Oprocentowanie depozytów bankowych wynosi teraz standardowo (pomijając promocje) ok. 1 – 2 proc. w skali roku. Można upolować wyższe stawki, przekraczające 3 proc. rocznie, ale z takiej propozycji na ogół można skorzystać tylko raz (są przygotowywane dla nowych klientów) i to na warunkach banku (np. nowe środki, założenie konta, ograniczona kwota wkładu, krótki okres depozytu, skorzystanie z bankowości mobilnej). Nie każdemu chce się ciągle studiować tabele z oprocentowaniem i przenosić oszczędności z jednej instytucji do innej (zresztą liczba potencjalnych takich operacji jest mocno ograniczona).
Poszukujący wyższych zysków inwestorzy nie mają wielkiego wyboru, jeśli chcą lokować pieniądze ostrożnie (dla wielu osób fundusze inwestycyjne są zbyt ryzykowne). Dlatego wielu skusiło się choćby na obligacje GetBacku (atrakcyjne odsetki i wzbudzająca zaufanie nazwa: obligacja). Natomiast wciąż stosunkowo mało popularne są w pełni bezpieczne i nie najgorzej oprocentowane obligacje skarbowe.
Jeśli już, to dwulatki
W marcu 2018 r. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości 864 mln zł (przez cały pierwszy kwartał 2,9 mld zł). Jak kwota ta ma się do wartości depozytów gospodarstw domowych zgromadzonych w bankach. Otóż według danych NBP, w grudniu 2017 r. mieliśmy ulokowane w bankach 693,4 mld zł (w tym na depozytach terminowych – 293,2 mld zł). Przez jeden miesiąc, od listopada 2017 r., wartość wkładów ogółem wzrosła o 7,8 mld zł. Na zakup obligacji przeznaczamy więc mało imponujące kwoty w relacji do wszystkich oszczędności. Z szacunków Analiz Online wynika, że w drugiej połowie 2017 r. obligacje stanowiły mniej niż 2 proc. oszczędności Polaków (dla porównania: depozyty – ponad 54 proc.).
W marcu 2018 r. największym zainteresowaniem cieszyły się dwulatki. Wydano na nie 300,6 mln zł (35-proc. udział w strukturze sprzedaży). Popularnością cieszyły się również papiery trzymiesięczne (28 proc.) oraz czteroletnie (27 proc.). Stosunkowo rzadko wybierane były dziesięciolatki (8 proc.) oraz trzylatki (1 proc.). Na zakup obligacji rodzinnych przeznaczono tylko 2,7 mln zł, ale są one dostępne wyłącznie dla beneficjentów programu rodzina 500+.
Oprocentowanie najbardziej popularnych dwulatek wynosi 2,1 proc. w skali roku. Niższe odsetki są wypłacane tylko od papierów trzymiesięcznych (1,5 proc.). Dlaczego właśnie te dwa rodzaje obligacji, z najniższymi stawkami, są preferowane przez inwestorów? Odpowiedź jest prosta. Polacy najchętniej lokują pieniądze na krótkie terminy.