W tym roku banki nie rozpieszczały nas oprocentowaniem lokat. Żeby dostać 3 proc., a może nawet 4 proc. (tyle np. oferuje Getin Noble Bank na koncie oszczędnościowym, ale podobnie jak jego konkurenci stawia warunki; czytaj >G8), trzeba było się postarać. Najmodniejsze wymagania to: nowe środki, czyli najlepiej przenieść pieniądze z innego banku, założenie konta osobistego, zdeponowanie kwoty do określonej wysokości.
Trudno dziwić się bankom, że nie chcą płacić wyższych odsetek. Stopy procentowe NBP ustalane przez Radę Polityki Pieniężnej są rekordowo niskie (stopa referencyjna wynosi 1,5 proc. w skali roku). Na szczęście brak inflacji (a właściwie deflacja utrzymująca się od połowy 2014 r.) sprawia, że realna wartość kapitału zdeponowanego w bankach nie maleje. W najbliższym czasie to się nie zmieni.
Limitowane pozaodsetkowe koszty kredytu
Mogą natomiast wzrosnąć obciążenia związane z zaciąganiem kredytów hipotecznych. Kilka banków już podniosło marże. Dodatkowo od stycznia, zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego, będzie obowiązywał zwiększony wkład własny wymagany od pożyczających na zakup domu czy mieszkania. Klient będzie musiał mieć co najmniej 15 proc. wartości nieruchomości, przy czym brakujące 5 proc. będzie można „zastąpić” zabezpieczeniem w formie oszczędności zgromadzonych na IKE i IKZE. Część banków twierdzi, że będzie akceptować 10-proc. wkład własny, jeśli klient zgodzi się na dodatkowe ubezpieczenie (i oczywiście za to zapłaci).
Bardziej przejrzyste staną się koszty pożyczek gotówkowych. Od marca 2016 r., gdy wejdą w życie nowe przepisy ustawy antylichwiarskiej, pozaodsetkowe koszty kredytu nie będą mogły przekraczać 25 proc. pożyczanej kwoty i 30 proc. za każdy rok umo wy. Wszystkie koszty łącznie nie będą mogły być wyższe niż równowartości wypłaconej pożyczki. Zostaną też wprowadzone limity dotyczące maksymalnych odsetek za opóźnienie w spłacie zobowiązań.
Koniec przywiązania do polisy
Na początku roku wchodzi w życie nowa ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.