Te biznesy są odporne na kryzys wywołany pandemią

Zapas gotówki lub stabilne dochody to sposób na przetrwanie zawirowań w gospodarce wywołanych pandemią.

Publikacja: 08.04.2020 17:29

Te biznesy są odporne na kryzys wywołany pandemią

Foto: Adobe Stock

W obecnych mocno niepewnych czasach kluczowe znaczenie odgrywają odpowiednie zasoby gotówkowe, które mogą pomoc spółkom przetrwać okres zawirowań gospodarczych. To oznacza, że inwestorzy muszą szybko odświeżyć formuły takich pojęć, jak płynność finansowa czy zadłużenie.

– Kluczowymi aspektami świadczącymi o silnym bilansie jest niski poziom zadłużenia, a także wysoki poziom gotówki generowanej z działalności operacyjnej – wyjaśnia Emil Popławski, analityk Erste Securities.

Producenci gier i oprogramowania mogą spać spokojnie

Biorąc pod uwagę sytuację płynnościową i zadłużenie, w najbardziej komfortowej sytuacji jest branża producentów gier wideo. Jej przedstawiciele w większości mogą się pochwalić stosunkowo dużym zapasem gotówki i nie posiadają zadłużenia odsetkowego.

Warto sprawdzić: Koronawirus ściął ceny polskich akcji. To okazja do zakupów

Koszty w dużej mierze ograniczają się do wynagrodzeń pracowników. Jakby tego było mało, perspektywy ich biznesu wyglądają bardzo obiecująco, biorąc pod uwagę obecne, bardzo ograniczone możliwości spędzania wolnego czasu poza domem.

– Wydaje się, że wprowadzane przez kraje zalecenia o niewychodzeniu z domu powinny zwiększyć konsumpcję rozrywki w tym gamingu. Uważamy, że w lepszej pozycji są spółki wydające gry free-to-play, gdyż zakładamy, że dodatkowy popyt na tego typu gry będzie pochodził od osób, które wcześniej nie korzystały z takiej rozrywki, a zdecydowanie łatwiej jest ściągnąć gry F2P z Google Play czy AppStore, niż kupić grę na PC czy konsolę – zauważa Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku.

W niezłej kondycji są również producenci rozwiązań informatycznych, jak Asseco, Comarch czy LiveChat.

– Charakter pracy programistów pozwala w dużym zakresie na pracę z domu, także nie spodziewamy się dużego negatywnego wpływu obecnej sytuacji na realizację obecnych zleceń – uważa Księżopolski.

– Wśród spółek z sektora IT preferujemy LiveChat ze względu na wysoką dywidendę i globalny model biznesowy Asseco Poland, za którym przemawia atrakcyjna dywidenda oraz R22 z uwagi na stabilny subskrypcyjny model hostingu oraz ekspozycję na e-commerce – wskazuje. W ocenie Popławskiego sektorami najbardziej odpornymi na panującą epidemię są spółki IT oraz producenci gier.

– Z tego grona preferowalibyśmy takie podmioty jak Asseco Poland, CD Projekt, Ten Square Games czy 11 bit studios. W przypadku kryzysu może pojawić się długotrwały okres osłabienia złotego, co może być pozytywne dla całego sektora gamingowego, a także LiveChatu – argumentuje ekspert.

Stabilny dochód na wagę złota

W korzystnej sytuacji są branże, którym obecny kryzys nie ograniczył możliwości generowania dochodów. Do takich można zaliczyć telekomy, które mogą się pochwalić stabilnością osiąganych przychodów, co wynika z abonamentowego modelu sprzedaży ich usług.

– Po pierwsze, telekomunikacja ma model biznesowy oparty na przychodach z abonamentów (subskrypcji), co zapewnia generowanie przewidywalnych i stabilnych przychodów. Po drugie, zeszłoroczne i tegoroczne podwyżki cen usług telekomunikacyjnych będą wspierać ARPU w nadchodzących kwartałach, a co za tym idzie także i przychody – wyjaśnia Księżopolski.

