W portfelu tradycyjnie dominują walory ok. 50 spółek z takich sektorów jak IT, dobra konsumpcyjne, usługi. Nie ma natomiast przedsiębiorstw np. z branży przemysłu ciężkiego, których działalność najczęściej wymaga znaczących nakładów kapitałowych. Udział akcji zagranicznych firm waha się od ok. 67 do ok. 75 proc. wartości aktywów. Dzięki polityce zabezpieczania ryzyka walutowego na wyniki funduszu mają wpływ wyłącznie notowania spółek. Największą wagę mają takie przedsiębiorstwa jak Amazon czy Facebook. Wśród spółek z warszawskiej giełdy można znaleźć akcje CD Projekt, LiveChat czy Medicalgorithmics. Analizując stopy zwrotu Skarbca Spółek Wzrostowych trzeba pamiętać o zmianie zarządzającego i w efekcie ograniczyć się do ostatnich 12 miesięcy. To krótko jak na fundusz akcji. Przez ostatnie sześć miesięcy fundusz zarobił 6,8 proc., a przez 12 miesięcy 2,9 proc. Takie stopy zwrotu mieszczą się w czołówce zestawienia obejmującego sześć miesięcy (pierwsze 25 proc. wyników grupy porównawczej) i w pierwszej połowie zestawienia z wynikami rocznymi. Trzeba jednak wspomnieć o dość trudnym końcu ubiegłego i początku tego roku. Od października 2015 r. do końca marca 2016 r. jednostka funduszu spadła o ok. 2,2 proc.; był to jeden z gorszych rezultatów w grupie. Jak widać, stopy zwrotu niekiedy dość mocno odbiegają od wcześniejszych średnich wartości. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia również wtedy, gdy zarządzającym był Michał Cichosz. Częściowo uzasadnia to tezę, że fundusz Skarbca jest relatywnie bardziej ryzykowny od konkurentów, co wynika z jego strategii inwestycyjnej. Klienci powinni też mieć świadomość, że TFI może pobierać zmienną opłatę uzależnioną od wyniku. Co istotne, benchmark funduszu stanowiący punkt odniesienia przy naliczaniu opłaty (składa się w 90 proc. z WIG i 10 proc. z WIBID 3M) nie przystaje do faktycznej struktury portfela.