Aktualizacja: 21.03.2025 18:58 Publikacja: 13.05.2017 16:42
Andrzej Wasilewski, z wykształcenia geolog. Pracował w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego. Przez lata kolekcjonował obrazy. Od prawie 20 lat zbiera porcelanę z wytwórni w Korcu i Baranówce.
Foto: archiwum kolekcjonera
Rz: Od 13 maja w Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać najstarszą polską porcelanę z wytwórni w Korcu i Baranówce. Porcelana pochodzi z pana kolekcji. Czy można ją potraktować jako dobrą lokatę kapitału?
Andrzej Wasilewski: Korzec i Baranówkę zbieram prawie od 20 lat, ale nie znam innych kolekcjonerów wyrobów tych wytwórni. Szukałem ich nawet. Miałem nadzieję, że ktoś ma coś na wymianę. Nikogo nie spotkałem. Zainteresowanie zakupem porcelany jest ograniczone, więc szansa na odsprzedaż – niewielka. Mogę nazwać to dobrą lokatą sentymentalną.
Desa Unicum po latach odzyskała obraz niesłusznie zajęty przez prokuraturę. Takie sytuacje powtarzają się w polskich antykwariatach. Można uchronić rynek przed nieuzasadnionymi roszczeniami.
Przed nami sensacyjne aukcje najdroższych dzieł sztuki. Rynek przygotował też wybitne tanie obrazy dla mniej zamożnych inwestorów. Przy tak niskich cenach obrazy te mogą tylko podrożeć.
Zawsze na rynku sztuki są dzieła niedoszacowane, nieodkryte. Wystarczy dostrzec ich potencjał inwestycyjny. Zarabianie na rynku sztuki może stać się życiową przygodą. Przy okazji stworzymy własną kolekcję.
Aukcję „Wiek koloryzmu” 12 marca organizuje Desa Unicum. Zgromadzono obrazy artystów niesłusznie zapomnianych, którzy będą teraz promowani, a ceny ich dzieł będą rosły.
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Wolny rynek odkrywa zaginione dzieła sztuki i nadaje im wysoką wartość. Niektórzy kolekcjonerzy zajmują się tropieniem zaginionych dzieł, znanych jedynie z opisu i dobrze na tym zarabiają.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
W Polsce pary nieźle radzą sobie z zarządzaniem finansami w związkach. Zdarza im się co prawda kłócić o pieniądze lub nieco konfabulować o wydatkach, ale wzajemna finansowa otwartość i zrozumienie stanowią dobry fundament ich relacji.
Nawet o 250 mld zł urosła łączna wartość nadwyżek gospodarstw domowych ulokowanych w bankach czy obligacjach skarbowych w minionym roku. To rekord. Jednak wiele wskazuje na to, że oszczędzanie zaczęło się nam trochę nudzić.
Postrzeganie złotego kruszcu nie zmienia się od wieków. Dziś więc nadal złoto jest uważane za najlepszą lokatę kapitału. Jak zacząć oszczędzanie w złocie?
Na lokatach bankowych gospodarstwa domowe odłożyły w minionym roku imponujące ponad 100 mld zł. Ale banki trochę kręcą nosem, bo wolałyby udzielać więcej kredytów.
Pieniądze są złe czy dobre? W Polsce to silne tabu. A jednak oszczędzanie to początek, a nie koniec finansów osobistych. Jak je ogarnąć, żeby pracowały na siebie? Podpowiadamy, jak zrobić w nich porządek.
Ile w tym roku Polacy wydadzą na święta? Jakie wydatki pochłoną największą część naszego budżetu? Na co uważać dokonując zakupów w sieci? Zastanawialiśmy się nad tym w programie Rzecz o Biznesie. Gościem Przemysława Tychmanowicza był Przemysław Barbrich, dyrektor zespołu komunikacji i PR w Związku Banków Polskich.
Jeśli Polacy wydają dużo mniej na konsumpcję, to na co przeznaczają znacząco więcej pieniędzy? Dynamicznie rosną inwestycje w obligacje skarbowe czy fundusze inwestycyjne. Chcemy mieć przy sobie nieco więcej gotówki, być może więcej inwestujemy w samochody czy domy...
Oszczędności pozwalające przeżyć pół roku dają poczucie bezpieczeństwa połowie osób z takim kapitałem. Dysponuje nim niespełna 20 proc. dorosłych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas