Tanie latanie odeszło w niepamięć. Kiedy kupować, kiedy polecieć

Niełatwo jest teraz kupić tani bilet lotniczy na wybrany termin. Podróżujący muszą być bardziej elastyczni, są raczej zmuszeni, by głębiej sięgnąć do kieszeni.

Publikacja: 15.11.2022 12:31

Kupienie biletu po najkorzystniejszej cenie wymaga cierpliwości. Minął już miesiąc najlepszych okazj

Kupienie biletu po najkorzystniejszej cenie wymaga cierpliwości. Minął już miesiąc najlepszych okazji, którym rokrocznie jest październik

Foto: shutterstock

Tanio już było i co do tego nie można mieć jakichkolwiek wątpliwości. I ma to swoje uzasadnienie. Paliwo lotnicze podrożało o 100 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Kolejni przewoźnicy deklarują, że będą tankować domieszki biopaliwa, które jest znacznie droższe niż kerozyna. Większość linii lotniczych pod naciskiem związków zawodowych podwyższyła zarobki swoim pracownikom, lotniska podnoszą opłaty, bo i tam koszty rosną, nie tylko pracy, ale chociażby energii, a liczba oferowanych miejsc w samolotach jest nadal niższe niż przed pandemią.

Tu jednak jest i dobra wiadomość, bo przewoźnicy, głównie europejscy, remontują flotę długodystansową i powoli przywracają największe samoloty Airbusa A380 i Boeinga B 747. I widać, że jeśli kupujemy bilety z naprawdę dużym wyprzedzeniem, chociażby na lato 2023, to ceny są niższe od tych, jakie widzimy na stronach przewoźników na najbliższe miesiące.

Czytaj więcej

Tysiącom polskich pasażerów należy się odszkodowanie za opóźnione loty

Kiedy kupować, kiedy polecieć

Przy planowaniu podróży czas, kiedy kupujemy bilety, jest tak samo ważny jak okres podróży. Bilety najlepiej jest kupować w niedzielę wieczorem albo we wtorek. Inna rada, to rezerwowanie lotów na wczesne godziny poranne w dni, kiedy podróże są najmniej popularne, czyli we wtorki i czwartki.

W tym roku oszczędzimy dobrych kilkaset złotych albo i więcej, jeśli wyjeżdżamy na okres świąteczny już 19 albo 20 grudnia. Najdroższe są bilety na czwartek 22 grudnia i piątek 23 grudnia, ale znów zapłacimy mniej, jeśli zaryzykujemy lot w Wigilię 24 grudnia. Bo ryzyko, że samoloty będą opóźnione albo odwołane wcale nie zniknęło.

Jeśli chodzi o powroty, to najdroższy będzie poniedziałek, 26 grudnia, tańsze bilety są na kolejne dni, czyli wtorek i środa, odpowiednio 27 i 28 grudnia, a im bliżej weekendu, tym bardziej rosną. Najdroższe są rezerwacje z wylotem 1 i 2 stycznia 2023.

Czytaj więcej

Ile trzeba wydać pieniędzy, żeby pojechać na mundial do Kataru

Im wcześniej, tym lepiej

Kupienie biletu po możliwie najkorzystniejszej cenie wymaga cierpliwości. Niestety minął już miesiąc najlepszych okazji, którym rokrocznie jest październik. – Jest tak, że zaczynamy planować nasze wyjazdy zbyt późno i wiele okazji nam umyka. Nie mówiąc o tym, że zwlekając, ryzykujemy utratę szansy na podróż w najdogodniejszym czasie – ostrzega Hayley Berg, główna ekonomistka w Hopperze, firmie, która stworzyła aplikację rezerwacyjną. – Najgorsze, co można zrobić, to zakładać rezerwacje dosłownie w ostatniej chwili. Wtedy najwyższe ceny mamy gwarantowane – dodaje. Już rokrocznie ceny zimowych przelotów rosną od początku listopada. A tempo tego wzrostu najszybciej zwiększa się na tydzień przed odlotem.

A czy można jeszcze w tym roku liczyć na cenowy dołek? To zaskakujące, ale można. Chodzi o rejsy atlantyckie w okolicach amerykańskiego Święta Dziękczynienia, czyli w okolicy 24 listopada. Wtedy np. za podróż z Lizbony do Nowego Jorku możemy zapłacić niewiele ponad 400 dol. (TAP), a do Lizbony dolecieć którymś z niskokosztowych linii z Polski. Warto jednak wtedy pamiętać, że w samych USA z połączeniami mogą być kłopoty, a ceny biletów z orbity wzięte. To szczyt amerykańskich podróży na trasach krajowych.

