Oprócz standardowych depozytów terminowych w ofertach banków można znaleźć również lokaty nazywane progresywnymi lub dynamicznymi. Ich oprocentowanie rośnie z miesiąca na miesiąc lub – rzadziej – z kwartału na kwartał. Po upływie pełnych miesięcy deponowania pieniędzy gotówkę można podjąć bez utraty dotychczas naliczonych odsetek. Trzeba tylko pamiętać, że w kolejnych miesiącach mogą obowiązywać inne stawki, a odsetek nie nalicza się w miesiącu, w którym nastąpiła likwidacja lokaty.
Od 500 do 5 tys. zł
Na lokaty progresywne można wpłacać nawet niewielkie kwoty. Od 500 zł przyjmuje mBank, Bank Pocztowy, Idea Bank i Getin Bank. Do 1 tys. zł limit wpłaty podniósł Bank BPH. Tyle samo potrzeba do założenia depozytu w Santander Consumer Banku, Credit Agricole, Inteligo, Pekao i Banku Millennium (dotyczy to dwuletniej Lokaty Coraz Lepszej; na roczną Lokatę Rosnącą trzeba wpłacić co najmniej 2 tys. zł). W Plus Banku minimum to 3 tys. zł, a w Deutsche Banku i Toyota Banku 5 tys. zł.
Najatrakcyjniejsze są lokaty krótkoterminowe, choć czasem bardziej opłaca się wybrać lokatę o dłuższym terminie, nawet jeżeli ma się zamiar zerwać ją wcześniej. Wystarczy spojrzeć na początkowe progi oprocentowania i wybrać tę propozycję, z której odsetki będą najwyższe w pierwszym miesiącu.
W przypadku depozytów trzymiesięcznych i półrocznych najwyższe odsetki są na Lokacie Zyskującej w Idea Banku. Już w pierwszym miesiącu pieniądze pracują w tempie 1,5 proc. rocznie. Po pełnym okresie można zarobić odpowiednio 1,95 i 2,2 proc.
W zestawieniu lokat rocznych Idea Bank ze średnią stawką 2,05 proc. rocznie nieznacznie przegrywa z Toyota Bankiem (przeciętne oprocentowanie 2,15 proc.). Wynika to z tego, że pierwszy nalicza odsetki co miesiąc (i dopisuje je do kapitału), a drugi codziennie. Dla porównania, oprocentowanie dwuletnich obligacji skarbowych wynosi 2 proc. w skali roku.