Wiele osób wybiera za granicą płatność kartą. Trzeba jednak pamiętać, że używanie karty połączonej ze złotowym kontem bankowym za granicą wiąże się z dodatkowymi opłatami. Przede wszystkim do transakcji zostaje doliczony koszt przewalutowania, który praktycznie zawsze jest wyższy niż koszt wymiany waluty w kantorze. Ponadto banki doliczają prowizję od transakcji, która może wynosić nawet kilka procent.
– Załóżmy, że chcemy zapłacić kartą rachunek wynoszący 100 euro. Bank stosuje przelicznik np. 4,55 zł za 1 euro. Oprócz tego dolicza prowizje na poziomie 4%. Oznacza to, że z konta zostanie pobrane nie 455 zł, a 473,20 zł, ponieważ prowizja banku wyniosła ponad 18 zł. Jeżeli więc planujemy dłuższy pobyt za granicą i chcemy płacić kartą, a nie chcemy przepłacać, korzystniejszą opcją wydaje się więc wyrobienie karty z dostępem do rachunku walutowego – podpowiada Leszek Zięba z mFinanse, ekspert ZFPF.
Warto sprawdzić: Zakupy kartą za granicą. Czemu z konta znika więcej niż miało
Aby posiadać taką kartę, trzeba założyć oddzielny rachunek bankowy, na którym będą gromadzone środki w obcej walucie, np. w euro. Dzięki powiązanej z nim karcie bez dodatkowych kosztów (wynikających z przewalutowania) płaci się wygodnie w każdym z krajów, w którym obowiązującym środkiem płatności jest euro. Aby płacić w ten sposób w innych krajach, należałoby założyć konto wielowalutowe. Czy różni się ono od złotowego?
– Trzeba jedynie dbać o to, aby na koncie walutowym znajdowały się środki, bo gdy ich nie będzie, to przy próbie zapłacenia kartą, bank pobierze pieniądze w złotówkach, a więc doliczy koszt przewalutowania – zauważa Leszek Zięba.