Po Halloween giełda jest łaskawsza

Od listopada do końca kwietnia na akcjach zwykle zarabia się więcej niż latem.

Publikacja: 28.10.2015 21:00

Po Halloween giełda jest łaskawsza

Foto: Bloomberg

Efekt Halloween oznacza wyższe zyski z akcji, które kupimy ostatniego dnia października (właśnie w Halloween) i sprzedamy pod koniec kwietnia w porównaniu z takimi samymi inwestycjami w miesiącach letnich, czyli od 30 kwietnia do 31 października.

Strategia polegająca na kupnie akcji 31 października i trzymaniu ich tylko przez sześć miesięcy przynosi z reguły lepsze efekty niż inwestowanie według strategii „kup i trzymaj”. Jest ona również mniej ryzykowna; inwestycja trwa tylko pół roku, w kolejnych miesiącach wolne środki można umieścić na półrocznych lokatach, co dodatkowo wpłynie na poprawę wyniku inwestycyjnego.

319 lat pod lupą

Według analityków efekt Halloween jest jednym z niewielu efektów „kalendarzowych” wciąż występujących na światowych giełdach. Co ciekawe, z biegiem lat jego siła  nawet wzrosła, choć w przypadku innych „kalendarzowych tendencji” występujących na giełdzie jest odwrotnie; ich rezultaty są coraz słabsze.

Dwaj naukowcy, Ben Jacobsen oraz  Cherry Yi Zhang, w 2012 r. zbadali efekt Halloween na 108 rynkach akcji w okresie 319 lat. Doszli do wniosku, że średnia stopa zwrotu z inwestycji w miesiącach zimowych jest o 4,5 pkt proc. wyższa niż stopa zwrotu w miesiącach letnich. Biorąc pod uwagę tylko ostatnie 50 lat, różnica między okresem zimowym a letnim zwiększyła się do 6,25 pkt proc.

Naukowcy wykazali również, że wyjątkowo dobrze efekt ten sprawdza się w długim terminie na rozwiniętych rynkach europejskich (strefa euro), na rynku amerykańskim oraz w Azji. Według statystyk sporządzonych przez Jacobsena i Zhanga, przez 80 proc. czasu wyniki strategii wykorzystującej efekt Halloween w okresie co najmniej pięciu lat są lepsze od wyników metody „kup i trzymaj”. Natomiast jeśli taką strategię będziemy stosować przez co najmniej 10 lat, to aż przez 90 proc. tego czasu będziemy mieć lepsze rezultaty w porównaniu z „kup i trzymaj”.

U nas bywa różnie

Czy polscy inwestorzy również mogą wykorzystać efekt Halloween, aby poprawić rezultaty swoich inwestycji? Statystyka za ostatnie 20 lat pokazuje, że trzymanie akcji tylko przez sześć zimowych miesięcy przynosi zdecydowanie lepsze efekty niż przez sześć miesięcy letnich.

Średnia stopa zwrotu z 20 lat inwestycji w polskie akcje (indeks WIG) w okresie zimowym sięgnęła 12,1 proc., a w okresie letnim tylko 2,2 proc. Natomiast za ostatnie 10 lat jest to odpowiednio: 6,2 proc. oraz 3,8 proc. Różnica wynosi  więc tylko 2,4 pkt proc. Z kolei w ostatnich pięciu latach efekt  ten na naszym rynku nie wystąpił. Średnia wyników z pięciu lat pokazuje, że inwestując od końca października do końca kwietnia zarobilibyśmy mniej  o 3 pkt proc. niż w półroczu letnim: odpowiednio 1,9 pkt proc. (od 31 X do 30 IV) oraz 4,9 pkt proc. (od 30 IV do 31 X).

Jak będzie w tym roku? Obecnie rynek akcji jest po sporym spadku indeksów, dlatego są szanse na wzrost kursów w kolejnych sześciu miesiącach. Jednak inwestorzy w Polsce obawiają się politycznych decyzji mających negatywny wpływ na gospodarkę. Dlatego nasz parkiet może być dużo słabszy niż rozwinięte rynki europejskie i giełdy w USA. Tym bardziej że przedstawiciele EBC na ostatnim posiedzeniu zasugerowali, że program skupu aktywów może być poszerzony (tzw. dodruk pieniędzy), natomiast Fed wciąż odkłada decyzję o podwyżce stóp procentowych.

