PPK ruszyły do odrabiania strat

Końcówka roku dla uczestników pracowniczych planów kapitałowych przynosi poprawę notowań nowych produktów emerytalnych. Automatyczny zapis, do którego dojdzie w przyszłym roku, może zbiec się z poprawą wyników.

Publikacja: 28.11.2022 13:13

Na aktywa zgromadzone na kontach uczestników PPK składają się nie tylko wyniki zarządzania, ale równ

Na aktywa zgromadzone na kontach uczestników PPK składają się nie tylko wyniki zarządzania, ale również regularnie odprowadzane tam składki

Foto: Shutterstock

Ostatni kwartał tego roku jak na razie bardzo sprzyja inwestorom, w tym przyszłym emerytom, będącym uczestnikami pracowniczych planów kapitałowych. Notowania tych funduszy w październiku poprawiały się dzięki zwyżkom na rynkach akcji. W listopadzie dodatkowo umacniają się także obligacje. W efekcie kapitał zgromadzony w PPK przekroczył okrągłe 10 mld zł.

Czytaj więcej

PPK w 2022 r. przynoszą straty. Młodsi uczestnicy programu tracą więcej

Pieniądze emerytów pod presją

Rok temu koniunktura na rynkach była całkowicie odmienna niż dziś. Niemal dokładnie przed 12 miesiącami WIG, indeks szerokiego rynku, wzbił się na najwyższy poziom w historii. Na rynkach obligacji przecena się dopiero rozkręcała, dlatego większość funduszy PPK była w bardzo dobrej formie.

Kolejne miesiące okazały się jednak bardzo trudne. W związku z rosnącą inflacją, którą mocno podkręciła agresja Rosji na Ukrainę, główne banki centralne zaczęły zapowiadać rychłe podwyżki stóp procentowych. W Polsce byliśmy już po kilku ruchach Rady Polityki Pieniężnej. Dziś sytuacja jest inna – od amerykańskiego Fedu oczekuje się złagodzenia dotychczasowej retoryki, z kolei krajowa RPP podczas dwóch ostatnich posiedzeń pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowych poziomach.

Szczyt inflacji jeszcze przed nami, natomiast bankierzy i analitycy spodziewają się, że na początku nowego roku pojawią się wyraźne sygnały spowolnienia gospodarczego. To oczywiście oznaczałoby mniejszą presję na podwyżki stóp procentowych, ale także spadek zysków spółek.

Im dalej do emerytury, tym lepiej

Słabsze dane z gospodarki, które byłyby pretekstem do złagodzenia tempa podwyżek stóp procentowych, nie muszą od razu oznaczać pogorszenia nastrojów wśród inwestorów. Dlatego ostatni kwartał tego roku jak na razie przebiega po myśli inwestorów. Akcje w październiku błyszczały na tle rynku, przynosząc solidne stopy zwrotu. W przypadku obligacji skarbowych obserwowaliśmy wzrosty rentowności (spadek cen) na nowe rekordy, jednak listopad przynosi już wyraźne umocnienie tego typu aktywów i spadki ich oprocentowania.

Jak wynika z danych serwisu Analizy.pl, w październiku najlepiej radziły sobie fundusze zaprojektowane z myślą o młodszych rocznikach, czyli tych, w których dużą część aktywów stanowią właśnie akcje.

Przypomnijmy, że co najmniej 40 proc. części udziałowej w PPK musi być inwestowane w spółki z WIG20, zaś warszawski indeks blue chipów należał w minionym miesiącu do najlepszych na świecie i zyskał 11,5 proc. Nad kreską zakończyły ten okres także pozostałe warszawskie indeksy, jak i większość globalnych, na czele z amerykańskim Dow Jonesem, który wzrósł o 14 proc. Gorzej zachował się rynek obligacji, stąd słabiej wypadły fundusze z bliską datą, w których lwia część obowiązkowo inwestowana jest w obligacje.

Większość funduszy z datą docelową 2025 r. zanotowała ujemny wynik (z wyjątkiem dwóch), podobnie jak jedyny fundusz z datą 2020 r. Jednak w kolejnej grupie (2030 r.) już tylko dwa z 17 towarzystw odnotowały niewielkie spadki. Wszystkie pozostałe uzyskały dodatnie wyniki.

Limity nie służą wynikom

WIG20 w październiku mocno odreagował, natomiast wcześniej plasował się na szarym końcu światowej tabeli pod względem stopy zwrotu w tym roku. Tak słaba forma krajowych spółek znów zrodziła dyskusję uczestników rynku dotyczącą limitów inwestycyjnych PPK.

Na niedawnej konferencji Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Marcin Żółtek, wiceprezes TFI PZU, stwierdził, że bardzo poważnym problemem polskiego rynku jest skupienie na krajowych aktywach.

– Rynek kapitałowy w Polsce dorastał na pewnym przekonaniu, że krajowa gospodarka ma pewną dodatkową wartość, że doganiamy Europę, a wyższe wzrosty PKB przełożą się na wyższe stopy zwrotu z inwestycji. Niestety ten walor bycia młodym, rosnącym rynkiem straciliśmy z różnych powodów, m.in. ze względu na zmiany demograficzne – wskazywał.

Czytaj więcej

Polacy sprawdzają, ile mają pieniędzy w PPK. Nawet ci, co nie mają

Żółtek przekonywał, że w długoterminowym oszczędzaniu powinniśmy kierować się bardziej alokacją, a nie selekcją, która niestety na polskiej giełdzie jest trudna do wykonania.

