Poniedziałek, 24 sierpnia, to jeden z najgorszych dni na rynkach akcji. Polski WIG na koniec dnia był 5,7 proc. na minusie. W kolejnych dniach ceny akcji z podobną intensywnością poszły w górę.
Takiej huśtawki nastrojów na giełdach inwestorzy nie widzieli od lat. Osoby, które nie tolerują tak wysokiej zmienności i szukają mniej ryzykownych inwestycji, mogą przeczekać zawirowania rynkowe w funduszach obligacji z udziałem papierów o zmiennym oprocentowaniu oraz w funduszach gotówkowych i pieniężnych. Perspektywy dla polskich obligacji skarbowych o stałej stopie obecnie nie są najlepsze (ale też nie są złe), choć ostatni skok rentowności (spadek cen) może zachęcać niektórych inwestorów do okazyjnych zakupów.
Inwestycyjne okazje
Z takim dużym, ale krótkotrwałym spadkiem cen obligacji skarbowych inwestorzy mieli do czynienia w połowie czerwca tego roku. Jego głównym powodem był grecki kryzys zadłużeniowy. Teraz katalizatorem spadku cen była panika na rynkach finansowych i ucieczka kapitału z bardziej ryzykownych rynków, do których zaliczany jest też polski rynek obligacji skarbowych. Spadek wartości był tu oczywiście znacząco mniejszy niż w przypadku akcji.
Dodatkowym negatywnym czynnikiem był ostatni odczyt wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu, który obniżył się z 54,5 do 51,1 pkt (wskaźnik poniżej 50 świadczy o recesji).
– Mocno rozczarował spadek PMI. Nie odczuł tego złoty, ale spadły wyraźnie ceny obligacji skarbowych; ich rentowność przekroczyła 3 proc. – twierdzi dr Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska.