Ludzkość nie porzuciła myśli o walucie opartej na złocie. Mówi się, że orędownikiem wprowadzenia parytetu złota jest Donald Trump. Czy tak zasadnicza zmiana systemu jest możliwa? I czy taka dyskusja ma wpływ na finanse zwykłych obywateli?
Złota historia
Klasyczny standard złota to wprowadzony w drugiej połowie XIX wieku międzynarodowy system pieniężny oparty o złoto, w którym jednostka pieniądza odpowiada wartości kruszcu. System zakładał gwarancję, że emitent wykupi pieniądze za złoto. Główną zaletą takiego rozwiązania jest duża stabilność gospodarcza. Niewielkie wahania mogą być powodowane jedynie poprzez odpływ dużych ilości złota bądź odkrycie nowych złóż.
Wycinanie Bretton Woods
Ostatnim tchnieniem standardu złota był międzynarodowy system walutowy z Bretton Woods. W porozumieniu przyjęto stały kurs dolara wobec złota. Jedna uncja kruszcu kosztowała 35 dolarów. System ten nie miał jednak szansy na przetrwanie z powodu masowego dodruku dolarów przez bank centralny USA.
W 1971 roku prezydent Nixon zdecydował o tymczasowym zawieszeniu wymienialności dolara na złoto. I tak pozostało do dzisiaj. Rozkwitł za to wysoce spekulacyjny rynek walutowy.
Obecnie żaden kraj nie posiada waluty opartej na złocie ani srebrze. Jest jednak wielu zwolenników przywrócenia parytetu złota, np. skupionych wokół Szkoły Austriackiej. O peso mającym pokrycie w srebrze myślał Meksyk (największy producent tego kruszcu). Parytet złota jest jednak nie do zaakceptowania dla wielu ekonomistów głównego nurtu ani polityków.