Warto sprawdzić: Co walka z koronawirusem oznacza dla naszych portfeli

Jego zdaniem powszechne przeniesienie pracy do domu oraz akcje pozostania w domu zwiększają popyt na takie usługi telekomunikacyjne, jak: połączenia głosowe i wideo, transmisje danych mobilnych i konsumpcja płatnej TV/VOD. Równocześnie spodziewa się wyraźnie niższej sprzedaży sprzętu (telefonów) z powodu zamkniętych punktów obsługi klienta, ograniczonej migracji klientów, a także tymczasowo zamkniętych fabryk w Azji.

– Wśród telekomów wolimy te generujące wysokie wolne przepływy finansowe i płacące dywidendę, czyli Play i Cyfrowy Polsat – wskazuje Księżopolski.

Co u deweloperów?

Na brak gotówki nie mogą też narzekać deweloperzy, którzy byli w ostatnich latach głównymi beneficjentami mieszkaniowej hossy.

– Wprawdzie deweloperzy posiadają dość duże zasoby gotówki, tutaj jednak trudniej ocenić obecny wpływ epidemii na biznes w dłuższym terminie. Trzeba też uczciwie zaznaczyć, że ostatnie informacje o wysokości posiadanej gotówki pochodzą z końca roku, gdy sytuacja była cokolwiek inna, stąd nawet część spółek, która wówczas raportowała wysoki poziom gotówki, koniec I kwartału może zakończyć z zupełnie innym stanem – zwraca uwagę Kamil Hajdamowicz, doradca inwestycyjny w Vienna Life TU na Życie.

W przypadku spółek przemysłowych sytuacja nie jest już tak różowa, zasoby gotówkowe i aktywa płynne (inwestycje krótkoterminowe) stanowią niewielką część aktywów obrotowych.

– W normalnej sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia gdzieś do połowy, może końca lutego, utrzymywanie dużych zasobów gotówkowych mogłoby zostać określone niegospodarnością, stąd trudno oczekiwać, by każda ze spółek była równie dobrze przygotowana na tę sytuację – wskazuje ekspert.

Gotówka zostaje w spółkach

Pogorszenie perspektyw wywołane rozszerzającą się epidemią koronawirusa na świecie wymusiło na spółkach zmianę priorytetów. W sytuacji oczekiwanego (choć obecnie trudnego do oszacowania) spadku obrotów w wielu branżach zarządy stawiają na zabezpieczenie płynności finansowej.

Warto sprawdzić: Najlepsze programy do pracy zdalnej na czas pandemii

Część spółek, dotąd co roku dzielących się zyskiem z akcjonariuszami, ogłosiła, że zawiesza w tym roku wypłatę dywidendy. Na taki krok zdecydowały się już m.in. Atal, Alumetal, CDRL czy Sonel. Swoje plany dotyczące tegorocznej dywidendy będą musiały również zrewidować banki. Komisja Nadzoru Finansowego zaleciła kredytodawcom i ubezpieczycielom zatrzymanie w całości ubiegłorocznych zysków ze względu na obawę przed gospodarczymi skutkami epidemii koronawirusa.

– Uważam, że brak wypłaty dywidendy w obecnym niepewnym otoczeniu jest dobrym krokiem części spółek, zwłaszcza wtedy gdy widoczne jest istotne pogorszenie sytuacji poszczególnych podmiotów.

Większa ilość gotówki daje większy bufor bezpieczeństwa na wypadek przedłużania się obecnej sytuacji. W przypadku realizacji scenariusza, w którym dochodzi do upadłości części przedsiębiorstw, „zwycięzcami” mogą stać się te firmy, które przetrwają. Będą one miały szanse zagospodarować rynek bądź przejąć prawdopodobnie po atrakcyjnych cenach podmioty w gorszej sytuacji finansowej – wskazuje Mateusz Namysł, analityk mBanku.

W obecnych mocno niepewnych czasach kluczowe znaczenie odgrywają odpowiednie zasoby gotówkowe, które mogą pomoc spółkom przetrwać okres zawirowań gospodarczych. To oznacza, że inwestorzy muszą szybko odświeżyć formuły takich pojęć, jak płynność finansowa czy zadłużenie.

– Kluczowymi aspektami świadczącymi o silnym bilansie jest niski poziom zadłużenia, a także wysoki poziom gotówki generowanej z działalności operacyjnej – wyjaśnia Emil Popławski, analityk Erste Securities.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Bezpieczna przystań, czyli po co oszczędzać w złocie
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć