Prywatne zbiory wzbogaciły muzea

Tadeusz Wierzejski obdarował dziełami sztuki ze swojej kolekcji 25 muzeów

Publikacja: 11.06.2016 08:21

Złocony zegar kaflowy wykonany w Wilnie w XVII stuleciu

Złocony zegar kaflowy wykonany w Wilnie w XVII stuleciu

Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie, Piotr Ligier

W Muzeum Okręgowym w Toruniu w Ratuszu Staromiejskim otwarta została monograficzna wystawa poświęcona kolekcji Tadeusza Wierzejskiego, jednego z największych ofiarodawców na rzecz polskich muzeów. 300 eksponatów wypożyczono z kilkunastu placówek, w tym na przykład z Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Warszawie i w Poznaniu. Niektóre dzieła sztuki zdjęto ze stałych ekspozycji, co świadczy o wysokiej klasie kolekcji Wierzejskiego.

Muzeum w Toruniu zorganizowało wystawę (potrwa do 4 września, kuratorem jest Paweł Czopiński), aby uczcić swojego dobroczyńcę. Wierzejski 50 lat temu ofiarował Toruniowi cenne eksponaty.

Arcydzieła ze Lwowa

Tadeusz Wierzejski (1892-1974) urodził się w Stanisławowie. Studia prawnicze ukończył we Lwowie. Szybko zdobył pozycję wybitnego kolekcjonera i antykwariusza, choć nie miał tradycji rodzinnych w tej dziedzinie.

W latach 1928-1939 prowadził we Lwowie antykwariat Lamus. W 1926 r. został „stałym znawcą – ocenicielem (sądowym) dla działu przemysłu artystycznego: obrazów, rzeźby, mebli, dywanów, haftów, bronzów itp.”. W latach 1932-1939 był kierownikiem Lwowskiej Hali Licytacyjnej. Urzędowe funkcje pomagały mu zdobywać cenne zabytki do prywatnej kolekcji.

Wierzejski znał przed wojną największych kolekcjonerów polskich, np. Feliksa Mangghę Jasieńskiego, Włodzimierza Kulczyckiego, Edwarda Tyszkiewicza, Erazma Barącza. Był ich uczniem i zaopatrzeniowcem. Interesowała go przede wszystkim dawna sztuka światowa. Podobno miał nawet obraz Caravagia.

O skali jego zainteresowań niech świaczy to, że w 1921 r. zaproponował Muzeum Wielkopolskiemu w Poznaniu zamianę czterech kartonów z projektami polichromii Jana Matejki do Kościoła Mariackiego w Krakowie na kilka dzieł klasyków niemieckiego malarstwa, znajdujących się w muzeum. Wymiana doszła do skutku.

Szczegóły o życiu wielkiego kolekcjonera zaczerpnąłem z pracy magisterskiej Katarzyny Paczuskiej, napisanej w 1993 r. w Zakładzie Muzealnictwa Instytutu Zabytkoznawstwa UMK w Toruniu. Praca powstała pod kierunkiem prof. Zygmunta Waźbińskiego.

Lwów był przed wojną liczącym się europejskim miastem. Związany był ściśle z kulturą Wiednia. Wierzejski stale bywał w austriackich antykwariatach. Związki te dramatycznie wpłyną na finał jego burzliwego życia.

Rosjanie w 1939 r. zajęli Lwów. Wtedy kolekcjoner zdeponował swoje skarby w miejscowych muzeach. W 1940 r. osiadł w Krakowie, gdzie prowadził antykwariat. Kiedy Niemcy zajęli Lwów, przewiózł kolekcję do Krakowa, a następnie do Warszawy, gdzie dzięki pomocy prof. Stanisława Lorentza zdeponował ją w Muzeum Narodowym.

Alibi dla urzędu skarbowego

Po 1945 r. w Polsce ożywił się handel światową sztuką. Plądrowano poniemieckie kolekcje na ziemiach przyłączonych do Polski. Na rynku krążyły dzieła z polskich magnackich kolekcji rozproszonych w czasie okupacji. Wierzejski od 1946 r. był biegłym sądowym w dziedzinie handlu sztuką, a od 1950 r. ekspertem Polskiej Izby Handlu Zagranicznego. Pracował też w Muzeum Narodowym w Warszawie. Był rzeczoznawcą Desy.

W PRL handel antykami był silnie upolityczniony. Wierzejski był na samym szczycie oficjalnego rynku. Jego znajomi opowiadali, że miał wielki sad gdzieś koło Serocka. To było alibi dla urzędu skarbowego. Z sadu rzekomo pochodziły dochody pozwalające mu na wysoki standard życia.

