Sukcesem zakończyły się aukcje zabytkowych numizmatów, których cena zależy tylko od ich wartości symbolicznej, nie zaś od aktualnych notowań kruszcu. Sprzedano ok. 8 tys. obiektów. Sytuacja geopolityczna oraz niepewność na giełdzie podkręcają emocje. Sensacyjnie zapowiada się najbliższa aukcja Warszawskiego Centrum Numizmatycznego.
Za 15 tys. zł sprzedano banknot z 1948 roku
Płynny rynek
Dobrą prognozą dla rynku są wyniki niedawnej ośmiodniowej aukcji Gabinetu Numizmatycznego Damian Marciniak. Wystawiono ok. 4,9 tys. obiektów. Sprzedano ok. 96 proc. oferty.
Antykwariusze informują, że od miesięcy popyt zdecydowanie przewyższa podaż. Wojna w Ukrainie i rosnąca inflacja umocniły przekonanie, że monety są lepszą lokatą niż obrazy. Numizmaty są towarem bardziej płynnym niż obrazy. Łatwiej jest ewakuować się z monetami niż z obrazami.
Na aukcji Damiana Marciniaka sensację wzbudził m.in. zestaw odznaczeń po mjr. Mieczysławie Władysławie Łebkowskim, który służył w I Pułku Ułanów Krechowieckich. Odznaczenia osiągnęły rekordową cenę 325 tys. zł, przy cenie wywoławczej 60 tys. zł.