W 2018 roku posiadacze akcji spółek z warszawskiego parkietu nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Przewaga negatywnych nastrojów na krajowym rynku spowodowała, że większość papierów przyniosła stratę. Ostatnie dni przyniosły jednak długo wyczekiwaną zmianę nastawienia inwestorów do polskich akcji, fundując odbicie głównym indeksom. Nie przesądzając, czy jest to tylko odreagowanie po dynamicznych spadkach czy wstęp do trwałego odbicia, postanowiliśmy sprawdzić, czy najmocniej przecenione walory z trzech najważniejszych segmentów naszego rynku mają potencjał do odbicia notowań. – Pierwsze półrocze przyniosło szeroką przecenę także tych spółek, które fundamentalnie radzą sobie dobrze. W II półroczu liczymy na powrót lepszej koniunktury na GPW, ale odbicie może być wybiórcze i dotyczyć przede wszystkim podmiotów kojarzonych z wysoką jakością wyników i przyzwoitą płynnością. Dopiero w drugiej kolejności, jeśli odbicie utrzyma się dłużej, zyskiwać mogą kursy pozostałych spółek – uważa Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.