Bohomazy dziwaka z Zakopanego gwałtownie drożeją

Obrazy, które malował Witkacy są coraz droższe . Na lokatę opłaca się kupować wizerunki demonicznych pań.

Publikacja: 20.02.2021 18:46

Bohomazy dziwaka z Zakopanego gwałtownie drożeją

Foto: pieniadze.rp.pl

Pod koniec stycznia na aukcji rekordową cenę 195 tys. zł osiągnął portret Janiny Turowskiej-Leszczyńskiej. Cena wraz z opłatą aukcyjną wyniosła 234 tys. zł. Obraz licytowano od 78 tys. zł, tzw. estymację ustalono w granicach 120–140 tys. zł. Aukcję zorganizował Sopocki Dom Aukcyjny. Zaledwie 10–15 lat temu portrety malowane przez Witkacego osiągały na aukcjach ceny ok. 30 tys. zł, ale często spadały z licytacji, bo nikt ich nie chciał kupić. Czy nadal będą drożały? Wiele na to wskazuje – w ubiegłym roku po raz pierwszy górną granicę wyceny szacunkowej ustalono na 200 tys. zł. To wyraźny sygnał.

Warto sprawdzić: Ile kosztuje nieśmiertelność? Portret tylko dla elity

"obrazy witkacy"

Za 234 tys. zł sprzedano portret Janiny Turowskiej-Leszczyńskiej. Fot. Sopocki Dom Aukcyjny

pieniadze.rp.pl

Niecodzienny regulamin

W 1925 roku Witkacy założył Firmę Portretową – z konieczności zaczął się utrzymywać z malowania portretów. Wydrukował regulamin, zdefiniował w nim prawa i obowiązki klienta. Osoba zamawiająca portret czytała regulamin. Przewidywał on, że jakiekolwiek dyskusje są wykluczone. Dzięki temu artysta unikał wszelkich sporów.

Artysta namalował tysiące portretów. Ulubionym modelkom zafundował nawet sto portretów

W regulaminie Witkacy zdefiniował typy portretów. Oznaczył je literami A, B, C, D i E. Można było zamówić portret jak fotografia, oddający każdy szczegół urody i ubioru. Można było wybrać typ portretu najbardziej przetworzony, bliski karykatury.

Literowe oznaczenia zawarte w regulaminie widnieją na obrazach krążących na aukcjach sztuki. Na obrazach zaszyfrowano także adnotacje na temat, czy artysta przed malowaniem zażywał jakieś środki dopingujące czy wypił np. piwo.

Portret kosztował 250 zł. Artysta namalował tysiące portretów. Malował też portrety bez zamówienia. Niektórym ulubionym modelkom zafundował nawet sto portretów. Jest czym handlować, a to podstawowy warunek wzrostu cen. Te obrazy wyjdą na rynek, skoro ich cena gwałtownie rośnie.

Demoniczne najdroższe

Jakie obrazy licytujemy najchętniej? Można to sprawdzić w banku informacji portalu Artinfo.pl (www.artifo.pl). Analiza sprzedaży w ciągu ostatnich 20 lat wskazuje na jedną prawidłowość. Najwyższe ceny osiągają portrety pięknych kobiet, gdzie na obrazach artysta wyeksponował „demoniczność” modelki.

Witkacy ubóstwiał młode, piękne kobiety.

W katalogu sopockiej aukcji zacytowano, jak scharakteryzował pozującą do obrazu Janinę Turowską-Leszczyńską. Była to „Bardzo rasowa i wściekle wprost ponętna, demoniczna dziewczynka”.

Tak więc na lokatę opłaca się kupować wizerunki demonicznych pań. Oczywiście warto kupować w okazyjnych cenach. Kolekcjonerzy antykwariusze robią zapasy obrazów artysty i wypuszczą je na rynek w odpowiednim momencie.

Warto sprawdzić: Ceny polskich dzieł sztuki są okazyjne. Nie da się przepłacić

Pisałem niedawno na pieniadze.rp.pl o kolekcjonerze, który w 2020 roku zabrał znanego historyka sztuki do Argentyny. Kolekcjoner wytropił w Argentynie obrazy Witkacego… Historyk sztuki miał sprawdzić, czy odkryte obrazy to autentyki. Wróciły do Polski dzieła wywiezione we wrześniu 1939 roku.

