Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że dobrą sztukę łatwo zepsuć zawiłym opisem, a złą można podnieść na wyższy poziom odpowiednim komentarzem?
Może inaczej. Złym opisem dobrej pracy może się ośmieszyć jedynie autor tego opisu. Znane są takie przypadki, gdzie same komentarze, poprzez swoją niezamierzoną karykaturalność, skupiają na sobie większą uwagę niż koncept wystawy czy prezentowane prace. Jest to nawet zabawne, ale tylko wtedy, gdy oderwiemy twórczość artystów od twórczości literackiej kuratora. Ważne jest, by taki opis był adekwatny do zamierzeń artysty i raczej uzupełniał, a nie wypełniał, czy zastępował samą pracę.
Wystawom zazwyczaj towarzyszą teksty kuratorskie, które są pomocne w ich zrozumieniu. Zbyt dosłowne tłumaczenie tego co widzimy, też nie spełnia swego zadania. Nie pozostawia miejsca na własną interpretację.
Dlaczego sztuka współczesna tak często wymaga opisu, dodatkowego wyjaśnienia? Czy nie powinna sama przez siebie przemawiać?
Sztuka przeszła daleką drogę ewolucji, podobnie jak sam człowiek. Rozwija się wraz z nim. Zawsze była środkiem wyrazu, ekspresji, czasami jedynym „językiem” do zakomunikowania rzeczy istotnych, niewerbalnych. Znakiem swoich czasów. Od figuracji do abstrakcji i dalej po wirtualny świat. Jest barometrem sytuacji politycznych, społecznych, ale potrafi się też od tego zdystansować.