Syn pani Katarzyny, klientki PKO BP, ma 16 lat. On też ma w tym banku tzw. pierwsze konto i kartę płatniczą do niego. – Od początku marca syn nie wychodzi z domu, nie robi też więc żadnych zakupów swoją kartą. Czy w takiej sytuacji będzie miał naliczaną opłatę za kartę? – pyta kobieta.
Bank odpowiedział jej, że nie może na to liczyć, bo chłopak może przecież płacić kartą w internecie – kartą lub BLIK-iem – tak jak w punktach handlowo usługowych. – Wystarczą dwie transakcje, aby opłata za kartę nie była pobrana – tłumaczy PKO BP.
Warto sprawdzić: Najwyższy czas na bankowanie w sieci. Prowadzą za rączkę
Czy w czasie pandemii bankowcy podchodzą mniej restrykcyjnie do wymaganej liczby transakcji bezgotówkowych w miesiącu, która pozwala nie płacić za kartę – lub płacić za nią mniej? Kto może liczyć na specjalne traktowanie ze strony banków?
Okazuje się, że tylko w indywidualnych przypadkach bank może zwolnić klienta z opłaty za brak dostatecznej liczby transakcji w okresie rozliczeniowym.