Jest jeszcze kilka innych sposobów na wyłowienie tanich okazji. Linie niskokosztowe nie oferują biletów z przesiadkami, ale można sobie podróż tak zorganizować, że przy dogodnych kolejnych połączeniach (dotyczy to przede wszystkim Europy, ale nie tylko) jest szansa, by oczywiście niezbyt komfortowo, dolecieć za w miarę akceptowalną cenę. W ten sposób polecimy w dwie strony z Katowic na Maltę za niespełna 600 złotych, a do marokańskiego kurortu Agadir za 177 złotych. Dobre ceny trafiają się także w LOT, zawsze warto tam zaglądać we środy, kiedy trwa cotygodniowa promocja, a jak sprzedaż idzie słabo, to rozciąga się do weekendu i wtedy jest najtaniej.

Czarterowe okazje

Brytyjczycy niedawno odkryli, że na zimowych wyjazdach można nawet oszczędzać. Na przykład, że jeśli teraz zdecydują się na wyjazd do Egiptu, to wydadzą tam mniej na pobyt, niż kosztowałoby ich pozostanie w domu. I chociaż pogoda w Egipcie np. w grudniu nie jest najlepsza, to z pewnością jest tam cieplej i słoneczniej niż na Wyspach.

Zresztą kupowanie biletów na loty czarterowe, które touroperatorzy sprzedają, kiedy nie mają zapełnionych samolotów, też jest sposobem na tanią podróż. Wtedy bilet do Bangkoku, na Malediwy, Wietnamu czy Meksyku kosztuje nas nawet o połowę mniej, niż gdybyśmy musieli zapłacić tradycyjnemu przewoźnikowi. Oczywiście są przy takich okazjach ograniczenia, ale jest i komfort, że w razie odwołania czy wielogodzinnego opóźnienia, to touroperator właśnie bierze na siebie opiekę nad pasażerami. W przypadku tradycyjnych przewoźników, nie mówiąc już o liniach niskokosztowych, ta opieka wcale już nie jest taka oczywista. Naturalnie i touroperatorom mogą zdarzyć się wpadki, ale są one sporadyczne.

Czytaj więcej

Last minute, czyli urlop tańszy niż w sezonie

Biznes na lekko

Jest także możliwość podróży klasą biznes za cenę niższą od tych kilkunastu tysięcy złotych, jakie przy podróżach długodystansowych życzą sobie przewoźnicy. To jednak oznacza rezygnację z części przywilejów, którymi zazwyczaj cieszą się pasażerowie wybierający komfort, a nie przyjaźniejszą cenę. Linie lotnicze są zdeterminowane, aby wypełnić także fotele z przodu samolotu, więc robią wyprzedaż, „rozpakowując” taryfę. W Finnairze, Qatar Airways i Emirates – to trzy linie latające z Polski – mają na swoich stronach ofertę Business Light, czyli możliwość przelotu np. wyłącznie z bagażem podręcznych zamiast dwóch walizek po 32 kg każda. Można również zrezygnować z opcji wejścia do poczekalni biznesowej. Zaskoczeniem wówczas jest również, że przy rezerwacji biletu nie mamy możliwości wybrania miejsca. Ale jest to typowe „coś za coś”, z gwarancją wygodnego fotela i dobrego serwisu.

A niezależnie od tego, jaką klasą podróżujemy, trzeba dobrze przygotować się na lot, który może być opóźniony bądź odwołany. Poznać prawa pasażera, w tym możliwość uzyskania odszkodowania. Linie lotnicze wypłacają je niechętnie, niektóre bardzo niechętnie, oferując np. zniżkę na następne podróże. Za bilety najlepiej jest płacić kartą kredytową, dobrym wyjściem jest kupowanie biletów za pośrednictwem platform rezerwacyjnych, bo wtedy to one domagają się zwrotu pieniędzy, a nie my. I nie chodzi tutaj o kancelarie prawne wyspecjalizowane w uzyskiwaniu pieniędzy od przewoźników, bo ich prowizje sięgają czasami nawet 40 proc. należnej sumy. Platformy takie, jak m.in. Kayak czy Expedia, nie dosyć, że wyszukują najciekawsze oferty, to w przypadku odwołanego lotu oddadzą całą wpłaconą kwotę.

Tanio już było i co do tego nie można mieć jakichkolwiek wątpliwości. I ma to swoje uzasadnienie. Paliwo lotnicze podrożało o 100 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Kolejni przewoźnicy deklarują, że będą tankować domieszki biopaliwa, które jest znacznie droższe niż kerozyna. Większość linii lotniczych pod naciskiem związków zawodowych podwyższyła zarobki swoim pracownikom, lotniska podnoszą opłaty, bo i tam koszty rosną, nie tylko pracy, ale chociażby energii, a liczba oferowanych miejsc w samolotach jest nadal niższe niż przed pandemią.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podróże
Uwaga na fałszywe oferty turystyczne
Podróże
Atrakcyjne kraje w Europie na urlop poza sezonem. Dokąd jechać?
Podróże
Za granicą Polacy wolą płacić gotówką. Warto pamiętać o kilku zasadach
Podróże
PKP Intercity zapowiada wielką obniżkę cen biletów okresowych
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Podróże
Urlop w Chorwacji nie jest tani. Lepsze ceny u sąsiadów