Zamiast inwestować, spłać swoje długi

Trudno o atrakcyjne odsetki, a pogoń za wysokimi zyskami jest ryzykowna.

Publikacja: 16.09.2015 21:00

Zamiast inwestować, spłać swoje długi

Foto: Bloomberg

Niskie, ale stabilne stopy procentowe, deflacja oraz pojawienie się pierwszych sygnałów wyhamowania wzrostu światowej gospodarki nie zapowiadają powrotu dobrych czasów dla akcji i obligacji. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy inwestorzy giełdowi ponieśli kilkuprocentowe straty. Polski indeks akcji WIG zmalał o ok. 5 proc., indeks największych spółek WIG20 – 7,5 proc., niemiecki DAX – 7,3 proc., a amerykański S&P 500 – 6,3 proc. Obligacje również zachowywały się słabo; średnie wyniki krajowych funduszy dłużnych od początku roku oscylują w pobliżu zera.

Dwa scenariusze

Prawdopodobieństwo odwrócenia tych negatywnych tendencji w najbliższych miesiącach nie jest duże. Można założyć, że największe szanse na realizacje mają dwa scenariusze.

Pierwszy zakłada rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych i wzrost gospodarczy. Analitycy spodziewają się, że amerykański Fed podniesie stopy w tym roku, co nie będzie sprzyjało akcjom i obligacjom.

W drugim wariancie światowa gospodarka zwolni, a stopy jeszcze przez jakiś czas się nie zmienią. Spadek tempa wzrostu PKB oznacza wyhamowanie rozwoju firm, a co za tym idzie – spadki na giełdach (w najlepszym razie brak zwyżek).

Nie są to jedyne możliwe scenariusze, ponieważ ilość zmiennych, które wpływają na rynki, jest olbrzymia. Może się okazać, że dalsze stymulowanie gospodarki przez banki centralne pozwoli na powrót dobrej koniunktury na rynki akcji, szczególnie na giełdy europejskie. Jednak obecnie ryzyko inwestycyjne jest duże. Dlatego lepiej poczekać na bardziej sprzyjające warunki do lokowania kapitału, a tymczasem wolne środki przeznaczyć na spłatę długów.

Drogie pożyczki

Koszty zadłużenia, szczególnie w przypadku kredytów gotówkowych czy kart kredytowych, są wysokie i to mimo najniższych w historii stóp procentowych. Średnie oprocentowanie nominalne dwuletniego kredytu gotówkowego na kwotę 5 tys. zł wynosi 8,3 proc., a w lutym przekraczało 10 proc.

– Obecne oprocentowanie nominalne kredytów gotówkowych wcale nie świadczy o tym, że zobowiązania te stały się bardzo tanie. Parametrem, który w lepszy sposób ukazuje „prawdziwą” cenę takich pożyczek, jest oprocentowanie rzeczywiste (RRSO). Przyglądając się bliżej tej zmiennej, zobaczymy, że obecny poziom 20,26 proc. jest niemal taki sam jak przed dwoma laty (20,35 proc.). Świadczy to o tym, że kredyty gotówkowe wcale nie staniały, i to mimo mocnych obniżek stóp procentowych – wyjaśnia Jacek Kasperczyk, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. Średnie oprocentowanie kart kredytowych z limitem 10 tys. zł wynosi teraz ok. 10 proc., a jeszcze w marcu 2013 r. przekraczało 20 proc. Pozbycie się długów, zanim stopy pójdą w górę, wydaje się więc bardzo dobrym rozwiązaniem.

Najlepiej w banku

Natomiast jeśli nie mamy kredytów do spłacenia, wolne środki najlepiej ulokować w banku. Na rynkach kapitałowych mamy do czynienia z dużą zmiennością cen, a to oznacza wzrost ryzyka inwestycyjnego. Oprocentowanie rocznych lokat wynosi 1,46 proc. (dane Comperii z tego miesiąca). Jednak biorąc pod uwagę to, że w Polsce inflacja jest ujemna (-0,6 r./r.), możemy liczyć na realny zysk w wysokości 2 proc. (przed opodatkowaniem).

Najważniejsze elementy planu finansowego

1. Spłata pożyczek i kredytów konsumenckich, począwszy od najniższych zobowiązań.

2. Budowa funduszu bezpieczeństwa w wysokości sześciu miesięcznych wydatków na utrzymanie.

3. Założenie konta emerytalnego (IKE, IKZE, PPE) pozwalającego skorzystać z ulg podatkowych.

4. Nadpłacanie w miarę możliwości kredytu hipotecznego.

Opinie

Marcin Iwuć, ekonomista, autor bloga Finanse Bardzo Osobiste

Kiedy jest dobry moment na inwestycje? Większość doradców odpowie, że zawsze, ale praktyka wygląda inaczej. Podejmując decyzję, powinniśmy wziąć pod uwagę nie tyle sytuację rynkową, ile naszą sytuację życiową. Jeśli mamy długi: pożyczki, zakupy na raty, wykorzystany limit na koncie, kredyt na auto, płacimy odsetki od zadłużenia na karcie kredytowej, inwestowanie mija się z celem. Rozsądniej jest przeznaczyć środki na szybszą spłatę długów. Da to rezultat lepszy niż 99 proc. inwestycji. Docenimy to, gdy stopy wzrosną. Zamiast płacić wyższe raty, będziemy się cieszyć wolnością od długów.

Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego BOŚ

Słabość rynków rozwijających się ma wiele przyczyn i trudno liczyć na nagłe przerwanie tej negatywnej tendencji. Ale wyceny akcji stają się już atrakcyjne i dlatego potencjał spadkowy będzie się powoli wyczerpywał. Pod tym względem gorzej wyglądają rynki rozwinięte, szczególnie USA, gdzie wyceny są zdecydowanie mniej atrakcyjne. Co robić w takiej sytuacji? Na pewno wciąż regularnie oszczędzać, ale mieć świadomość, że stopy procentowe są niskie, a to premiuje osoby zadłużone. Kredyty są teraz rekordowo tanie. Atrakcyjną inwestycją wciąż są akcje spółek dywidendowych i wśród nich warto szukać zysków.

Niskie, ale stabilne stopy procentowe, deflacja oraz pojawienie się pierwszych sygnałów wyhamowania wzrostu światowej gospodarki nie zapowiadają powrotu dobrych czasów dla akcji i obligacji. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy inwestorzy giełdowi ponieśli kilkuprocentowe straty. Polski indeks akcji WIG zmalał o ok. 5 proc., indeks największych spółek WIG20 – 7,5 proc., niemiecki DAX – 7,3 proc., a amerykański S&P 500 – 6,3 proc. Obligacje również zachowywały się słabo; średnie wyniki krajowych funduszy dłużnych od początku roku oscylują w pobliżu zera.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć