczenia. Co więcej, w związku z reformą od 1 stycznia 1999 r. zmieniono wysokość wynagrodzeń, choć tego akurat nie zwiększyła wartości nabywczej płacy.
Przed 1999 roku każdy pracownik, czy osoba prowadząca działalność gospodarczą, płacili jedną składkę ubezpieczeniową przekazywaną do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Reforma z 1999 roku to zmieniła. Wprowadzono cztery rodzaje ubezpieczeń i tyle samo składek. Część z nich (jak na przykład chorobowa) dla niektórych stała się obowiązkowa, dla innych dobrowolna.
Jedna składka podzielona na cztery części i dwóch płacących
Zamiast jednego „ZUS-owskiego worka" powstał Fundusz Ubezpieczeń Społecznych z czterema funduszami.
Reforma wprowadziła dodatkowy podział przy płaceniu składek ubezpieczeniowych. Podzielono je na dwie część. Jedną zaczęli opłacać pracownicy ze swojego wynagrodzenia, a drugą przedsiębiorcy za pracownika. Po to, by pracownicy mogli "zapłacić" swoją część składek, w styczniu 1999 roku ich wynagrodzenie zostało ubruttowione, czyli podniesione o ponad 23 proc. (dokładnie o 23,0146 proc.) Nadal wszystkie formalności związane z opłacaniem składek spoczywają na pracodawcy.