W minionych 12 miesiącach na rynkach finansowych nie zabrakło niczego. Była hossa na rynku obligacji (a właściwie ostatnie podrygi pięcioletniego trendu wzrostowego) w grudniu 2014 r. i styczniu 2015 r., a także od lipca do września 2015 r. Między te okresy wdarło się gwałtowne załamanie koniunktury na rynku polskich papierów skarbowych w kwietniu i maju 2015 r.
Mieliśmy hossę na rynku akcji małych i średnich spółek (od stycznia do maja 2015 r.). Emocji dostarczyły również główne rynki zagraniczne: niemiecki i amerykański. Od października 2014 r. do maja 2015 r. DAX (indeks giełdy we Frankfurcie) zyskał ponad 40 proc., a następnie (do października tego roku) spadł o 18 proc. (to i tak nic w porównaniu z wahaniami, jakie zafundowały inwestorom indeksy w Chinach). Z kolei amerykański S&P 500 przez większość 12-miesięcznego okresu poruszał się w bok, by nagle w ciągu paru sierpniowych dni stracić ponad 11 proc.