Sezon kampanii reklamowych wykorzystujących motyw świąt Bożego Narodzenia w handlu trwa właściwie od października. Pod koniec ubiegłego miesiąca do grona sprzedawców, nawiązujących do tego najgorętszego pod względem wydatków na prezenty – nierzadko dość drogie, dołączyli operatorzy telekomunikacyjni, w tym sieci komórkowe proponujące smartfony, ale też „cięższe gatunkowo” urządzenia przydatne domownikom. Jak wiadomo, sektor telekomunikacyjny przygotowuje się do aukcji częstotliwości dla sieci komórkowych 5G. Dlatego operatorzy próbują podwyżek cen i mniej chętnie ze sobą konkurują.
Nie od dziś wiadomo – choć wielu to nadal dziwi, że w sezonie świątecznym nie powinno się szukać okazji cenowych, bo przecież nie o to w tym czasie chodzi. W telekomunikacji widać to w tym roku lepiej niż kiedykolwiek. Firmy nie próbują porównań cenowych z konkurencją. Przeciwnie – starają się od niej odróżnić, oferując na przykład smartfony na wyłączność lub łącząc produkty w pary (np. telefon i opaskę na rękę lub dwa smartfony), co utrudnia porównanie cen.
Nie ułatwia tego również zróżnicowane podejście operatorów do prezentacji cen za usługi i elektronikę. Niektórzy – jak T-Mobile – w umowach na 24 miesiące pokazują sumaryczny abonament, nie rozbijając kwoty na dwie części.
Warto sprawdzić: Dopłaty za roaming mogą zniknąć. Na razie wygląda to tak
Gdzie po telefon?
Na – przynajmniej czasową – niepowtarzalność postawiła komórkowa sieć Plus (należy do Grupy Cyfrowy Polsat), która zaczęła „ogrywać” świąteczny czas w kampanii reklamowej z końcem października. W ofercie telekomu pojawiły się na „na wyłączność” smartfony koreańskiej grupy LG: LG G8X ThinQ Dual Screen, LG K50s i jeden model produkowany przez chińskie Lenovo pod marką Motorola: Motorola Moto G8 Plus.