Opinie

Krzysztof wołowicz | główny ekonomista bps tfi

Od 16 kwietnia 1991 r. (data powstania WIG) do 30 kwietnia 2015 r. mieliśmy do czynienia z 24 okresami „zimowymi” trwającymi od 30 października do 30 kwietnia oraz 23 okresami „letnimi”: od 30 kwietnia do 31 października. Z obliczeń wynika, że dodatnimi stopami zwrotu z indeksu WIG charakteryzowało się 86 proc. okresów „zimowych” i 55 proc. „letnich”. Średnia stopa zwrotu dla okresów„zimowych” wyniosła 15,6 proc., a dla „letnich” 14,8 proc. Zatem zasadna wydaje się teza, że efekt Halloween występuje również w polskich warunkach. Jednak nasz rynek akcji ma relatywnie krótką historię, a więc ilość danych do analizy jest ograniczona, co stawia pod znakiem zapytania powtarzalność wyników. W Polsce w najbliższych kwartałach istnieje duże ryzyko wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego. Do tego dochodzi niepewność odnośnie do przyszłej polityki gospodarczej nowego rządu. Dlatego w najbliższym czasie efekt ten może nie wystąpić. Z kolei na rynkach rozwiniętych (strefa euro, USA) jego pojawienie się jest bardzo prawdopodobne, jeśli uwzględnimy zapowiedź luzowania ilościowego w strefie euro i prawdopodobne utrzymanie niskich stóp procentowych w USA.

Łukasz bugaj | analityk akcji dm boś

O efekcie Halloween zrobiło się głośno pod koniec lat 90., kiedy pojawiły się pierwsze opracowania na ten temat.  Wskazywały one, że takie zjawisko występuje na Wall Street. Na rynku amerykańskim efekt Halloween nie tylko  utrzymuje się od dłuższego czasu, ale w ostatnich latach wręcz się nasilił. Analitycy do dzisiaj nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć przyczyn tego zjawiska. Prawdą jest jednak, że występuje ono na wszystkich głównych rynkach kapitałowych, w tym na GPW. Na przykład od początku funkcjonowania WIG mediana jego zmian od maja do października wynosi 4 proc., a od listopada do kwietnia zwiększa się do 11 proc. Tendencja ta jest widoczna we wszystkich rynkowych segmentach, ale w przypadku małych spółek różnica median stóp zwrotu w tych dwóch półrocznych okresach wynosi aż 14 pkt proc. Zimą sWIG80 zyskiwał w poprzednich latach ok. 10 proc., a latem tracił 4 proc. Przy takich wynikach trudno nie respektować wspomnianej sezonowości i nie uwzględniać jej podczas  inwestycji. Wydaje się, że w tym roku powinno być podobnie. Lato dobitnie pokazało, że od maja nie warto było uporczywie inwestować na spadającym rynku. Tym samym obecny okres jest zdecydowanie bezpieczniejszy dla kupujących akcje w porównaniu z okresem sprzed pół roku.

Efekt Halloween oznacza wyższe zyski z akcji, które kupimy ostatniego dnia października (właśnie w Halloween) i sprzedamy pod koniec kwietnia w porównaniu z takimi samymi inwestycjami w miesiącach letnich, czyli od 30 kwietnia do 31 października.

Strategia polegająca na kupnie akcji 31 października i trzymaniu ich tylko przez sześć miesięcy przynosi z reguły lepsze efekty niż inwestowanie według strategii „kup i trzymaj”. Jest ona również mniej ryzykowna; inwestycja trwa tylko pół roku, w kolejnych miesiącach wolne środki można umieścić na półrocznych lokatach, co dodatkowo wpłynie na poprawę wyniku inwestycyjnego.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć