Wciąż kochamy szarże kawalerzystów

Większe zainteresowanie wzbudziła na aukcji „Bitwa pod Kutnem” Jerzego Kossaka niż obraz Witkacego

Publikacja: 22.07.2017 09:27

Obraz Jana Matejki wystartuje na aukcji z ceną 230 tys. zł

Obraz Jana Matejki wystartuje na aukcji z ceną 230 tys. zł

Foto: Sopocki Dom Aukcyjny

W wakacje na krajowym rynku sztuki organizowanych jest mniej aukcji niż zwykle, ale te, które się odbywają, potrafią wzbudzić wielkie emocje. 13 lipca w Sopockim Domu Aukcyjnym (www.sda.pl) ostro licytowano obraz Jerzego Kossaka „Bitwa pod Kutnem”.

Praca przedstawia atak polskich kawalerzystów z lancami na niemieckie czołgi. Kossak stworzył niezliczoną ilość takich samych obrazów pod tym tytułem. Prawdopodobnie malował je jeszcze po wojnie i antydatował na 1939 r. Zwykle cena wywoławcza „Bitwy pod Kutnem” wynosi ok. 40 tys. zł. Tym razem była kusząco niska – 7 tys. zł. Obraz został kupiony za prawie 40 tys. zł.

Motyw zwycięstwa kawalerzystów nad czołgami w 1939 r. cieszy się niezmiennie rynkowym powodzeniem. Można by sądzić, że każda polska rodzina przyznaje się do ułańskich tradycji. Czy takie obrazy są dobrą lokatą? Czy za 20 – 30 lat Polacy równie wysoko będą cenić ułańską mitologię? Czy kupioną dziś „Bitwę pod Kutnem” można będzie odsprzedać z zyskiem?

Przed aukcją miłośnicy sztuki złożyli 19 ofert zakupu obrazu Jerzego Kossaka, co jest rekordową liczbą. Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem – z tego punktu widzenia – cieszył się nawet obraz Witkacego o muzealnej wartości.

Rekordowy Witkacy

Na rynek wypłynął nieznany wcześniej portret Zofii Bagniewskiej namalowany przez Witkacego pastelami w 1927 r. Jest to obraz o wielkiej urodzie, przyjemny dla oka. Poza tym znajduje się w idealnym stanie, co jest rzadko spotykane. Krążące w handlu pastele Witkacego spłowiały. Portret Zofii Bagniewskiej ma żywe kolory. Najwyraźniej wisiał na ścianie poza zasięgiem promieni słonecznych.

Na sali aukcyjnej było kilku zawodowych handlarzy, którzy liczyli, że kupią dzieło Witkacego w okazyjnej cenie, aby odsprzedać je z zyskiem. Cena wywoławcza wynosiła 60 tys. zł. W wyniku licytacji doszła do 140 tys. zł, a więc przekroczyła górną granicę wyceny szacunkowej (od 80 do 120 tys. zł).

Portret namalowany przez Witkacego osiągnął wyższą cenę niż oferowany na tej samej aukcji obraz Artura Grottgera. Dzieła tego drugiego artysty są absolutną rzadkością na aukcjach.

Atleci mają rację

Stołeczny dom aukcyjny Ostoya (www.ostoya.pl) 29 lipca wystawi na aukcji inne dzieło Witkacego o muzealnej wartości – kompozycję z 1922 r. zatytułowaną po niemiecku „Atleci zawsze mają rację” (tusz, akwarela, papier; 63 na 48 cm). Na odwrocie widnieje nalepka wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie z przełomu 1989 i 1990 r.

Dzieło zostało szacunkowo wycenione na 230 – 250 tys. zł. W katalogu Ostoyi czytamy, że firma sprzedała ten sam obraz na aukcji 11 listopada 2001 r. za 80 tys. zł.

Taka kompozycja jak ta oferowana w Ostoyi to rzadkość. Na rynku pojawiają się raczej pastelowe portrety autorstwa Witkacego. Portretowanie było jedynym stałym źródłem utrzymania artysty.

Koń Sobieskiego

Sopocki Dom Aukcyjny zapowiedział na 19 sierpnia dwie aukcje: malarstwa dawnego oraz sztuki XXI wieku.

Na aukcji dawnego malarstwa zapewne zainteresowanie wzbudzi głowa konia (45 na 34 cm) namalowana w 1883 r. przez Jana Matejkę. To jeden z autorskich, olejnych szkiców do słynnego obrazu „Sobieski pod Wiedniem”. Matejko naszkicował głowę wierzchowca, którego dosiada król Jan III Sobieski.

Obraz oferowany był w Sopocie w 2015 r., ale nie został kupiony. Jego cena wywoławcza wynosiła wtedy 240 tys. zł przy estymacji (wycenie szacunkowej) 300 – 320 tys. zł. Teraz dzieło Matejki nieco staniało. Cenę wywoławczą ustalono na 230 tys. zł.

Jan Matejko przywiązywał wielką wagę do malowania koni. Odwiedzał stadniny, gdzie wykonywał liczne olejne i rysunkowe szkice z natury. W Krakowie często odwiedzał ujeżdżalnię wojskową i tam też uwieczniał wierzchowce.

Niedawno pisaliśmy w „Moich Pieniądzach” (14 – 15 czerwca) o rekordowej sprzedaży innego obrazu Matejki. W Desie Unicum (www.desa.pl) do 3,2 mln zł wylicytowano dzieło z 1861 r. „Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego”. ©?

W wakacje na krajowym rynku sztuki organizowanych jest mniej aukcji niż zwykle, ale te, które się odbywają, potrafią wzbudzić wielkie emocje. 13 lipca w Sopockim Domu Aukcyjnym (www.sda.pl) ostro licytowano obraz Jerzego Kossaka „Bitwa pod Kutnem”.

Praca przedstawia atak polskich kawalerzystów z lancami na niemieckie czołgi. Kossak stworzył niezliczoną ilość takich samych obrazów pod tym tytułem. Prawdopodobnie malował je jeszcze po wojnie i antydatował na 1939 r. Zwykle cena wywoławcza „Bitwy pod Kutnem” wynosi ok. 40 tys. zł. Tym razem była kusząco niska – 7 tys. zł. Obraz został kupiony za prawie 40 tys. zł.

Pozostało 84% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru