Ponad 60 firm zadeklarowało, że podzieli się wypracowanym zarobkiem z akcjonariuszami, a w niektórych spółkach dywidenda już została przegłosowana. W wielu przypadkach, biorąc pod uwagę wskaźniki stopy dywidendy, zapowiadają się one bardzo atrakcyjnie. To częściowo efekt rosnących zasobów gotówki w spółkach i niewygórowanych wycen akcji.
Dywidendy 2019: Potentaci sypną gotówką
Chętniej zyskami dzielą się banki – mimo konieczności spełnienia wymogów kapitałowych stawianych przez KNF. Spośród banków, które planują wypłacić dywidendę, najbardziej hojny w tym roku dla akcjonariuszy będzie Santander Bank Polska (do niedawna BZ WBK). Na dywidendę zarząd planuje przeznaczyć ponad 2 mld zł. Na akcję przypadłoby więc 19,72 zł, co dałoby wysoką stopę dywidendy wynoszącą 5,2 proc. Co ciekawe, na tak wysoką wypłatę składa się 25 proc. zysku z 2018 r., czyli 541 mln zł, oraz niepodzielone zyski z lat 2016 i 2017 w wysokości odpowiednio: 514 mln zł (stanowiło to 25 proc. zysku za 2016 r.) oraz 958 mln zł (50 proc. zysku z 2017 r.). Rekomendacja zarządu jest w pełni zgodna z zaleceniem i wytycznymi KNF, więc propozycja ma duże szansę na realizację.
Apetyty muszą nieco ograniczyć akcjonariusze Banku Pekao, bo w tym roku na wypłatę może on przeznaczyć jedynie 75 proc. jednostkowego zysku. Na jedną akcję przypadnie wówczas 6,6 zł. Przy obecnym kursie stopa dywidendy w Pekao wynosząca około 6 proc. pozostanie jednak najwyższa w sektorze bankowym. W tym roku na wypłatę połowy ubiegłorocznego zysku (wyniósł 3,34 mld zł) może sobie już pozwolić PKO BP. Na akcję ma trafić 1,33 zł, co przy obecnym kursie dałoby 3,4 proc. stopy dywidendy. Pozostała część zysku pozostanie niepodzielona, co zwiększy szansę na wysokie wypłaty w kolejnych latach. Dla akcjonariuszy oznacza to dużo większy zastrzyk gotówki niż przed rokiem, gdy bank wypłacił jedynie 25 proc. zysku (niecałe 690 mln zł), co dało 0,55 zł na walor (1,3-proc. stopa dywidendy).
Warto sprawdzić: Spółki, których kursy ciągle rosną. Rekordowe wyceny
Tradycyjnie wysoka dywidenda spodziewana jest w Banku Handlowym. Zarząd zarekomendował wypłatę 490 mln zł, czyli prawie 75 proc. jednostkowego zysku z 2018 r. Podobnie jak w przypadku Pekao na więcej nie pozwalały regulacje KNF. Na akcję przypadnie zatem 3,74 zł, co wciąż daje stopę dywidendy na atrakcyjnym poziomie 5,6 proc. Zyskiem podzieli się też ING Bank Śląski, gdzie już przegłosowana została wypłata ponad 450 mln zł (30 proc. zysku za 2018 r.), co daje 3,5 zł na akcję.
W czołówce spółek z GPW, które wypłacają duże dywidendy, w ostatnich latach regularnie bywał PZU i wiele wskazuje na to, że tak będzie i w tym roku. Ubezpieczyciel nie opublikował jeszcze rekomendacji co do podziału zysku, ale zasygnalizował, że z wyniku za 2018 r. chce wypłacić wyższą dywidendę na akcję niż rok wcześniej. Warto zauważyć, że skonsolidowany zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej Grupy PZU za 2018 r. był o ponad 11 proc. wyższy niż rok wcześniej, a polityka dywidendowa spółki pozwala na zwiększenie wypłat do nawet 80 proc. zysku netto. – W naszej strategii zobowiązaliśmy się, że dywidenda będzie rosła z roku na rok. Przy takich wynikach będziemy w stanie dotrzymać obietnicy i zaproponować odpowiednio wyższą dywidendę niż w ubiegłym roku na walnym zgromadzeniu – podkreślał niedawno, podsumowując wyniki finansowe za 2018 r., Paweł Surówka, prezes PZU.