Okazje na aukcjach

Na aukcjach zdarzają się względnie niskie ceny zakupu. W domu aukcyjnym Ostoya w kwietniu 2020 r. do ceny 135 tys. zł wylicytowano doskonały portret Neny Stachurskiej (cena wywoławcza 95 tys. zł). Kolekcjonerzy komentowali, że to okazyjny zakup, tym bardziej, że Stachurska to postać legendarna. Witkacy zakochał się w swojej modelce. Zafascynowany jej urodą uwiecznił ją na blisko stu portretach.

"wtikacy obrazy"

Portret Neny Stachurskiej wylicytowano do ceny 135 tys. zł. Fot. Dom Aukcyjny Ostoya

pieniadze.rp.pl

Do okazyjnych należy zaliczyć zakup portretu Janiny Czerbakowej. W październiku 2017 roku na aukcji Sopockiego Domu Aukcyjnego obraz osiągnął cenę zaledwie 64 tys. zł. Portret kobiety o tak pięknym, wyrazistym spojrzeniu powinien osiągnąć zdecydowanie wyższą cenę – komentowali po aukcji kolekcjonerzy. Obraz miał wycenę szacunkową 120–150 tys. zł, zatem kupiony został wyraźnie poniżej dolnej granicy wyceny.

W ofercie znalazłem portret męski namalowany przez Witkacego – 20 marca licytowany będzie na aukcji Sopockiego Domu Aukcyjnego. Wystartuje z względnie niską ceną 48 tys. zł.

Obraz ma swoją rynkową historię. W październiku 2020 roku kupiony został za cenę wywoławczą 88 tys. zł. Jednak była to transakcja warunkowa, co zaznaczono w oficjalnych wynikach aukcji, to znaczy właściciel musiał zaakceptować cenę proponowaną przez nabywcę. Podana estymacja wynosiła 120–150 tys. zł.

Warto sprawdzić: Obraz zamiast złota. Podstawy inwestowania w sztukę

Transakcja warunkowa nie doszła do skutku, ale fakt ten nie umniejsza czysto artystycznej wartości obrazu. Obraz jest efektowny, jak najbardziej w duchu Witkacego. Jest tylko jeden problem… portret przedstawia mężczyznę. Prawdopodobnie doszłoby do ostrej licytacji, gdyby na tym obrazie była kobieta. Na marcowej aukcji obraz wystartuje z bardziej realistyczną ceną wywoławczą.

""

Portret eleganckiego mężczyzny z wąsami ma cenę 48 tys. zł. Fot. Sopocki Dom Aukcyjny

pieniadze.rp.pl

Portret dziś, zysk dla wnuka

Jako dziennikarz od lat walczę o to, żeby w Polsce odrodziła się tradycja prywatnego zamawiania portretów. Dawno temu dla „Plusa Minusa” przeprowadziłem wywiad z księdzem poetą Janem Twardowskim (15–17 grudnia 2001 r.).

Zapytałem księdza, u jakiego malarza zamówiłby portret? Ksiądz Twardowski zdecydowanie odpowiedział, że u Witkacego. Zamówiłby portret najbardziej przetworzony, bliski karykatury, bo w takim portrecie „zawarta jest cząstka duszy artysty”.

Warto sprawdzić: Odkrywcy mogą doskonale zarobić na rynku sztuki

Jeśli dziś będziemy zamawiać portrety-dzieła sztuki, to będzie czym handlować za 50–100 lat!

Pod koniec stycznia na aukcji rekordową cenę 195 tys. zł osiągnął portret Janiny Turowskiej-Leszczyńskiej. Cena wraz z opłatą aukcyjną wyniosła 234 tys. zł. Obraz licytowano od 78 tys. zł, tzw. estymację ustalono w granicach 120–140 tys. zł. Aukcję zorganizował Sopocki Dom Aukcyjny. Zaledwie 10–15 lat temu portrety malowane przez Witkacego osiągały na aukcjach ceny ok. 30 tys. zł, ale często spadały z licytacji, bo nikt ich nie chciał kupić. Czy nadal będą drożały? Wiele na to wskazuje – w ubiegłym roku po raz pierwszy górną granicę wyceny szacunkowej ustalono na 200 tys. zł. To wyraźny sygnał.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć
Portfel inwestycyjny
UBS odradza kryptowaluty, radzi stawiać na technologie
Portfel inwestycyjny
Rok 2024 będzie wśród kryptowalut rokiem halvingu bitcoina