Krociowe zyski z inwestycji w akcje

Hossa na giełdzie trwa w najlepsze, ale nie lokujemy tam oszczędności

Publikacja: 22.07.2017 12:36

Krociowe zyski z inwestycji w akcje

Foto: Fotolia

Stopy zwrotu funduszy inwestycyjnych w pierwszym półroczu przerosły najśmielsze oczekiwania zarządzających aktywami. Investors TFI praktycznie podwoiło swoje prognozy wyników dla poszczególnych grup funduszy, sformułowane na początku 2017 r. Quercus TFI komentując wartość aktywów swoich funduszy w ostatnich miesiącach zasygnalizowało, że będzie musiało podnieść prognozę wzrostu indeksu WIG w całym 2017 r. (przewidywano, że będzie to 10 proc.).

Hossa będzie trwać

W Moich Pieniądzach tradycyjnie skupiamy się na rocznych wynikach inwestycyjnych, jednak duża część zysków za ostatnie 12 miesięcy została osiągnięta w ciągu zaledwie kilku miesięcy: od grudnia do lutego w przypadku funduszy opartych na akcjach polskich; w drugim kwartale – w przypadku funduszy obligacji.

Widać to dobrze, gdy analizuje się stopy zwrotu liderów w swoich grupach. Novo Akcji zyskał 43 proc. w ciągu 12 miesięcy i aż 30 proc. przez ostatnie sześć miesięcy. Roczna stopa zwrotu KBC Portfela Obligacyjnego to 3 proc., a sześciomiesięczna – 2,9 proc.

Po tak gwałtownych zwyżkach zarządzający nieco studzą oczekiwania klientów dotyczące kolejnych miesięcy.

Investors TFI w swoich szczegółowych prognozach stóp zwrotu dla poszczególnych grup funduszy zakłada, że o ile w pierwszym półroczu fundusze akcji szerokiego rynku (inwestujące w akcje z WIG) zarobiły 15 – 17 proc., o tyle w drugiej połowie roku będzie to „tylko” 7 – 10 proc. Natomiast fundusze obligacji, których uczestnicy zyskali 2,3 – 3 proc., do końca roku wypracują nie więcej niż symboliczne 0,3 – 0,6 proc. Stopy zwrotu pozostałych grup funduszy inwestycyjnych będą się mieściły między tymi dwiema skrajnościami.

Zyski funduszy akcji na poziomie 7 – 10 proc. przez kolejne pół roku oznaczałyby, że WIG (indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy) dotarłby do rekordowego poziomu z lipca 2007 r., od którego dzieli go właśnie mniej więcej 8 proc.

Oczekiwanie takiego rozwoju wydarzeń na warszawskiej giełdzie jest wśród zarządzających powszechne. Tym co będzie różnić nadchodzące miesiące od minionych, jest struktura hossy; wzrosty powinny się przesunąć z akcji dużych spółek na walory mniejszych firm.

– Jesteśmy optymistycznie nastawieni do akcji małych i średnich spółek. W drugiej połowie roku pozwolą inwestorom zarobić – zapewnia Maciej Kik, zarządzający w Union Investment TFI.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Stopy zwrotu funduszy są wysokie, ale dane o sprzedaży netto jednostek uczestnictwa nie zachwycają. W minionych 12 miesiącach fundusze akcji, czyli te, które zarobiły najwięcej, przyciągnęły zaledwie 430 mln zł. Dla porównania, do funduszy gotówkowych i pieniężnych oraz obligacji korporacyjnych – o znacznie skromniejszych wynikach – wpłynęło 6,5 mld zł. Indywidualni klienci TFI, mimo trwającej hossy na GPW, uważają fundusze głównie za alternatywę dla lokat. ©?

Nie panikuj, ale częściej sprawdzaj wyniki

W pierwszym półroczu zmiany kadrowe przetoczyły się przez branżę funduszy jak tornado. Ich liczba robi równie duże wrażenie jak ich jakość.

O zmianie pracy poinformowali Bogdan Jacaszek z KBC TFI i Dariusz Lasek z Union Investment TFI. Obaj zarządzający przez kilkanaście lat z powodzeniem prowadzili fundusze w jednym TFI.

Pracę zmienili również autorzy najgłośniejszych sukcesów ostatnich lat, np. Piotr Bień i Roch Pietroń. Sprawili oni, że fundusz PZU Akcji Spółek Dywidendowych zarabiał po kilkadziesiąt procent rocznie, podczas gdy na warszawskiej giełdzie dominowały spadki.

Nie inaczej jest w przypadku Tomasza Stadnika, Łukasza Stelmasiaka i Jacka Babińskiego. Po stosunkowo krótkiej pracy w Skarbcu i przyciągnięciu do tego TFI kilkuset milionów złotych nowych aktywów, postanowili poszukać wyzwań gdzie indziej. To tylko kilka przykładów pokazujących kaliber tegorocznych roszad wśród osób odpowiedzialnych za oszczędności klientów TFI.

