W tym roku do końca maja odbędzie ok. 100 aukcji, a do końca czerwca można się spodziewać 130. W sumie będzie ich zdecydowanie więcej niż rok temu (gwałtowne przyspieszenie w handlu zawsze następuje pod koniec roku). W 2015 r. odbyły się 244 aukcje, a dla porównania w 2005 r. – tylko 105. Dziś około jednej trzeciej stanowią aukcje sztuki dawnej lub prac powojennych klasyków. Większość to aukcje młodej sztuki, którą zaczynają handlować kolejne antykwariaty.
Gwiazda aukcji
Swoją pierwszą Aukcję Sztuki XXI Wieku 11 maja zorganizował Rempex (www.rempex.com.pl). Spośród 60 prac sprzedano 23, w tym pięć po cenach niższych od wywoławczych (cena tzw. warunkowa; dopiero zaakceptowanie jej przez artystę oznacza finalizację transakcji).
Oferta Rempeksu była dość eklektyczna, zapewne z uwagi na ograniczoną podaż. Wystawiono obok siebie dzieła np. ukraińskich artystów nieznanych szerzej na naszym rynku, takich jak Nikita Zigura (cena wywoławcza 16 tys. zł) i Egor Zigura (wywoławcza 14 tys. zł). Równocześnie za 50 tys. zł zaproponowano obraz popularnego artysty Rafała Olbińskiego; klient chciał za niego zapłacić 39 tys. zł.
Ktoś kupił trzy rysunki Marcina Maciejowskiego, po tysiąc złotych każdy, choć artysta ten osiąga na rynku wyższe ceny. Wystawiono trzy obrazy Edwarda Dwurnika, sprzedano jeden. Z licytacji spadły trzy obrazy Ivo Nikića oraz film Doroty Nieznalskiej, którą przed laty rozsławił skandal obyczajowy. Wiele wartościowych prac można było kupić w okazyjnych cenach, ale zabrakło chętnych.
Gwiazdą aukcji był m.in. Dominik Jasiński (ur. 1981), którego obraz „Nasturcje” z 2012 r. kupiono za 4 tys. zł. Artysta mieszka w Kuwejcie, ale skutecznie promuje swój dorobek w kraju. W Empiku można kupić np. torby, kubki, notesy z obrazami Jasińskiego. Sławę zdobył jako portrecista aktorów, np. Bogusława Lindy. Od lat związany jest z Galerią przy Teatrze w Teatrze Narodowym w Warszawie.