Katarzyna Paczuska pisze w swojej pracy, że Wierzejski dobrze znał polityków, np. Józefa Cyrankiewicza, Zenona Kliszkę, Mariana Spychalskiego czy szefa MSW Mieczysława Moczara, który zbierał sztukę. Od kolekcjonerów z tamtego pokolenia słyszałem, że „zaopatrywał w komódki żony kolejnych władców Polski Ludowej”. Być może żaden inny kolekcjoner nie działał w takiej skali w ówczesnych krajach komunistycznych. Każdego roku hojnie obdarowywał muzea, w tym np. Łazienki Królewskie. Wyposażył w sumie 25 placówek.

Nadszedł pechowy dla niego 1973 r. Wierzejskiego aresztowano pod zarzutem nielegalnego wywozu antyków do Wiednia. Zajęto mu kolekcję. Sprawę umorzono, ale został zmuszony do złożenia daru na rzecz Zamku Królewskiego w budowie. Do dziś muzealnicy nie chcą oficjalnie na ten temat rozmawiać, a sprawa nie została ostatecznie wyjaśniona.

W połowie lat 70. słyszałem od kolekcjonerów (m.in. od bibliofila Juliusza W. Gomulickiego), że Tadeusz Wierzejski padł ofiarą rozgrywek personalnych w nowej ekipie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Starą ekipę, która go tolerowała od 1945 r., wymieniono wraz z partyjnymi władzami po grudniu 1970 r.

Europejska sztuka

W toruńskim ratuszu zobaczymy wybitne dzieła europejskiej sztuki, które wzbudziłyby zainteresowanie w renomowanych domach aukcyjnych na świecie. Obok znakomitej kolekcji sztuki Dalekiego Wschodu prezentowane będą: zbiór malarstwa europejskiego i polskiego, grafika i rysunek, kolekcja szkła i porcelany, zegary kaflowe, zabytki sztuki złotniczej, inkunabuły i starodruki, meble i kobierce.

Edukacja kolekcjonerów

Są na przykład obrazy Corneliusa Gysbrechtsa „Trompe l’oeil ze skrzypcami, przyborami malarskimi i autoportretem”, Christiana Seybolda „Portret chłopca”, Adriaena van Ostade „W karczmie”, Isaaca van Ostade „Na zamarzniętym kanale”, Jusepe de Ribery „Święty Augustyn z chłopcem”. Zobaczymy także pracę Michaela Willmanna „Droga na Golgotę”, akwarele Wilibalda Richtera, grafiki z cyklu „Apokalipsa” autorstwa Albrechta Dürera, „Pejzaż z kąpiącymi się” impresjonisty Pierra Bonnarda. Atrakcją wystawy jest kolekcja porcelany ze słynnego przed laty daru dla Zamku Królewskiego na Wawelu.

Po 2000 r. muzea coraz częściej prezentują prywatne zbiory, propagując w ten sposób ideę kolekcjonerstwa. Zamek Królewski pokazywał m.in. kolekcje Tomasza Niewodniczańskiego, Teresy Sahakian, Ireneusza Szarka. W Muzeum Narodowym w Krakowie można było obejrzeć np. zbiory Andrzeja Starmacha. Na tym tle kolekcja Wierzejskiego zdecydowanie wyróżnia się wartością uniwersalną, ponadnarodową.

Katarzyna Paczuska swój tekst o Wierzejskim w 1993 r. rozpoczęła zdaniem: „Po wieloletnim okresie powszechnej niechęci i nieufności, jakie otaczały u nas kolekcjonerów, dziedzina ta przeżywa obecnie w Polsce swój renesans”. To nie do końca prawda. W 2015 r. Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów wydał monografię „Kolekcjonerstwo polskie XX i XXI wieku”. Prof. Wojciech Kowalski pisze tam, że brakuje regulacji prawnych stymulujących rozwój prywatnego kolekcjonerstwa. Państwo popiera je w znikomym stopniu, choć muzealne zbiory są wzbogacane głównie dzięki prywatnym darom.

Więcej o wystawie kolekcji Wierzejskiego: www.muzeum.torun.pl

W Muzeum Okręgowym w Toruniu w Ratuszu Staromiejskim otwarta została monograficzna wystawa poświęcona kolekcji Tadeusza Wierzejskiego, jednego z największych ofiarodawców na rzecz polskich muzeów. 300 eksponatów wypożyczono z kilkunastu placówek, w tym na przykład z Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Warszawie i w Poznaniu. Niektóre dzieła sztuki zdjęto ze stałych ekspozycji, co świadczy o wysokiej klasie kolekcji Wierzejskiego.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru