Użytkownicy smartfonów coraz częściej sięgają po swoje aparaty przy płaceniu za codzienne zakupy. Wykorzystują do tego m.in. aplikację Google Pay oraz działającego na naszym lokalnym rynku Blika.
Pierwsza metoda płatności mobilnych oparta jest o technologię pozwalającą na bezpieczne powiązanie numeru wirtualnej karty płatniczej z urządzeniem mobilnym. Druga natomiast wykorzystuje jednorazowe kody. Oba systemy banki udostępniają swoim klientom.
Dlaczego pożegnaliśmy Android Pay
Do tej pory Google Pay znany był wśród zwolenników płatności mobilnych jako Android Pay (funkcjonował na polskim rynku blisko półtora roku). Spekuluje się, że Google zmienił nazwę swojej aplikacji, by nie była mylona z Apple Pay – systemem dla iPhone. Co prawda, Apple Pay w Polsce jeszcze nie działa, ale w przyszłości z pewnością się pojawi.
Wprowadzając Google Pay, właściciele najpopularniejszej na świecie przeglądarki internetowej połączyli w jedną usługę Google Wallet i Android Pay. Rebranding, oprócz nowych walorów wizualnych i kilku nowych funkcji w aplikacji, nie przyniósł istotnych zmian dla użytkowników. Po aktualizacji systemu wszystkie dane i ustawienia, jakie były zapisane w Androidzie Pay, pojawią się w Google Pay.
Nowa aplikacja pozwala na dokonywanie szybkich płatności w sklepach, w których dostępne są terminale z modułem NFC, oraz w internecie i aplikacjach z logo Google Pay, takich jak: Airbnb, Fandango, Lyft czy Instacart. Można w niej również zapisywać karty podarunkowe, lojalnościowe, bilety i kupony. Pozwoli to maksymalizować korzyści podczas zakupów; klient może otrzymywać od wybranych sklepów i sprzedawców oferty specjalne oraz przypomnienia o możliwości użycia karty tam, gdzie akurat przebywa.