Ostatnio na grupie mieszkańców Otwocka i okolic na popularnym portalu społecznościowym jeden z internautów zamieścił zdjęcie znalezionej karty płatniczej wydanej przez PKO BP. Było na nim widoczne nazwisko, ale nie cały numer. Część autor postu zasłonił palcem. – To RODO – tłumaczył. Dodał, że szukał właściciela na Facebooku, ale nie znalazł. Pytał innych grupowiczów, co robić. – Karta znaleziona przy bankomacie? Ktoś szukał dziś rano, ale nie pamiętam gdzie – odpowiedziała jedna z internautek. Inna doradziła, by zanieść kartę do wystawcy – PKO BP.
Dane powinny być chronione
Podobne ogłoszenia na różnych grupach mieszkańców na portalach społecznościowych pojawiają się regularnie i to bez zasłaniania części danych. Co robić, gdy znajdziemy cudzą kartą? Czy można jej zdjęcie „wrzucić” do sieci? Okazuje się, że nie jest to dobry pomysł.
– Publikowanie w sieci wizerunku zdjęć swoich czy znalezionych kart płatniczych niesie ze sobą wiele zagrożeń dla właścicieli. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że docierają one nie tylko do znajomych, ale też do oszustów, którzy tylko czekają na okazję, by je wykorzystać – mówi Grzegorz Culepa z biura prasowego PKO BP.
Przypomina, że bank już dwukrotnie przeprowadził akcję #Cyberstrażnik. – Dzięki codziennemu monitoringowi sieci #Cyberstrażnik namierzał treści i zdjęcia – takie jak fotografie kart płatniczych, dokumentów, mandatów i świadectw maturalnych. Po odnalezieniu informował internautów o możliwych zagrożeniach wynikających z udostępniania danych osobowych. Dzięki temu wiele wrażliwych treści zostało usuniętych – dodaje Grzegorz Culepa.
Także Emilia Kasperczak z mBanku wskazuje, że zamieszczanie w sieci zdjęć znalezionych kart nie jest najlepszym rozwiązaniem, a już na pewno nie pomaga osobie, która zgubiła kartę. – Ponieważ w ten sposób narażamy ją na to, że ktoś wykorzysta jej dane w niewłaściwym celu. Na przykład zrobi zakupy w sieci. Jeśli znajdziemy czyjąś kartę, najlepiej skontaktować się z bankiem, który ją wydał. Karta zostanie zablokowana. Potem należy ją zniszczyć – tłumaczy Emilia Kasperczak.