W 2018 roku posiadacze akcji spółek z warszawskiego parkietu nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Przewaga negatywnych nastrojów na krajowym rynku spowodowała, że większość papierów przyniosła stratę. Ostatnie dni przyniosły jednak długo wyczekiwaną zmianę nastawienia inwestorów do polskich akcji, fundując odbicie głównym indeksom. Nie przesądzając, czy jest to tylko odreagowanie po dynamicznych spadkach czy wstęp do trwałego odbicia, postanowiliśmy sprawdzić, czy najmocniej przecenione walory z trzech najważniejszych segmentów naszego rynku mają potencjał do odbicia notowań. – Pierwsze półrocze przyniosło szeroką przecenę także tych spółek, które fundamentalnie radzą sobie dobrze. W II półroczu liczymy na powrót lepszej koniunktury na GPW, ale odbicie może być wybiórcze i dotyczyć przede wszystkim podmiotów kojarzonych z wysoką jakością wyników i przyzwoitą płynnością. Dopiero w drugiej kolejności, jeśli odbicie utrzyma się dłużej, zyskiwać mogą kursy pozostałych spółek – uważa Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.
Czytaj także: Więcej danych, lepsze inwestycje. Sprawdźmy strategię
Spółki energetyczne w niełasce
Spółki z WIG20 ucierpiały z powodu odwrotu inwestorów od rynków wschodzących. Nie pomagało także ich negatywne nastawienie do spółek z portfela Skarbu Państwa. Negatywnie w tym gronie wyróżniły się spółki energetyczne, których kursy zanurkowały najmocniej. Największa przecena miała miejsce na papierach Energi i Tauronu, które od początku tego roku straciły odpowiedni 30 i 27 proc.– Zachowanie kursów spółek energetycznych będzie determinowane przede wszystkim ich wynikami finansowymi (oraz perspektywą na kolejne kwartały). Aktualne otoczenie dla wytwórców energii nie jest korzystne. Wyższe ceny węgla oraz silny wzrost cen certyfikatów CO2 wyraźnie zwiększają koszty. Jednocześnie obserwowany wzrost cen może nie wystarczyć do zrekompensowania wyższych kosztów – wskazuje Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w DM PKO BP. – W przypadku Tauronu oczekujemy tylko nieznacznej poprawy wyniku EBITDA w 2018 i 2019 roku. Wynik netto w 2018 ze względu na koszty finansowe będzie gorszy niż w 2017. Z kolei w przypadku Energi wyniki zarówno w 2018, jak i 2019 roku będą raczej słabsze niż w 2017. Wydaje się jednak, że inwestorzy, przynajmniej częściowo, uwzględnili już w wycenach wspomniane gorsze perspektywy wynikowe – dodaje. Dodatkowym problemem jest brak dywidend, co może zniechęcać do inwestycji zagranicznych inwestorów. Z drugiej strony kusić mogą rekordowo niskie wyceny przedstawicieli tego sektora, skłaniające do przynajmniej korekcyjnego odbicia.
W gronie najmocniej przecenionych spółek przoduje też Eurocash, którego papiery są o prawie 28 proc. tańsze niż na początku stycznia. Wytłumaczeniem tego mogą być słabsze rezultaty wynikające z restrukturyzacji segmentu hurtowego oraz integracji przejętych niedawno biznesów sieci Eko i Mila. – Najbliższym wydarzeniem mającym wpływ na kurs Eurocash będzie publikacja wyników za II kwartał. Nie spodziewam się pozytywnych zaskoczeń, dlatego nie widzę przestrzeni do poprawy notowań w dalszej części 2018 roku – ocenił Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK.
Czytaj także: Duże spółki atrakcyjne po przecenie. Czas na zakupy