Zdarzają nam się też tematy dotyczące mądrego wydawania, bowiem nasz prywatny budżet to nie tylko efektywne gospodarowanie kapitałem, ale przede wszystkim dysponowanie pieniędzmi z głową. Od czasu do czasu sprawdzamy też grożące naszym pieniądzom ryzyka i ostrzegamy przed nimi naszych czytelników.
Tak jest z funduszami gotówkowymi czy pieniężnymi uchodzącymi za te najbezpieczniejsze. Często mylą nas ich nazwy i wydaje nam się, że nie grozi nam ujemna stopa zwrotu. Otóż grozi. Fundusze te najczęściej inwestują w skarbowe papiery dłużne, zarządzający więc, chcąc pokazać lepsze od konkurencji wyniki, podejmują większe ryzyko, wchodząc w papiery korporacyjne czy obligacje państw mniej stabilnych pod względem finansowym. Takie działania potrafią dać niezły efekt w postaci wyższego zysku, ale czasem można się potknąć, np. na takiej Turcji.
Jaka jest więc nasza rada? Sprawdzajmy skład portfela funduszu. Wystarczy zajrzeć w kartę funduszu i trochę poczytać. To najprostsza metoda, żeby dowiedzieć się w co będą inwestowane powierzone zarządzającym pieniądze i jakie ryzyko się z tym wiąże. Nie ulegajmy pokusie złudnego bezpieczeństwa kapitału. Przemyślmy dobrze w co inwestujemy nasze oszczędności. Pamiętajmy też, że każda inwestycja wiąże się z pewnym ryzykiem. Nie chodzi o to, żeby go nie podejmować. Ważne jednak, by zdawać sobie z niego sprawę.
Ponadto wdzięczny temat o inwestycjach w zabytkowe samochody. Jak się okazuje, taki klasyk nie dość, że cieszy oko, to może dać ponadprzeciętną stopę zwrotu. Warto przyjrzeć się temu rynkowi, co niniejszym czynimy.
Sprawdzamy też między innymi, jakie konto może być najkorzystniejsze dla studenta i które spółki giełdowe realizują zgodnie z planem zakładane na ten rok cele.