Sensacyjne aukcje. Sienkiewicz, Mickiewicz, Pola Negri

Wymuszone pandemią przejście z aukcjami do internetu poskutkowało lawinowym wzrostem zainteresowania rynkiem.

Publikacja: 13.11.2020 18:56

Sensacyjne aukcje. Sienkiewicz, Mickiewicz, Pola Negri

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

To ostatnia okazja, żeby kupić fragment rękopisu „Potopu” Henryka Sienkiewicza. 21–22 listopada rękopis licytowany będzie na aukcji antykwariatu bibliofilskiego Lamus w Warszawie.

Warto sprawdzić: Polscy artyści, którzy zarobili najwięcej na aukcjach sztuki

To kompletny rękopis trzynastego rozdziału powieści „Potop”. Cena wywoławcza wynosi 38 tys. zł. Lamus od lat sprzedaje na aukcjach kolejne fragmenty rękopisu. To już ostatni fragment pochodzący z prywatnej kolekcji.

W sam raz na świąteczny prezent

Sensację na rynku wzbudza sześć listów poety Adama Mickiewicza do hrabiego Alfreda de Vigny, wpływowego francuskiego pisarza. Rękopisy pochodzą z 1837 roku. Mickiewicz prosi o pomoc w wystawieniu w Paryżu napisanego przez siebie dramatu „Konfederaci barscy”. Pełen tekst dramatu nie zachował się. Oferowane rękopisy należały do spadkobierców Francuza, mają wysoką cenę wywoławczą 190 tys. zł.

Odręczny list polskiej aktorki Poli Negri do Misi Godebskiej mógłby wzbudzić zainteresowanie na międzynarodowych aukcjach. Pola Negri, czyli Apolonia Chałupiec, była gwiazdą w Hollywood. Misia Godebska (1872–1950) była legendarną postacią środowisk artystycznych Paryża. Portretowali ją geniusze sztuki, m.in. Renoir oraz Henri Toulouse-Lautrec. Na światowym rynku księgarskim wydawane są poczytne biografie Godebskiej. Oferowany list pochodzi z 1929 roku, ma cenę 2,4 tys. zł.

Na eleganckie przedświąteczne prezenty nadają się rysunki Antoniego Uniechowskiego.

W tym ilustracja, która w 1961 roku zdobiła okładkę książki „Antoni Uniechowski o sobie i innych” (cena wyw. 2,8 tys. zł). Lamus wystawia w ofercie liczne obrazy i grafiki, to np. reprezentacyjny „Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego”. Jak czytamy w katalogu, został namalowany w warsztacie M. Bacciarellego (wyw. 44 tys. zł).

""

Ilustracje Antoniego Uniechowskiego nadają się na eleganckie prezenty. Fot. Lamus Antykwariaty Warszawskie

pieniadze.rp.pl

Białe bibliofilskie kruki do wzięcia

Krajowe antykwariaty coraz częściej mieszają ofertę. Wcześniej specjalizowały się w jednej branży. Ostatnio antykwariarty handlujące dotychczas tylko sztuką zaczynają sprzedawać również białe kruki. Nabywcy muszą starannie śledzić ofertę całego rynku, żeby nie przeoczyć interesującego ich przedmiotu. Plotki krążą, że jeden z antykwariatów, który na aukcjach handlował tylko obrazami, teraz zacznie sprzedawać również numizmaty.

Warto sprawdzić: Nagrody największego kolekcjonera w dziejach Polski rozdane

Licytowany będzie w Lamusie pierwodruk „Pana Tadeusza”. Na aukcji w maju tego roku inny egzemplarz Lamus sprzedał za rekordową cenę 32 tys. zł. Przez lata najwyższa cena wynosiła 19 tys. zł. Czy pierwsze wydanie „Pana Tadeusza” nadal będzie drożało? To książka o wyjątkowej wartości symbolicznej, może być prestiżową ozdobą księgozbioru w każdym zamożnym domu.

Są w ofercie białe kruki, które zainteresują tylko doświadczonych bibliofilów.

To np. „Zielnik” Szymona Syreniusza wydany w 1613 roku. To najobszerniejszy, najcenniejszy zielnik w języku polskim. Do opisu każdej rośliny autor dołączył ilustrację, jest ich ponad 600.

Syreniusz pracował nad swoim dziełem ponad 30 lat. Zawiera ono przestrogi, jak bezpiecznie korzystać z ziół. Księga była źródłem wiedzy przede wszystkim dla lekarzy i aptekarzy, ale po lekturze tego poradnika można było także przyrządzić w domu dobrą wódkę. Księga wystartuje z ceną 34 tys. zł.

Rzadkie egzemplarze „Zielnika” Syreniusza od lat cieszą się powodzeniem na krajowym rynku. Kupują je prywatni kolekcjonerzy. Na co komu dziś taka księga? Wolny rynek antykwaryczny ma 30 lat, a nie ma badań socjologicznych na temat motywacji zakupów.

