Aktualizacja: 11.05.2025 14:04 Publikacja: 25.11.2015 21:00
Norman Leto, Gainsborough Ex-Portrait, 2007, olej, płótno, czwarte miejsce w KMS 2015
Foto: Art Agenda Nova
Regularnie organizowane aukcje młodej sztuki według większości galerzystów negatywnie wpływają na współpracę z debiutantami ze względu na niskie ceny sprzedaży (cena wywoławcza 500 zł). Jednak dla wielu młodych artystów są jedyną szansą na zaprezentowanie swoich dokonań. Galerie skupiają się najczęściej na kilkunastu wybranych adeptach szkół i wydziałów plastycznych. A tych jest coraz więcej.
– Kształci się zbyt wielu „artystów” i potem mamy pełno młodych frustratów – mówi Janina Górka-Czarnecka, właścicielka krakowskiej Galerii Artemis. – Istnieje nadprodukcja sztuki przy bardzo mizernym zapotrzebowaniu ze strony społeczeństwa i braku przygotowania do odbioru sztuki współczesnej. Stała promocja moich młodych owocuje sprzedażą, ale nie w ilości pozwalającej im na utrzymanie się. Kiedyś artyści, by przeżyć, malowali portrety na zlecenie. Teraz zajmują się projektowaniem komputerowym.
Desa Unicum po latach odzyskała obraz niesłusznie zajęty przez prokuraturę. Takie sytuacje powtarzają się w pols...
Przed nami sensacyjne aukcje najdroższych dzieł sztuki. Rynek przygotował też wybitne tanie obrazy dla mniej zam...
Zawsze na rynku sztuki są dzieła niedoszacowane, nieodkryte. Wystarczy dostrzec ich potencjał inwestycyjny. Zara...
Aukcję „Wiek koloryzmu” 12 marca organizuje Desa Unicum. Zgromadzono obrazy artystów niesłusznie zapomnianych, k...
Wolny rynek odkrywa zaginione dzieła sztuki i nadaje im wysoką wartość. Niektórzy kolekcjonerzy zajmują się trop...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas