Według danych GUS-u w październiku inflacja wyniosła 17,9 proc. i wedle szacunków na początku przyszłego roku ma sięgnąć 20 proc.. Ten fakt może być wykorzystany przez sprzedawców, by jeszcze bardziej zachęcać klientów do kupowania na promocjach i wyprzedażach. 25 listopada na całym świecie, także w Polsce obchodzimy Black Friday.
Ci, którzy uważają, że to święto konsumpcjonizmu i wyciągania pieniędzy od konsumentów twierdzą, że obniżki cen są pozorne. To tani chwyt marketingowy i w rzeczywistości kupujemy produkty za tę samą cenę, co przed rabatami. Dociekliwi tropiciele, których w sieci nie brakuje, udowadniają nawet, że są sprzedawcy, którzy na krótko przed Black Friday podnoszą ceny, by potem je szumnie obniżyć – a sama promocja staje się fikcją. W 2021 r. średnie obniżki cen podczas Black Friday w Polsce wyniosły 3,6 proc., a blisko 60 proc. sklepów internetowych nie zmieniło w tym czasie swoich cen .
Czytaj więcej
Cyberprzestępcy wciąż aktualizują swoje metody, by tylko dostać dane do logowania do cudzych kont...
Czy to oznacza, że nie ma nawet co próbować polować na okazje? Niekoniecznie. W gąszczu sklepów z etykietką „sales”, można natrafić na „prawdziwe” promocje i kupić wymarzoną rzecz nawet o 50 proc. taniej. Warto jednak do Black Friday podejść z rozsądkiem. Tym bardziej, że czeka nas kilka tygodni promocji. W ostatnich latach „Czarny Piątek” rozciągnął się na „Black Week”, a niektóre marki ogłosiły nawet „Black Month”. Niebawem czeka nas również „Cyber Monday”. Jak nie dać się nabrać na „sztuczne” obniżki cen?
Mamy narzędzia, sprawdzajmy
Black Friday to także od wielu lat święto e-commerce. Dla klientów sklepów online marki przygotowują dedykowane promocje i wynagradzają swoich najbardziej lojalnych klientów specjalnymi rabatami. Zakupy w sieci są wygodne i pozwalają oszczędzić czas. Ale Internet jest naszym przyjacielem również wtedy, gdy planujemy zakupy w sklepach stacjonarnych. Dedykowane strony www czy aplikacje pozwolą przygotować się na okres wyprzedaży.