Sprawdzamy, co może zrobić kredytobiorca, który pożyczył od banku kapitał we frankach szwajcarskich, po tym jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w sprawie takich pożyczek.
– Przede wszystkim warto przeanalizować swoją umowę pod kątem klauzul niedozwolonych. Wielu frankowiczów tego jeszcze nie zrobiło, nie wiedzą, czego tak naprawdę mogą się domagać. A przypomnijmy, że klauzula indeksacyjna lub waloryzacyjna, o której jest najgłośniej w kontekście wyroku TSUE, to niejedyna, która może być uznana za niedozwoloną – mówi Marcin Jaworski z Biura Rzecznika Finansowego.
Warto sprawdzić: Wcześniejsza spłata kredytu. Jak odzyskać prowizję od banku?
Ustalić, co nie gra w umowie
Spór dotyczący kredytu walutowego może odnosić się do wielu punktów umowy. Są wnioski klientów dotyczące żądania zwrotu składek za ubezpieczenie niskiego wkładu, zwrotu rat nadpłaconych w wyniku dowolnego ustalania oprocentowania kredytu, stosowania tzw. spreadów oraz wreszcie te dotyczące klauzul wprowadzających do umowy mechanizm indeksacji czy waloryzacji. Gra o największą stawkę, czyli unieważnienie kredytów lub przewalutowanie ich na złotowe z zachowaniem stawki LIBOR CHF, obecnie ujemnej, dotyczy tych dwóch ostatnich klauzul.
Jednak zwrot składek ubezpieczenia niskiego wkładu czy rat nadpłaconych w wyniku dowolnego ustalania oprocentowania kredytu np. decyzją zarządu to także często duże kwoty, które bank powinien zwrócić. Warto więc zidentyfikować wszystkie postanowienia, które mogą być uznane za niedozwolone. Trzeba się zastanowić, jakie są nasze oczekiwania. Na przykład czy chcemy dążyć do unieważnienia umowy, uwzględniając fakt konieczności rozliczenia z bankiem. Czy może chcemy umowę kontynuować, a po wykreśleniu postanowień niedozwolonych uzyskać zwrot nadpłaconych do tej pory kwot.