– Ciężko na GPW o duże spółki z sektorów defensywnych. WIG20 składa się głównie ze spółek cyklicznych. Koncentracją na krajowym rynku ograniczamy sobie sami możliwości inwestycyjne, dlatego warto pomyśleć o poluzowaniu limitów – apelował Żółtek.

Według prezesa TFI PZU założenie, że pieniądze z PPK powinny pozostać na GPW to niebezpieczna bańka.

– Oznacza, że chcemy wykorzystać pieniądze przeznaczone na nasze emerytury do ratowania polskiej giełdy, a to nie jest ich główny cel – stwierdził wiceprezes TFI PZU.

PPK nie podbiły serc Polaków

Na aktywa zgromadzone na kontach uczestników PPK składają się nie tylko wyniki zarządzania, ale również regularnie odprowadzane tam składki. Dzięki temu oraz solidnemu zachowaniu akcji na koniec października aktywa w PPK przekroczyły 10 mld zł po raz pierwszy w historii, sięgając 10,265 mld zł. Oznaczało to wzrost o 681 mln zł w jeden miesiąc. Oczekiwania, jeśli chodzi o rozwój PPK sprzed ich startu, były oczywiście większe, podobnie jak ich wpływ na krajowy rynek akcji.

Niestety udział uczestniczących w programach pracowników pokazuje jednoznacznie, że większość Polaków podchodzi do nich niechętnie. Jako główny powód wskazuje się doświadczenie z otwartymi funduszami emerytalnymi i niski poziom zaufania do pomysłów promowanych przez rządy.

Do tego w tym roku PPK nie mogą pochwalić się wynikami. Według najświeższej wyceny, mimo wyraźnego odreagowania akcji i obligacji, niemal wszystkie fundusze PPK, bez względu na strategię, są pod kreską od początku roku. Najsłabsze wciąż liczą blisko 20-proc. spadki po blisko 11 miesiącach tego roku. Warto tu jednak zwrócić uwagę, że z uwagi na konstrukcję PPK, po uwzględnieniu wpłat od pracodawcy i dodatku z budżetu państwa „realna” stopa zwrotu uczestników jest dodatnia.

– Przekroczenie wartości 10 mld zł aktywów PPK na koniec października może być traktowane jako swoista cezura, choć oczywiście następuje wyraźnie później, niż można było mieć nadzieję w momencie startu programu, a partycypacja na poziomie 33,9 proc. pozostaje niezadowalająca – komentuje Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion.

– Poza niechęcią pracodawców do programu, która wynika naturalnie z kosztów, które z ich perspektywy się z nim wiążą, z pewnością jego popularności nie pomaga zachowanie GPW w tym roku, które spowodowało, że większość PPK osiągnęło w tym roku dwucyfrowe straty. PPK zdefiniowanej daty na 2040 r. straciły w tym roku od 13 do 20 proc. (pomijając jeden, niezwykle mały podmiot). Oczywiście jest to wartość bardzo odległa od oczekiwań kogokolwiek, ale mniejsza niż spadek WIG – analizuje Cisowski.

Czytaj więcej

Zmiany albo samolikwidacja OFE. Raport o przyszłości funduszy

Zadanie spełnione

Jak zauważa, dotychczasowe wyniki są w większości pozytywne dla osób, które startowały w 2020 r., ale ujemne dla tych, które zrobiły to w 2021 r.

– Najważniejsze, że program spełnia swoje podstawowe zadanie – dzięki korzystnemu dla pracownika współfinansowaniu przez pracodawcę i państwo niemal każdy, kto wejdzie na swoje konto w MojePPK, powinien zobaczyć, że ma tam więcej, niż wpłacił. Jestem głęboko przekonany, że stopy zwrotu poprawią się w kolejnych miesiącach, co powinno wiązać się ze stopniowym wzrostem zainteresowania, może się jednak niestety okazać, że skokowy wzrost partycypacji nastąpi dopiero w zaawansowanej fazie ewentualnej hossy – przekonuje Cisowski.

Przypomnijmy, że w przyszłym roku ponownie pracownicy mający prawo do PPK zostaną objęci automatycznym zapisem do PPK, w czym część ekspertów również dostrzega szansę na wzrost popularności programów.

Ostatni kwartał tego roku jak na razie bardzo sprzyja inwestorom, w tym przyszłym emerytom, będącym uczestnikami pracowniczych planów kapitałowych. Notowania tych funduszy w październiku poprawiały się dzięki zwyżkom na rynkach akcji. W listopadzie dodatkowo umacniają się także obligacje. W efekcie kapitał zgromadzony w PPK przekroczył okrągłe 10 mld zł.

Pieniądze emerytów pod presją

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
OSZCZĘDZANIE
5 lat z PPK. Kto nie przystępuje, robi sobie krzywdę?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
OSZCZĘDZANIE
Oszczędności Polaków w PPK rosną. PFR podał dane za grudzień
OSZCZĘDZANIE
IKZE już nie tak korzystne dla zarabiających mniej po zmianach Polskiego Ładu
OSZCZĘDZANIE
Limity wpłat na IKE i IKZE w 2023 roku. Wstępne wyliczenia
OSZCZĘDZANIE
Na kontach pracowników w PPK przybywa pieniędzy. Wartość aktywów rośnie lawinowo