Jak na takie zmiany powinni reagować uczestnicy funduszy? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dobry fundusz porzucony przez dotychczasowego opiekuna może z czasem stać się jeszcze lepszy, jeżeli przejmie go kompetentny zarządzający. Ale nowy menedżer przeważnie potrzebuje trochę czasu na zaprowadzenie swoich „porządków”. Najczęściej trzeba się więc liczyć z kilkumiesięcznym okresem przestoju, zanim fundusz znów zacznie się wyróżniać na tle konkurencji.

Jednak równie dobrze wyniki mogą się pogorszyć, jeżeli główna przewaga konkurencyjna funduszu polegała na tym, że był on zarządzany na podstawie autorskiej strategii odchodzącego menedżera, a jego następcy nie mają dobrego alternatywnego pomysłu.

Co do zasady, odejściami pojedynczych osób z TFI, nawet doświadczonych, nie warto się przejmować. Gdy jednak zmiany obejmują jednocześnie kilku zarządzających, trzeba częściej niż zwykle sprawdzać wyniki na tle konkurencyjnych funduszy, by w razie wyraźnego pogorszenia stóp zwrotu w porę wycofać się z inwestycji. ©?

—jam

Opinie

Zbigniew Wójtowicz, prezes, Investors TFI

W ciągu ostatnich 12 miesięcy do funduszu Investor Zrównoważony wpłacono o 170 mln zł więcej niż z niego wypłacono. Zdecydowaną większość tego kapitału pozyskaliśmy w tym roku. Fundusze mieszane kierujemy do inwestorów szukających wyższych zysków niż możliwe do osiągnięcia w funduszach pieniężnych i obligacji, ale z drugiej strony chcących ograniczyć zmienność notowań związaną z rynkiem akcji. Niskie stopy procentowe i sytuacja na rynku obligacji spowodowały, że inwestorzy zaczęli częściej szukać tego typu funduszy. I przekonali się do naszej oferty, ponieważ pod względem stopy zwrotu od lat utrzymujemy się w ścisłej czołówce. Do Investor Zabezpieczenia Emerytalnego – naszego drugiego funduszu mieszanego – od lipca ubiegłego roku wpłynęło niemal 400 mln zł. Portfel akcyjny w funduszach mieszanych budujemy analogicznie jak w funduszu Investor Akcji. Dużą wagę przywiązujemy do selekcji spółek, które według nas mają najlepsze perspektywy wzrostu. Natomiast nie próbujemy zarabiać na częstej zmianie struktury portfela – udział akcji cały czas jest w okolicach maksimum ustalonego w statucie.

Krzysztof Kamiński, członek zarządu, Millennium TFI

W funduszu Millennium Obligacji Korporacyjnych bardzo ważnymi kryteriami doboru papierów do portfela są rentowność i stopy zwrotu, ale duży nacisk kładziemy też na stabilność i powtarzalność wyników. Portfel funduszu jest bardzo zróżnicowany. Inwestujemy m.in. w obligacje korporacyjne, obligacje skarbowe, listy zastawne i tytuły uczestnictwa w funduszach zagranicznych. Największą część kapitału lokujemy w Polsce, ale zgodnie z zasadą dywersyfikacji poszukujemy również możliwości inwestycyjnych za granicą. Od kilku lat stopniowo rozszerzamy listę rynków, na których operujemy. Rynki zagraniczne są znacznie płynniejsze niż polski. Ma to znaczenie w sytuacji, gdy inwestorzy zaczynają umarzać więcej niż zwykle jednostek uczestnictwa. Ważną rolę w strategii funduszu odgrywają także instrumenty pochodne. Aktywnie wykorzystujemy je do ograniczania ryzyka walutowego i ryzyka stopy procentowej. Długofalowo celem nadrzędnym dla Millennium Obligacji Korporacyjnych jest utrzymanie wąskiego przedziału wahań wyceny jednostek. Z dużą satysfakcją odnotowujemy, że zmienność ta należy do najniższych w grupie. Świadczy to o tym, że udaje nam się realizować założenia bez szkody dla stóp zwrotu funduszu.

Zestawienie coraz dłuższe

W tabelach uwzględniamy tylko fundusze, które działają co najmniej pięć lat (ryzykowne strategie inwestycyjne) lub trzy lata (bezpieczniejsze). Dlatego w kolejnych kwartałach w naszych zestawieniach pojawiają się nowe fundusze. Tym razem jest to np. fundusz z oferty Eques Investment TFI. Czytelnicy zauważą też nową nazwę – Esaliens TFI, której pojawienie się nie ma związku z metodologią; po zmianach właścicielskich tak nazywa się Legg Mason TFI; fundusze działają zgodnie z dotychczasowymi strategiami.

Stopy zwrotu funduszy inwestycyjnych w pierwszym półroczu przerosły najśmielsze oczekiwania zarządzających aktywami. Investors TFI praktycznie podwoiło swoje prognozy wyników dla poszczególnych grup funduszy, sformułowane na początku 2017 r. Quercus TFI komentując wartość aktywów swoich funduszy w ostatnich miesiącach zasygnalizowało, że będzie musiało podnieść prognozę wzrostu indeksu WIG w całym 2017 r. (przewidywano, że będzie to 10 proc.).

Hossa będzie trwać

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć