Obrazy pożerające rzeczywistość

Bartosz Kokosiński w najnowszym Kompasie Młodej Sztuki znalazł się na pierwszej pozycji ex aequo.

Publikacja: 27.11.2014 02:03

Bartosz Kokosiński, 2011, olej, farba ftalowa na płótnie,  72x67x17 cm

Bartosz Kokosiński, 2011, olej, farba ftalowa na płótnie, 72x67x17 cm

Foto: archiwum Art Agenda Nova

Zdeformowane prace Bartosza Kokosińskiego, wygięte, czasem częściowo wywinięte lub zwinięte i wypełnione różnymi rzeczami, trudno nazwać obrazami w tradycyjnym znaczeniu tego słowa.

– Niektórzy mówią, że to rzeźby. Dla mnie są to obrazy, bo wywodzą się z tradycji malarskiej. W swoich cyklach nawiązuję do klasycznych motywów, takich jak pejzaż, martwa natura, malarstwo religijne itp. – mówi artysta.

W malarstwie intrygują go inne aspekty niż ilustracyjność. Tematem przewodnim jest sam obraz i to, co jest skrywane przed oczami widza.

Artysta ciągle eksperymentuje, bawi się formą, bada, jakie są granice malarstwa, poszukuje odpowiedzi na pytanie, czy warto dzisiaj zajmować się malarstwem. W tych działaniach, jak przyznaje, ukryte są spory, oczekiwania, napięcia, rozczarowania współczesnego malarza. W pracach odnajdziemy dużo cielesności, seksualności, barokowości i rezygnacji.

Tematem cyklu „Choroby malarstwa” były koszmary dręczące każdego artystę. Bartosz Kokosiński wykorzystał błędy technologiczne, źle zagruntowane, zbyt mocno naciągnięte podłoże, złuszczającą się farbę itp.

W serii „Obrazy pożerające rzeczywistość” używa zdegradowanych przedmiotów posiadających własną historię. Obiekty te nawiązują do wcześniejszych fascynacji artysty. Najpierw tworzył on rysunki, w których skupiał się na człowieku, jego emocjach, przeżyciach, fizyczności.

Kolejne cykle to m.in.: „Obrazy przegięte” o wygiętych blejtramach, przedstawiające wypadki samochodowe, „Skóry” ze zmarszczkami, przebarwieniami, z licznymi deformacjami, sugestywnie oddające niedoskonałości skóry.

Wiele prac wygląda tak, jakby zostały poddane destrukcji pod wpływem wilgoci, śniegu, nadmiaru farby czy ognia. Szczególnie widać to w cyklu „Obrazy zwęglone”. Bartosz Kokosiński jest także autorem wideo rejestrującego część procesu powstawania jego okaleczonych obrazów.

Jeszcze na studiach sformułował „Kilka łatwych kroków prowadzących do powstania obrazu”, czyli instrukcję malowania modnych, poszukiwanych prac. Wystarczy dowolne zdjęcie obrobić według jego wskazówek w Photoshopie i użyć dziewięciu odcieni szarości, zmieszanych zgodnie z podanymi przez niego proporcjami. Wytworzone przez niego w ten sposób obrazy świetnie się sprzedawały.

Urodził się w 1984 r. w Siewierzu. Ukończył ASP w Krakowie (dyplom na Wydziale Malarstwa w pracowni prof. Andrzeja Bednarczyka i prof. Witolda Stelmachniewicza w 2009 r.). Brał udział w licznych wystawach, m.in. w Galerii Knoll (Wiedeń, 2014 r.), galerii Bunkier Sztuki (Kraków, 2012 r.); Galerii Art Agenda Nova (Kraków, 2010 r.), Galerii Knoll (Budapeszt, 2014 r.). Jest laureatem m.in. Nagrody Marszałka Województwa Śląskiego dla młodych twórców (Katowice, 2013 r.), wyróżnień na 41. Biennale Malarstwa Bielska Jesień (2013 r.), wyróżnienia na 9. Triennale Małych Form Malarskich w Toruniu (2013 r.).

Zdeformowane prace Bartosza Kokosińskiego, wygięte, czasem częściowo wywinięte lub zwinięte i wypełnione różnymi rzeczami, trudno nazwać obrazami w tradycyjnym znaczeniu tego słowa.

– Niektórzy mówią, że to rzeźby. Dla mnie są to obrazy, bo wywodzą się z tradycji malarskiej. W swoich cyklach nawiązuję do klasycznych motywów, takich jak pejzaż, martwa natura, malarstwo religijne itp. – mówi artysta.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru