– Liczba wysyłanych pocztą wyciągów sukcesywnie maleje w związku z prowadzonymi wcześniej akcjami zamiany wyciągów z papierowych na elektroniczne. W tej chwili wyciągi papierowe wysyłane są do około 16 proc. klientów, którzy mają u nas ROR – mówi Joanna Fatek, z biura prasowego PKO BP.
Przyznaje, że bank prowadzi prace nad łączeniem korespondencji. – Obecnie wysyłamy wyciągi danego klienta w jednej kopercie w wybranych przypadkach. Podkreśla też, że bank ma obowiązek przekazywania wyciągu bezpłatnie raz w miesiącu. Za przekazywanie go częściej, każdorazowo pobierana jest opłata zgodnie z TPiO.
Płać za wyciąg
Rocznie mBank wysyła do klientów ok. 2,5 mln kartek papieru.
– Nie mamy informacji, ile osób korzysta z papierowych wyciągów. Zbieramy tylko dane o liczbie wysłanych przesyłek. Klient dostaje powiadomienie do każdego rachunku i każdej karty kredytowej, do której ma włączoną opcje papierowych wyciągów. Dlatego nie możemy założyć, że liczba wysyłek równa się liczbie klientów – mówi Emilia Kasperczak, z biura prasowego mBanku.
Podkreśla, że na podstawie liczby wysłanych przesyłek bank może stwierdzić, że w 2019 roku zanotowaliśmy spadek rok do roku. mBank nie łączy różnych zestawień do jednej koperty, bo zwykle są różne terminy generowania wyciągów, dlatego wysyłane są osobne zestawienia do każdego rachunku. W tym banku trzeba za nie płacić. I tak papierowy wyciąg do karty kredytowej kosztuje 7,5 zł, a do ROR – 5 zł. – Przez cały czas prowadzimy kampanie informacyjne, które mają zachęcić klientów do przejścia na elektroniczne wyciągi – mówi Emilia Kasperczak.
Warto sprawdzić: To już kres gotówki? Okienka kasowe znikają z banków