„Zielnik”, zależnie od stanu zachowania, startuje na aukcjach z ceną wywoławczą 30–50 tys. zł. Osiągał już cenę sprzedaży ponad 100 tys. zł. To poważny wydatek. Czy konsumenci na rynku bibliofilskim kupują „Zielnik” na lokatę? Nic nie wiemy na ten temat.

Panuje opinia, że sprzedawane u nas z powodzeniem egzemplarze „Zielnika” pochodzą z importu. Dzięki wolnemu rynkowi bogacą się nie tylko prywatne kolekcje, ale także majątek narodowy.

""

Portret króla Stanisława Augusta Poniatowskiego namalowano w warsztacie Bacciarellego . Fot. Lamus Antykwariaty Warszawskie

pieniadze.rp.pl

Licytowane będzie „Opisanie Świata” słynnego niemieckiego geografa Sebastiana Munstera (1489–1552) wydane w 1628 roku. Monumentalna księga zawiera ponad tysiąc ilustracji, została oprawiona w deski obciągnięte skórą. Cena wywoławcza wynosi 55 tys. zł. Bogato ilustrowana księga zawiera m.in. mapy i widoki miast. W przypadku tego białego kruka również nie znamy motywacji prywatnych zakupów.

Warto sprawdzić: Dobry zarobek na monetach. Są świetną lokatą kapitału

Bibliofilów zainteresuje luksusowo wydany „Rocznik Woyskowy Królestwa Polskiego na rok 1827″. Księga ma złocone brzegi kart. Znany z naszej historii wielki książę Konstanty wydał polecenie, żeby „Rocznik” oprawili najlepsi introligatorzy. Luksusową publikację książę dawał w prezencie wpływowym politykom.

Są w ofercie Lamusa także białe kruki wydane w XX wieku. To np. tomik Tadeusza Borowskiego „Imiona nurtu” wydany w Monachium w 1945 roku. Publikacja ma 36 stron, licytowana będzie od 800 zł. To jeden z 25 egzemplarzy odbitych na luksusowym papierze. Na egzemplarzu widnieją autografy Tadeusza Borowskiego oraz Anatola Girsa, autora szaty graficznej. Książka należała do arcybiskupa Józefa Gawliny, ten rodowód potwierdza naklejony ekslibris.

Miłośników historii Polski zainteresuje „Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego” ogłoszony 22 lipca 1944 roku, podpisany m.in. przez Edwarda Osóbkę-Morawskiego i Wandę Wasilewską. W aukcyjnym katalogu czytamy, że egzemplarz jest w dobrym stanie. Ma niską cenę – 120 zł.

""

Prywatni kolekcjonerzy kupują białe kruki o muzealnej wartości. Fot. Lamus Antykwariaty Warszawskie

pieniadze.rp.pl

Rynek bibliofilski rozgrzany do czerwoności

Prognozy dla rynku bibliofilskiego są świetne.

W październiku odbyła się wielka aukcja krakowskiego Antykwariatu Wójtowicz. Zanotowano tak wysokie obroty, że firma postanowiła zorganizować w grudniu nieplanowaną trzecią aukcję w roku. Nigdy dotąd antykwariat nie organizował trzech aukcji rocznie! To najlepiej świadczy o hossie.

Warto sprawdzić: Rady na kryzysowe czasy dla antykwariuszy

Co roku od września do grudnia odbywało się zwykle pięć–sześć aukcji bibliofilskich. Teraz w tym samym czasie będzie zapewne 25 aukcji. Rynkową rewolucję spowodowało przejście na handel wyłącznie w internecie.

Pandemia wymusiła przejście na handel w internecie. Po pierwszych wiosennych aukcjach tylko internetowych radykalnie wzrosła liczba nowych nabywców. Pisałem na pieniadze.rp.pl, że dla antykwariuszy to był szok. Okazuje się, że na jesiennych aukcjach liczba zarejestrowanych do licytacji i kupujących zdecydowanie wzrosła w porównaniu z rekordowymi wiosennymi aukcjami!

Zmiany na rynku mają też negatywne skutki. Stacjonarne aukcje były okazją do spotkań bibliofilów. Na aukcjach Lamusa młodzi klienci mogli spotkać legendarnych kolekcjonerów, np. Marka Potockiego, Zbigniewa Zarywskiego. Przed laty brawami witano Tomasza Niewodniczańskiego. Dziś życie towarzyskie zanikło. Debiutanci nie mają kontaktu z mistrzami.

To ostatnia okazja, żeby kupić fragment rękopisu „Potopu” Henryka Sienkiewicza. 21–22 listopada rękopis licytowany będzie na aukcji antykwariatu bibliofilskiego Lamus w Warszawie.

Warto sprawdzić: Polscy artyści, którzy zarobili najwięcej na aukcjach sztuki

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć