Emocje lepiej odstawić na bok

To bardzo częsty dylemat wielu z nas: wynajmować mieszkanie czy się jednak zmobilizować, zgromadzić wkład własny, „szarpnąć się”na kredyt i być na swoim. Posiadać, mieć mieszkanie, „ciasne, ale własne”.

Publikacja: 21.10.2018 13:58

Emocje lepiej odstawić  na bok

Foto: Fotorzepa/Andrzej Bogacz

Bardzo często słyszę także od swoich znajomych, którzy zadłużyli się na swoje cztery kąty: „po co płacić komuś za wynajem, to już wolę spłacać ratę kredytu i mieć nieruchomość na własność”.

Okazuje się, że to często duży błąd. Kierujemy się sentymentem, psychologiczną potrzebą aktu własności miejsca zamieszkania, a nie twardą logiką. Matematyka jest nieubłagana i chociaż oprocentowanie kredytu może wydawać się minimalne, to przy rozłożeniu dużej kwoty na 20 czy 30 lat, za nasze lokum płacimy „jak za zboże” – nawet podwójnie! Oznacza to, że oddajemy do banku kwotę, za którą można by kupić dwa lokale, dostając w zamian jeden. Przecież gdyby ktoś dziś przyszedł do państwa i zażądał 16 tys. zł za mkw. w okolicy, w której kosztuje on 8 tys. zł, to puknęliby się państwo w głowę, prawda? A jednak, łapiemy się na ten wabik.

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Komentarz
Drogo, drożej... surowce
Komentarz
Polisa coraz częściej szyta na miarę
Komentarz
Rynek długu rozdaje karty
Komentarz
Potencjał niewidoczny na papierze
Komentarz
Finansowe kombajny w kieszeni