Co zrobić, żeby 7-letni syn nie okradł nas nieświadomie

– Chcę ostrzec wszystkich rodziców przed gierkami typu Roblox. Uważajcie, blokujecie karty, zakładajcie wszelkie kody, hasła, na palec, oczy, nogi – apeluje czytelniczka.

Publikacja: 17.06.2020 15:52

Co zrobić, żeby 7-letni syn nie okradł nas nieświadomie

Foto: Adobe Stock

Nie zawsze bank powiadomi klienta o tym, że nieużywana dotąd w sieci karta, została wykorzystana tam do zakupów.A fakt, że transakcji dokonało dziecko, nie ma znaczenia dla uznania reklamacji. – Zgodnie z regulaminem kart, kartą może posługiwać się wyłącznie jej użytkownik – przypominają bankowcy.

Warto sprawdzić: Nie daj się oszukać. Jak dbać o bezpieczeństwo transakcji w Internecie

Dziecko robi sobie prezent, a rodzice niech go ścigają

Pani Marta oddała starego smartfona siedmioletniemu synowi. Do telefonu była „podpięta” jej karta kredytowa. Chłopiec grał w Robloxa, edukacyjną grę, w której uczestnicy samodzielnie kształtują rozgrywkę poprzez tworzenie przedmiotów, miejsc akcji itp. Dziecko skorzystało z opcji premium i… zrobiło zakupy. W ciągu godziny kilkanaście razy na kwotę ok. 2 tys. zł.

– Po potwierdzeniach przelewów widać, ze zakupy są robione nawet dwa razy na minutę- czyli w trakcie grania. Syn nie musiał prosić o zgodę dorosłego, wpisywać PIN-u ani podawać hasła. Gra w żadnym miejscu nie wymagała autoryzacji. Mimo to udało synkowi udało się dokonać zakupu, który nigdy nie powinien mieć miejsca – opowiada kobieta.

Pani Marta gdy się zorientowała, że doszło do transakcji, powiadomiła swój bank, by je cofnąć. – Przedstawiciele banku stwierdzili, że skoro syn dokonał zakupu bez naszej wiedzy, to jest to nieautoryzowane dokonanie zakupu i jeśli chcemy anulowania tej transakcji, to powinniśmy zgłosić na policję, że nasz siedmioletni syn nasz okradł – opowiada wzburzona. Dodaje, że oczywiście tego nie zrobi. Chłopiec i tak już przeżył traumę. – Gdy się dowiedział, że w grze wydał prawdziwe pieniądze, wpadł w histerię, wystraszył się, że pójdzie do więzienia, a my będziemy biedni i musimy sprzedać dom – dodaje czytelniczka.

Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, mówi, że nie ściga ona dzieci, które nieświadomie wydały pieniądze rodziców.- W sprawach nieletnich policja nie prowadzi postępowań. Zajmuje się tym Sąd Rodzinny i nieletnich. Tak mówi ustawa – przypomina policjant. Jego zdaniem bank czytelniczki, chce się wykpić ze sprawy i taką odpowiedź przekazał nieświadomym rodzicom.

Transakcje pod kontrolą

Matkę szokuje jeszcze jeden fakt. – Karta który kiedyś została podpięta pod telefon, nie była używana. Nigdy. Pięć razy do roku była wybierana z niej gotówka w bankomacie, a płatności on-line nie były dokonywane. A mimo tego bank, który widzi nagły spam 30 transakcji od 5 zł do 240 zł (x6), nie wysłał ani jednego alertu, smsa, komunikatu, prośby o autoryzacje – żali się kobieta.

Czy banki reagują gdy widzą serię transakcji w nowym kanale kartą, która nie była w nim używana?

Roman Grzyb, z PKO BP zapewniam, że bank stara się wyłapywać wszystkie nietypowe transakcje, które odbiegają dotychczasowego zachowania klienta – dotyczy to nie tylko wartości i typu transakcji, ale też np. miejsca dokonania operacji.

Jeśli uda nam się zidentyfikować taką transakcję, to dzwonimy do klienta, aby ją potwierdził. W przypadku dzieci do 13 lat wszystkie przelewy z Konta Dziecka muszą być potwierdzone przez rodzica/opiekuna prawnego. W przypadku karty debetowej Junior (do 13 lat), w banku obowiązuje maksymalny limit transakcji dziennych w wysokości 100 zł (osobno dla transakcji bankomatowych, internetowych i w punktach handlowo/usługowych). Rodzic, kierując się realnymi potrzebami dziecka, może ten limit zmniejszyć – tłumaczy bankowiec.
A Anna Kulas, starszy specjalista ds. Bezpieczeństwa w Credit Agricole zapewnia, że bezpieczeństwo środków klientów to kwestia priorytetowa.

– Monitorujemy transakcje kartowe i jeśli mamy podejrzenie, że kartą nie posługuje się jej właściciel, to reagujemy – dzwonimy do klienta, aby potwierdzić transakcję, a czasami od razu taką kartę blokujemy. Dopiero po rozmowie z klientem i potwierdzeniu transakcji karta może zostać odblokowana – zapewnia Anna Kulas.

Warto sprawdzić: Takie pułapki czekają na płacących w sieci

Dodaje, że każdy system monitorujący zawiera wiele tzw. reguły antyfraudowe, które są znane tylko i wyłącznie bankowi, a ze względów bezpieczeństwa nie są one ogólnodostępne.

– Mogę tylko powiedzieć, że uwzględniają one dotychczasowe zachowania użytkownika karty. Ale to tylko jeden z wielu czynników branych w tym przypadku pod uwagę. Istotne jest, iż stosowane zabezpieczenia są elastyczne i ulegają modyfikacjom wraz z  trendami oszustw pojawiających się na rynku – wyjaśnia ekspertka Credit Agricole.

W Santander Bank Polska jest system monitoringu, którego zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo środków na rachunkach klientów. -W przypadkach tego wymagających bank reaguje według wypracowanych procedur bezpieczeństwa – mówi Ewa Krawczyk, z biura prasowego.

Podkreśla, że reakcja banku zależy od wielu czynników, a jej zakres jest adekwatny do incydentu, i jest pochodną posiadanych informacji i wypracowanych procedur.  Ale ze względów bezpieczeństwa bank nie ujawnia szczegółów.

Ważne powiadomienia SMS i limity

Jak klient może się szybko dowiedzieć o przeprowadzonych transakcjach? Czy musi je sam ustawiać, czy robi to bank?

Jak mówi Ewa Krawczyk z Santandera bank oferuje powiadomienia SMS lub typu push, które są wysyłane każdorazowo po wykonaniu transakcji. – Klient sam decyduje z którego pakietu chce korzystać – wybiera odpowiednią opcję w bankowości internetowej lub w aplikacji mobilnej- tłumaczy Ewa Krawczyk.

I dodaje, że klient ustawia limit dla konkretnego typu płatności i nie może tego różnicować w zależności np. od sprzedawcy, u którego płaci mobilnie.

Także Roman Grzyb z PKO BP zapewnia, że klient sam decyduje o tym, jakie powiadomienia będzie otrzymywał np. informacje o blokadzie środków, transakcjach kartą debetową lub kredytowa, przelewach przychodzących, wychodzących i niezrealizowanych.

– Usługę może aktywować w serwisie iPKO lub zlecić to w oddziale. Otrzymuje wówczas powiadomienia o wszystkich transakcjach, które wybrał. Powiadomienia mogą przychodzić
w aplikacji IKO, SMS-em lub na maila – tłumaczy bankowiec.

Warto sprawdzić: Konto dla dziecka. Prześwietlamy ofertę banków

Podkreśla, że klient ma możliwość wykonywania transakcji tylko w ramach dziennego limitu internetowego, który sam ustala, a dotyczy on wszystkich transakcji – bez wskazywania konkretnego odbiorcy.

Anna Kulas z Credit Agricole zapewnia, że bank udostępnia taką funkcjonalność, ale to klient decyduje czy będzie z niej korzystał.

Uczcie dzieci bezpieczeństwa w sieci

Co jeszcze mogą zrobić rodzice, by zabezpieczyć się przed sytuacjami jaka spotkała panią Martę? – Karty  wydawane są dla konkretnych osób – jeśli karta jest z sygnaturą rodzica to kartą powinien posługiwać się rodzic, jeśli zaś na dziecko, to powinno korzystać dziecko – nie ma tu znaczenia czy jest to fizyczne użycie plastiku, czy korzystanie z płatności mobilnych dokonywanych z użyciem smartfona, smartwatcha czy innego dedykowanego do tego urządzenia – zauważa ekspertka z Credit Agricole.

Radzi, by od początku rozmawiać o tym z dzieckiem i uczyć go prawidłowego i bezpiecznego bankowania. – Pierwsze kroki  w korzystaniu z produktów bankowych i technologicznych nowinek dziecko powinno stawiać wspólnie z rodzicami –  kwestia uwrażliwiania młodego człowieka na tematy związane z bezpieczeństwem środków są na tym etapie kluczowe i z pewnością będą procentowały w przyszłości – tłumaczy Anna Kulas.

Ewa Krawczyk z Santandera mówi, że rodzice mogą używać limitów transakcji dziennych orz powinni usuwać kartę z serwisu po wykonaniu ewentualnego zakupu.
Rodzice w sytuacjach podobnych do tych, która spotkała panią Martę mogą próbować składać reklamacje w swoim banku czy u dostawcy gier. Ale są nikłe szanse na odzyskanie pieniędzy.
Bank pani Marty nie wypowiedział się w sprawie bezpieczeństwa takich transakcji.

Czytelniczce zależy na nagłośnieniu sprawy.- Chcemy ostrzec wszystkich rodziców przed gierkami typu Roblox. Uważajcie, blokujecie karty, zakładajcie wszelkie kody, hasła, na palec, oczy, nogi – apeluje kobieta.

Bo takich spraw jest więcej

Podobną historię opisywaliśmy już w grudniu ub. roku. Inny siedmiolatek zrobił zakupy w grze internetowej za 450 zł. Rodzice dowiedzieli się o tym, gdy bank zablokował kartę.
Piotr Zalewski z Google Polska tłumaczył nam wówczas, że zakupy w Google Play wymagają posiadania konta Google dla osób powyżej 16. roku życia i podania danych uwierzytelniających (np. hasła lub odcisku palca).

– Jeśli urządzenie należy do dziecka, to musi ono mieć specjalne konto Google, rodzic może skorzystać wtedy z rozwiązania Family Link, gdzie każdorazowa próba instalacji aplikacji przez dziecko czy próba dokonania zakupu musi być zaakceptowana i uwierzytelniona przez rodzica – dodał. Przypomniał, że informacje o transakcjach dokonanych w sklepie Google Play można znaleźć na stronie payments.google.com.

Koncern przygotował specjalny poradnik dla rodziców. Radzi w nim m.in., jak nadzorować konto dziecka w aplikacji.

Nie zawsze bank powiadomi klienta o tym, że nieużywana dotąd w sieci karta, została wykorzystana tam do zakupów.A fakt, że transakcji dokonało dziecko, nie ma znaczenia dla uznania reklamacji. – Zgodnie z regulaminem kart, kartą może posługiwać się wyłącznie jej użytkownik – przypominają bankowcy.

Warto sprawdzić: Nie daj się oszukać. Jak dbać o bezpieczeństwo transakcji w Internecie

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oszczędności
Choć ceny wciąż rosną, inflacji boimy się coraz mniej
Oszczędności
Od 2016 roku lokaty przynosiły realne straty, ale to może się zmienić
Oszczędności
Polacy starają się oszczędzać, ale oni tego nie robią
Oszczędności
Coraz więcej młodych Polaków oszczędza. W co lokują pieniądze?
Oszczędności
Jak oszczędzają Niemcy. Gdzie trzymają pieniądze